|
powiedziałam mu, że go kocham, a on uśmiechnął się i poszedł dalej.
|
|
|
nienawidzę cię za wszystko. za to, że dałeś mi tą cholerną nadzieję z której i tak nic nie wyszło. za nieprzespane noce i litry połykanych łez. nienawidzę cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to, że mimo tego jak doskonale cię znam, wciąż cię kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
|
na które piętro? na wypełnione szczęściem, poproszę.
|
|
|
siedziała z papierosem w dłoni i napawała się tym wspaniałym uczuciem, że już go nie potrzebuje do szczęścia.
|
|
|
Zatęskniłam dzisiaj za Tobą. Nie było Cię ze mną już od dawna. Zatęskniłam za spojrzeniami, dotykiem, rozmową. Zatęskniłam za miłością i wolnością, za wszystkimi naszymi chwilami. Potem sobie przypomniałam, że nastąpiło nigdy. Już nigdy nie będzie dane nam to przeżyć. Wiesz, nadal patrzę w niebo i się do Ciebie uśmiecham, czasami tylko zapominam. Chyba poznałam kogoś, z kim mogłabym mieć to coś. Uśmiecham się, tak prawdziwie. W jednej chwili zaczynam coś czuć i to nie jest pustka. Czasami nawet on zdziera warstwy, które powstały wokół mojego serca, a potem rani jak inny swoimi słowami.
|
|
|
"Perspektywa rzeźnickim nożem przecina oczy. To boli."
|
|
|
"Przykro mi, że znów się mijam z tobą. (...) Ta iskra chyba znikła. Magia prysła. Dzisiaj boję się zapytać, co to znaczy, gdy oddychasz i odpycha nas w nas to samo, co nas przyciągało. I to było za mało"
|
|
|
w takim razie miło, że mogłam pomóc. zawsze służę pomocą, skurwielu.
|
|
|
i dopadło ją tak totalnie beznadziejne zaćmienie serca.
|
|
|
zaciągnęłam się z myślą o tobie. wypuściłam dym z nadzieją, że o tobie zapomnę.
|
|
|
|