 |
|
Ubiorę ten swój zielony sweterek, w którym lubiłes mnie najbardziej, włoże najwyższe szpilki jakie posiadam, zrobie delikatny, ale uwodzicielski makijaż, ułoże włosy w naturalny sposób, przypominając Tobie jak lubiłeś zanurzać swoje palce w moich długich lokach, pomaluje na czerwono paznokcie, nalożę soczysty, truskawkowy błyszczyk na usta, którego lubiłeś `zlizywać` z mych warg.. i będę gotowa..Przejdę się z wysoko podniesioną głową obok miejsca, w którym spędzasz najwięcej czasu. Zobaczysz mnie jak świetnie daję sobie radę bez Ciebie, zobaczysz facetów śliniących się na mój widok i ujrzusz chłopaka, który podaruje mi czerwona róże cmokając moje truskawkowe usta.. ooO taak! To wtedy zrozumiesz co straciłeś, co miałeś, co mogłeś mieć nadal.. ale nie chciałeś.. wolałes zabawiać się z innymi, wtedy gdy ja ciepriałam krztusząc się własnymi łzami.. teraz Ty cierp przypominając sobie nasze wspólne, szczęśliwe chwile..Wiedz, że już nigdy nie będę Twoja !
|
|
 |
|
Nie chce być Twoją kolejną.. chcę być ostatnią..
|
|
 |
|
Uwierz.. dla tych kilku chwil szczęścia z Tobą jestem gotowa poświęcić wszystko, byleby znów poczuć Twój zapach i smak Twoich ust nie używając do tego własnej wyobraźni i wspomnień!
|
|
 |
|
I gdy dowiedziałam się co robiłeś wczoraj. Wybuchnęłam płaczem. Automatycznie zapaliłam drżącymi dłońmi papierosa. Z każdym zaciągnięciem co raz mniej przejmowałam się Tobą i tym jak mnie zraniłeś. Zamiast smutku, zawrzał we mnie gniew. Na Ciebie i na tą sukę, którą wczoraj obściskiwałeś, i z którą dziś się na pewno świetnie bawisz. Nie kotek. Tak nie może być. I mimo tego, iż to może zakończyć naszą znajomość raz na zawsze, nie dam Ci o sobie zapomnieć. O nie. Za dużo przez Ciebie wycierpiałam, żebyś od tak z dnia na dzień mnie olał i zabawiał się z inną. Jeszcze zobaczysz na co mnie stać. Nie poddam się tak łatwo. Nie jestem taka jak każda Twoja laska. Nawet w 1 % nie przypominam tych suk. Ja mam szacunek do samej siebie. One nie mają go za grosz.
|
|
 |
|
Piękny sobotni wieczór. Wszyscy świetnie się bawią na imprezach, dyskotekach. Pełen melanż. Tylko ja, tak pusta zakochana nastolatka dziś siedzę sama w domu. Wypłakując swoje smutki w poduszkę. Popijając zimną colę. Paląc moje ostatnie papierosy. Spytasz, który palant mnie tak urządził. Otóż, ten palant właśnie zadał mi głupie pytanie i myśli, że uwierzę, iż wczoraj nie zranił mnie i wcale nie miział się z tą przeklętą brunetką. Niestety kochanie, tak nie będzie. Wiem wszystko. I nawet nie raczysz mnie przeprosić. Przecież byłam tylko jedną z wielu, które zaliczyłeś.
|
|
 |
|
Już za długo było dobrze. W końcu musiało się coś spieprzyć. I jak? Dobrze Ci wczoraj z nią było? Dzisiaj powtórka. Ach. No tak. Rozumiem. Przecież jak mógłbyś zaprzepaścić taką szanse przelizania następnej dziuni. Jak ja się myliłam, myśląc, że już skończyłeś z tą brunetką. Jak ja byłam głupia łudząc się, że teraz będę wreszcie szczęśliwa. Toż to marzenie ściętej głowy.
|
|
 |
|
Przecież mogłabym być szczęśliwa... ale tylko z Tobą..!
|
|
 |
|
dwa dni bez fajki to jak 48 godzin bez tlenu ! x3. / kolorooowa
|
|
 |
|
Przyzwyczaiłam się do tego iż już nie widuję cię na codzień. Jest mi z tym dobrze.
Jednak jeśli dziś zobaczyłabym Cię na chodniku, w parku, w Lewiatanie czy kurde byle gdzie, rzuciałbym się na ziemię i płacząc kopałabym nogami. Z całej siły, jaką w sobie kumuluję. Rozumiesz ku*wa, czy nie?! l majacia95
|
|
|
|