|
Kawa moja wspaniała kawa - dzień dobry
|
|
|
tak, tak może i należałam do tych złych dziewczyn. tych, które często melanżują, dużo klną. nie pozwalają obrażać się byle komu a tym bardziej ranić. ale pech sprawił iż ta miłość przedostała się, przez tą gruboskórną warstwę ochronną, twardej dziewczyny, raniąc cholernie moje serce.
|
|
|
- zrób mi loda. - mógłbyś być trochę bardziej romantyczny? - zrób mi loda podczas deszczu.
|
|
|
pocałował mnie w zagłębienie szyi, zaciskając swoją dłoń na mojej. kąciki ust mimowolnie podążyły ku górze. splotłam ze sobą nasze palce. ruszył przed siebie, pociągając mnie za sobą. - chodź, opowiem ci o życiu. naszym. wspólnym.
|
|
|
prawdą jest, że każdy z osobna cię skrzywdzi. tyle, że czasem jest to dobre cierpienie. a takiego trzeba się nauczyć, trzeba umieć je rozpoznać. czasem daje ono do myślenia i czyni cię lepszą osobą, jest też takie, które zabija. wykańcza. psuje od środka. tak, trzeba umieć rozpoznać cierpienie, zdecydowanie. trzeba się go nauczyć. trzeba się oswoić.
|
|
|
ciągnie cię do tego człowieka, ciągnie jak cholera. kiedy tylko nadarza się ku temu okazja muskasz jego wargi swoimi, czy łapiesz dłonią jego rękę w nadgarstku, niby po przyjacielsku. przybliżasz nozdrza do szyi, spryskanej dużą dawką perfum i uświadamiasz sobie, że to ewidentnie twój ulubiony zapach.
|
|
|
Jesteśmy tak idealni dla siebie, tak byłoby pięknie, że nie sposób zrezygnować nawet teraz, kiedy jesteśmy tak zniszczeni tą popieprzoną sytuacją, że ranimy siebie zupełnie nie chcąc tego robić.
|
|
|
Próbujemy przetrwać dni daleko od siebie a potem nawet nie potrafimy wyrwać życiu tych okruchów, które nam pozostawia. Ile można znieść ten głód, na ile starczy nam jeszcze sił zanim ta miłość zje nas od środka?
|
|
|
🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤠🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓🤓
|
|
|
|