|
ostatnia doba --- jutro nareszcie wylot
|
|
|
gdyby ktoś mnie pokochał, nie teraz, wtedy, zanim narkotyk stał się wszystkim.
|
|
|
odczekać sześć godzin, albo kilka dni, parę miesięcy, rok. potem znowu zaświeci słońce.
|
|
|
zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. doskonale znała smak pożegnań.
|
|
|
pamiętam ten dzień. siedziałeś obok mnie. powiedziałam prawie bezgłośnie, abyś mnie przytulił. szybko wstałeś, podniosłeś mnie, przyciągnąłeś blisko do siebie, po czym mocno ścisnąłeś. trzymałeś mnie tak mocno, że nie mogłam oddychać, wiedziałeś to, a mimo to ściskałeś mnie coraz mocniej. czułam wtedy na swojej szyi twój ciepły, przyspieszony oddech i mocne, także przyspieszone bicie twojego serca na sobie. biło tak silnie, że chociaż go nie słyszałam, wyobrażałam sobie jego odgłos. było głośne, przyspieszone, ale jednak spokojne. brakuje mi tych czasów.
|
|
|
- chcesz zobaczyć magiczną sztuczkę? - tak, kochanie. - pof! jesteś singlem.
|
|
|
Za tych, którzy zasypiają ze łzą na policzku, a rano wstają z uśmiechem, jakby nic się nie stało . Za tych, którzy ukrywają swoje zmartwienia, bo wiedzą, że nie każdy je zrozumie . Za tych, którzy pomagają innym, choć sami potrzebują pomocy .
Za siłę, która rodzi się z bólu . Za odwagę, która każe iść naprzód, mimo że serce czasem krzyczy by się zatrzymać .
Niech ten toast będzie hołdem dla wszystkich cichych bohaterów codzienności 🫶🥂
~ Duszą podszyty
|
|
|
jeszcze jeden serwewr musi zacząć działać
|
|
|
Jeszcze 2 dni na tych śmierdzącym pakoszu w kielcach - zaśmiergnę
|
|
|
|