|
Pułapka swojej głowy z wiarą, że moje myśli to ja, wydawała się doskonałym więzieniem, bez wyjścia a wystarczyło zacząć myśleć o tym gdzie jestem fizycznie, gdzie jest moje ciało, moje kończyny, jak poruszam nimi wg. swojej woli, jakim jestem cudem biochemicznej inżynieri. Wystarczyło rozmawiać z innym człowiekiem słuchając go nie krążąc myślami gdzieś indziej, albo rozmawiać ze sobą na głos a nie tylko w głowie, aby uszy sluszały słowa odbijane od przestrzeni i przedmiotów wokół mnie. I nagle obudziłem się i jestem, w końcu "jestem" a nie "byłem" albo "będę".
|