 |
W dzieciństwie ciągle myślałam o śmierci matki, żeby mnie nie zaskoczyła. Tak się tego bałam. Gdy w końcu przestałam o tym myśleć, wtedy umarła. Myślałam wtedy, że nie będę żyć bez niej. Miałyśmy umrzeć razem. A żyję. Tylko tak mi jakoś martwo, mamo.
|
|
 |
Póki żyła moja matka, byłam córką. Ale kiedy umarła, ja tę tożsamość straciłam: nie będę już nigdy niczyją córką.[...] kawał mnie odpadł. Jej śmierć zabiła we mnie córkę. Albo ja ją w sobie zabiłam.
|
|
 |
Wszystko, co się wydarzyło między mną a matką, wydarzyło się na wieczność, teraz już to wiem. Choć to zdanie topi się we własnej głębi.
|
|
 |
Zmieniliśmy się, ale nasze serca pamiętają! Dla takich dni warto żyć!
|
|
 |
Ktoś zrezygnował ze mnie, gdy zaczęłam kochać. Ktoś pogoasił światła, gdy były już jasne. W którą stronę serce trzeźwo chce podążać. Ktoś przysypał śniegiem niezapominajki. Poobrywał listki polnym koniczynom. Ktoś obrócił w popiół najgorętsze słowa. Ktoś zaprzestał wierzyć. Ktoś obrzucił winą. Dzieją się teraz noce pełne cudów. Ktoś kogoś właśnie pokochał od nowa. Gdzieś pachnie ciastem i kwiatowym winem. A u mnie noc listopadowa...
|
|
 |
W dzień chodzę ubrany w koszulkę z napisami które nic nie znaczą, w nocy żyje zdaniami wymyślonych historii, które rozpalają emocje.
|
|
 |
mówisz, że jesteś sławna na mieście. każdy marzy o sławie, ale nikt nie chciałby mieć ksywy twojej sławy, potocznie zwanej KURWA.
|
|
 |
pij tylko mleko, zakrywaj dekolt, baw się lalkami, nie bierz wyznań na serio i kładź się wcześnie spać.
|
|
 |
a kiedy jak gdyby nigdy nic próbował ją przytulić, złapała go za nadgarstki i wrednie się uśmiechając powiedziała: "łapy przy sobie. mam uczulenie na zdradziecki dotyk".
|
|
 |
dzisiaj nie wyobrażam sobie, że komuś takiemu jak tobie, wkładałam język do ust.
|
|
|
|