 |
znowu jutro muszę wstać i udawać że wszystko jest dobrze, że zapomniałam o tym co było kiedyś. To udawanie tak cholernie boli...
|
|
 |
cz. 5 Choć nigdy nie chciała skończyć jak matka i przyrzekała sobie, że będzie wiodła lepsze życie, na poziomie, to w tej chwili nie miało znaczenia, po prostu wymarło, znikło. Zapytała o której i kiedy, umawiając się z nim pod jej klatką. Tylko on naprawdę ją kochał na tym świecie, zawsze o niej pamiętał. Po zakończeniu rozmowy, sięgnęła po torbę, pakując w nią kilka ubrań, jedną parę butów. A telefon położyła pod łóżkiem - On nie będzie mi potrzebny - odparła. Obmyśliła plan i czekała na 18,aż przyjdzie po nią Damian. Postanowiła sobie, że już się nie będzie tym martwiła, bo gość, który z nią zerwał już jej nie obchodzi. Oszukiwała samą siebie, próbowała sobie to wmówić, ale uważała, że tak będzie najlepiej, że to jej pomoże. - Dzisiaj się zabawię - powiedziała cicho, próbując się uśmiechnąć.- Faceci to idioci. – krzyknęła do odbicia w lustrze, poprawiając włosy i malując usta na czerwono.
|
|
 |
cz.4 A on natychmiast się rozłączył. - Olała mnie - pomyślała, ryczała jak tylko mogła, nie mogła się uspokoić, wyrzucić z pamięci tego, co się stało. Wstała, zaczęła szarpać swoje włosy. Myślała co dalej robić. Podjęła szybką, nieprzemyślaną decyzję - postanowiła uciec z domu. Co prawda jest niepełnoletnia, ale nie obchodziło jej, co się dalej z nią stanie. Marzyła tylko o jednym - by zapomnieć. Niespodziewanie zadzwonił telefon, nie wiedząc czemu miała nadzieję, że to jej Paula. Okazało się, że to Damian, chłopak z osiedla, który od małego się w niej podkochiwał. Lubiła z nim rozmawiać, ale on był natrętny. Po chwili namysłu odebrała telefon i powiedziała - Halo? - Damian spytał się jej czy ma ochotę coś wypić i że szykuję imprezę, na której chciałby ją widzieć. Nie przewidując konsekwencji zgodziła się i zapytała - a kto będzie? . Powiedział, że jego koledzy. Pomyślała, że dobrze byłoby upić się na przekór innym.
|
|
 |
cz.3 Weszła do swojego pokoju i włączyła laptopa, na którego zarobiła sobie zupełnie sama, jak zresztą na wszystko w tym domu. Puściła jej playlistę, na której były same smutne piosenki, wzięła głośnik na full i słysząc słowa piosenki 'my happy ending' znów się rozpłakała. Szukała w kontaktach na telefonie osoby, która mogłaby pomóc przetrwać jej, te tak bardzo ciężkie dla niej chwile. - Paula! - pomyślała i gwałtownie widniejącą na klawiaturze telefonu zieloną słuchawkę. - Ona zawsze mi pomagała, była dla mnie jedynym oparciem. Wie o mnie wszystko, prawdziwa przyjaciółka - słysząc wciąż sygnał, mówiła w myślach. Ktoś odebrał, głos był jej znajomy, ale nie miała siły się zastanawiać, kto to może być. Wie tylko, że to chłopak. - A z kim mam przyjemność? - powiedziała do odbiorcy telefonu.
|
|
 |
cz2. Może było coś w niej nie tak? Była za brzydka? Za głupia? - Za naiwna! - odparła po chwili... -Obiecałam sobie, że nigdy nie będę płakać przez idiotę - powiedziała cicho do siebie. Nagle ryknęła płaczem, wciąż biegła. Nie wiedziała, co ze sobą zrobić, gdzie pójść. - W domu znowu zapita matka, pieprzona egoistka. - mówiła do siebie, zastanawiając się, co ma ze sobą zrobić. Zatrzymała się i otarła łzy. -Nienawidzę go, nienawidzę siebie, nienawidzę życia - powtarzała. Przez głowę przechodziły jej różne myśli, nawet myślała o odebraniu sobie życia. Postanowiła pójść do budynku, zwanym domem. Gdy weszła, na podłodze leżała jej matka, zalana w 4dupy, jak zwykle. Przeszła obok niej, nie przejmując się - przecież to było na porządku dziennym.
|
|
 |
cz1. , - Słucham?! - powtórzyła po raz kolejny stojąc zszokowana, w bezruchu. - Tak, dobrze słyszałaś. Zrywam z tobą.- powiedział stanowczo i wyraźnie. Ona popatrzyła mu i zaśmiała mu się prosto w twarz. Pomyślała, że jakoś to przetrwa, przecież świat nie kończy się na nim jednym, są gorsze problemy. - Ale mój się skończy! - po chwili powiedziała. - Już mi nie jesteś potrzebna, tamto to był tylko zakład. Przelecieć dziewczynę, która udaje niewiniątko i niedostępną. - Powiedział jej prosto w oczy, nawet nie było mu przykro, chyba zrobił to z wielką przyjemnością. Bezmyślnie kopnęła kamyk, który miała pod nogą. Odeszła stamtąd, bo nie widziała sensu stania tam jak ostatnia idiotka i zaczęła biec, nawet nie wiedząc gdzie, nie wiedząc po co. Zastanawiała się dlaczego, dlaczego on z nią zerwał?
|
|
 |
ból jest chujowy ale uczy ..
|
|
 |
powinno istnieć jedenaste przykazanie : nigdy nie opuszczaj tych, którzy cię kochają .
|
|
 |
mimo to, że mówię ''okey, rozumiem'', za chuja cię nie ogarniam .
|
|
 |
faceci postrzegają dziewczyny jako dziwki, które tylko należy przeruchać i zostawić, a to wszystko przez takie kurwy jak ty !
|
|
 |
- kochasz go? - nie, szczerze to już o nim zapominam. - to dlaczego, gdy słyszysz jego imię płaczesz? - bo tęsknię.
|
|
 |
stoisz przed lustrem więcej niż ja , a po tobie efektów nie widać xd
|
|
|
|