 |
ale dupsko to mogłem ją ładować w sumie
|
|
 |
nie no laska chciała bez prezerwatywy, na żywioł, narazie
|
|
 |
W muzyce znajduję spokój, mimo wiatru za oknem, mimo wichury we mnie. Czy jestem gotowy na wszystko co może być jutro? Zakochamy się, zwiążemy klątwę tego uczucia w najgłębszych miejscach duszy albo odwrócimy się i odejdziemy do rzeczywistości, obudzimy tęskniąc za snem, w żałobie tego co próbujemy uśmiercić. Powstrzymując myśli, wyrzucając je palcami na ekran otwieram ramiona, zamykam oczy, niech przyjdzie co ma przyjść.
|
|
 |
Tak ciepło, tak miło. Myśli o Tobie, dotykają opuszkami twarzy, przedzierają się przez włosy, koją obawy, zdejmują ciężary. Przecież wiem kim jesteś, wrócisz jutro i z pierwszym zdaniem wywołasz radość. Chcę wierzyć w szczęście, bo co pozostanie jeśli zwątpię w Ciebie? Z uśmiechem usnę i może nie obudzi mnie dziś tęsknotą tyle razy.
|
|
 |
w końcu się odważyła, podeszła i powiedziała, jak bardzo go nienawidzi, wytknęła mu wszystkie jego błędy, po czym usłyszała: też cię kocham.
|
|
 |
optymistką skarbie, to ja byłam wtedy kiedy mama powiedziała, że kupi mi lalkę, a ja jej wierzyłam. teraz jestem za duża, żeby wierzyć w każde obiecane słowo.
|
|
 |
gdy nauczę się porządnie pluć to obiecuję, że stanę wyprostowana przed tobą i z uśmiechem napluję ci prosto w mordę.
|
|
 |
miłość? to tylko kilka wspaniałych wiadomości, pocałunków, czasem pieszczoty a nawet seks. to tylko parę miesięcy, niekiedy lat, bycia z kimś, kogo słowa przyprawiały o dreszcze. to miliony nieprzespanych nocy, mokrych od łez poduszek i koszmary do końca życia. tysiące przepalonych paczek papierosów i wypitych przy tym win. setki zmarnowanych zapałek na podpalanie wspólnych zdjęć. jedyny plus miłości to zaoszczędzenie na płynie do demakijażu - zastępują go łzy.
|
|
 |
niekiedy udaję, że nie widzę, innym razem się śmieję, specjalnie uśmiecham, a czasem po prostu bezczelnie patrzę.
|
|
|
|