 |
Niestety lęk przed utratą Ciebie, nawet Cię nie mając, okazał się większy i mocniejszy od mojego uczucia.
|
|
 |
P
onownie muszę przez to przechodzić? wszystkie złe uczucia wracają, znowu nie chcę zostawać sama, przeraża mnie wizja błądzenia w czeluściach wspomnień. dlaczego za każdym razem jest tak samo? dlaczego, gdy jestem z nimi zatracam się w tym bez końca, upajam się radością, ich bliskością, a gdy tylko odejdą i noc przerodzi się w ranek, wszystko przytłacza mnie niczym stukilogramowy kamień? przypominam sobie te wszystkie sytuacje, swoje zachowanie, to co mówiłam i ogarnia mnie przerażenie, strach, że zrobiłam coś źle, że naraziłam się na ich stratę, że znowu po kilku dniach usłyszę raniące serce plotki. są dla mnie zbyt ważni, za mocno potrzebuję ich w swoim życiu, by zostawili mnie teraz samą. to toksyczna znajomość, w której warunki stawiają oni, ale mimo wszystko tak wiele mi dają, tak dobrze się czuję, gdy są obok. dlatego proszę, niech zostaną. na chwilę, na dłuższą chwilę. na zawsze.
|
|
 |
znowu mogłam siedzieć obok nich i umierać z nadmiaru śmiechu. znowu patrzyłam na ich roześmiane mordki i zastanawiałam się, jak to się stało, że w pewnym sensie wstąpiliśmy w ich szeregi. piłam shot za shotem, nie przerywałam, chciałam się dobrze bawić, chciałam odlecieć. z każdą kolejką twarze stawały się bardziej rozmazane, pokój nieprzyjemnie wirował, potrzebowałam powietrza. czułam jak tracę kontrolę, jak znowu pozwalam sobie na zapomnienie o tych wszystkich granicach. i gdzieś tam w tym całym pijaństwie, w tej dobrej zabawie poczułam tęsknotę, tak bardzo bolesną, miażdżącą serce. oszołomiona usiadłam na kanapie zapatrzona w przestrzeń. po chwili poczułam rękę, która obejmuje mnie w pasie. nie, to nie on, to nie moje szczęście. nie ma go, a jego nieobecność rani serce, wypala dziurę.
|
|
 |
Nie żeby coś , ale jeśli masz dalej zamiar tak sobie ze mną pogrywać , to wybacz , ale ja już chyba wolę przecierpieć jeszcze kilka miesięcy bez Twojej obecności , nie będę upokarzać się przed wszystkimi , po prostu będę udawała że nic między nami nie było , jakbyśmy się po prostu nie znali , ale na pewno nie będę okłamywać nikogo że nic do Ciebie nie czułam i czuję , nie chcę wyjść na taką która 'kocha' przez kilka tygodni lub miesięcy a potem kompletnie nic nie czuję będąc obok Ciebie. Tylko to trochę boli , jak patrzę na Ciebie i wiem że zrobiłam chyba wszystko co w mojej mocy by być z Tobą , by być dla Ciebie kimś ważnym , ale po prostu mi nie wyszło .
|
|
 |
a ja ? ja tylko kocham, bo więcej nie potrafię...
|
|
 |
i chcialabym choć trochę więcej pewnosci siebie./retrospekcyjna
|
|
 |
|
I chociaż wiem, że patrzysz w to samo niebo, co ja, że liczysz te same gwiazdy, że łapiesz te same promienie słońca, że zachwycasz się tym samym księżycem. I chociaż wiem, że słuchasz tych samych piosenek, co ja i oglądasz te same nasze wspólne zdjęcia to wiem też, że jest przecież całkowicie inaczej niż wtedy kiedy byliśmy razem i jest to zbyt mało żebym potrafiła normalnie żyć. / napisana
|
|
 |
|
przecież nie stanę pod twoim oknie i nie zacznę żałośnie krzyczeć żebyś wrócił. ale stanęłabym na przeciw ciebie jak kiedyś i spojrzała ci głeboko w oczy, wiem, że wtedy nie powiedziałbyś mi żebym przestała o tobie myśleć, wiem, że nie pozwoliłbyś mi zrezygnować.
|
|
 |
|
może kiedyś dotrze do ciebie, jak bardzo byłeś ważny, wtedy mi to powiedz, wybaczę ci i tak. ` pf
|
|
 |
|
Wiesz dokładnie, że nie napisze, ale zawsze czujesz ten płomyk nadziei słysząc wieczorem dźwięk sms'a.
|
|
 |
|
ludzie nazywali ją dziwną . pisała pamiętnik, była zakochana, często płakała . dla innych było to dzikie . zastanawiali się, jak można nie chodzić na imprezy . nie wiedzieli, że ona też pije alkohol, ale preferuje wino, czerwone . takie samo jakie pijała z nim . kupowała dwie butelki tego cudownego trunku, paczkę lmów linków, czekoladę i zamykała na klucz swój pokój . wtedy śmiała się . oglądała setki zdjęć . wakacje, urodziny, imprezy . odbiegała od rutyny dnia . takie wieczory były rzadkie, ale szczęśliwe . czuła jego obecność, tęskniła . ale tylko dzięki tym wieczorom żyła .
|
|
|
|