 |
Nie zawiodłaś, to ja, to znowu ja pozwoliłem na kolejną próbę, na wiarę, na bicie serca. Obudziłem kogoś kto zbyt mocno czuję aby wytrzymać w pustym świecie. Wracam do mojej nory, niech nie budzi mnie już wiosna, niech zaskoczy mnie pożar końca świata, niech sen przyniesie ulgę nicości.
|
|
 |
Piszę tu aby złagodzić ból, piszę książkę aby zapomnieć o życiu a kiedy robię coś innego życie tak boli. Wszystko mam a jednak nic, taki wspaniały a jednak sam pośród ludzi. Czym jest człowiek gdy zmęczy się nadzieją? Spójrz na mnie, uśmiechał się fałszywie a wszyscy się cieszą bo nikomu nie chce się zajrzeć pod maskę.
|
|
 |
Jesteś taka piękna, inteligentna, pogodna, pociągająca lecz ja pragnę duszy która szukała mnie od zawsze aby oświetlić moją tym czego w niej brak. Dodałbym ci zmarszczek, odjął błyskotliwych wypowiedzi, którymi mnie rozbawiasz, przygasił pragnienie mojego ciała tylko zaskocz mnie niemożliwym, przywróć mi nadzieję w anioły, dotykaj mnie słowami, które leczą to co spaczone, bez rozczarowań, bez cieni które kąsają.
|
|
 |
Nie, smutek jest dobry, pyszny, nażrę się go, napełnię aż będę drżał a potem wyrzygam to na stronach mojej książki, niech go ktoś potem posmakuje, niech się zadziwi że można tak tęsknić za kimś kogo nie ma na świecie.
|
|
 |
Mam ochotę pójść i szukać mocnej gałęzi ale w ciąż zbyt mocno wieje, wyglądałbym śmiesznie dyndając na wietrze.
|
|
 |
Już odchodzisz, już umierasz? Składałem Cię z twoich słów i moich pragnień. Za kolejnym zakrętem tej znajomości odpadły kolejne naklejki z moich wyobrażeń, a pod nimi obraz malowany rzeczywistością, która nie jest tak kolorowa. Nadzieję płonne, spalają się we mnie smutkiem, że nie ma ideału, nie mam kogo pokochać na tym świecie.
|
|
 |
stanę na rzęsach, uszach i chuj wie czym jeszcze, ale dam radę.
|
|
 |
pomyślcie o ile łatwiejsze byłoby życie, gdyby można było chirurgicznie usuwać złe wspomnienia, a pozostawiać w mózgu jedynie pamięć o wspaniałych podróżach i wakacjach. co robić do czasu, aż medycyna poczyni takie postępy? polegać na koronkowej filozofii przebaczania i zapomnienia? jeśli nawet para umie sobie wzajemnie wybaczyć, czy zapomni? czy można wybaczyć, nie zapomniawszy?
|
|
 |
odchodzisz i wracasz i wracasz by odejść, jesteś nikim lub tchórzem - jak wolisz.
|
|
 |
jest wiele miejsc przed którymi najchętniej wywiesiłabym kartkę "kurwom wstęp wzbroniony", którą dla jasności potwierdziłabym nazwiskami.
|
|
|
|