 |
Tak bardzo go nienawidzę. To mnie wykańcza.
|
|
 |
Kolejne 4 dni minęły i bach. Myślę o nim i nagle słysze sygnał wiadomości: Odpisz ważna sprawa. Dalej nie wiem czemu ciągle odpisuje ale mniejsza. Podobno wylatuje na 3 miesiące za tydzień. Nie mam siły już by na nowo i na nowo wałkować te chore emocje jakie mam w sobie po "rozmowach" z nim. Jestem chora od tego..
|
|
 |
Lubię tu wracać.. wspominać to co było i jak bardzo życie skopało mi dupę by uświadomić mi, że nie jestem tylko kolejnym szarym człowiekiem. Każdy napotkany człowiek nauczył mnie czegoś ważnego.. każdy wykreował we mnie coś co dziś pielęgnuję dokładnie analizując, każdą sytuację przez co stałam się tak bardzo ostrożna. Moja chwila zapomnienia, odskocznia od dnia codziennego która dawała tak bardzo mi potrzebną chwilę wytchnienia. Zmieniłam się ja. Zmieniło się moje życie. Zmienili się ludzie, którzy mnie otaczali. Dziś jestem inną osobą niż 5 lat temu. Rozważną, ostrożną, starannie dobierającą sobie znajomych. Nie mam przyjaciół.. wiara w tą magiczną więź minęła a rana, która została już nigdy nie pozwoli mi tego odbudować. Tracąc "przyjaźń" zyskałam MIŁOŚĆ. Najcenniejszy dar, o którym marzyłam tak wiele lat spełnił się w najmniej spodziewanym momencie. Czuję się kompletną osobą. Szczęśliwą planującą wspólną przyszłość. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Leżąc otworzyłam skrzynkę pocztową.Jeden mail od Niego.Przeczytałam krótkie zdanie.Nie mam już siły po prostu. ....Nigdy nie byłam tak emocjonalnie wykończona jak teraz. Po 5 latach trudno wysłuchać pewnych rzeczy,trudniej to przetrawić, trudniej żyć. Nie mam nawet siły już o tym myśleć. Jasne, że jeszcze naiwnie zaglądam na laptopa,sprawdzam czy jeszcze nie usunął naszych zdjęć z profilu i patrze w telefon czy coś przyszło od niego ale to wyleczę.
|
|
 |
"Bo czasem to same myśli tu sprawią, że będzie lepiej nam, placebo"
|
|
 |
BYŁAM cholernie GŁUPIA. CHOLERNIE. Ostatnia wiadomość do Ciebie na fb (to takie dzisiejsze), Dziękuje że Twoje poczynania na fb otworzyły mi oczy. Pierdolnięta Ola znika
|
|
 |
Nie licze już dni ani godzin. Mam dosyć zasychających łez na mojej twarzy. Nie moge iśc w żadną strone i to stanie w jednym miejscu sprawia ze czuje się zmęczona. Mówisz: "dziś moge umrzeć" Kilka godzin później,że przeżyłeś. A ja umieram każdego dnia ale żyje. Nie przychodze już z tą wiadomością do Ciebie. Jakoś się wyliże z tego
|
|
 |
Pytał co u mnie,pisał co u Niego, wysłał maila. Na drugi dzień dodał mój numer do listy blokowanych na swoich dwóch numerach.Nie mam siły,gdy wstaje widze ciemność,robi mi sie słabo...czasami nie mam siły złapać kolejnego oddechu i zaczynam tracić tlen w płucach.Po co on mi to robi..Mógł dać mi przywyknąć przez miesiąc do jego nieobecności. Teraz wraca do kraju i dopiero odcina od siebie.Ale ja musze żyć nadal z tym czymś w środku
|
|
 |
Po tygodniu się odezwał. Zrobił mi wodę z mózgu i nie wiem czego chce. Mówi,że nie będziemy już razem ale nie przestaje pisać. Nie mam siły na niespanie do 5:00, na ciągle bijące szybko serce i na trzęsące się ręce. Za dużo syfu było żeby teraz brudzić jeszcze bardziej zamiast pozamiatać
|
|
 |
Nie wiem co mnie wkurwia bardziej: to,że go straciłam na zawsze czy to,że dziewczyna która przepowiedziała na początku nasz koniec ma już dwójkę dzieci i obnosi się swoim szczęściem...Przez długi czas stałam w miejscu a jak coś zaczęło się czołgać w moim życiu to po prostu nie mam z kim się tym dzielić. Tęsknie za tymi dobrymi chwilami tak bardzo,że uciska mi w sercu jakiś ból,który nie może wyjść. Chcę znów go przytulić
|
|
 |
"Walczcie o siebie, nie dajcie się wdeptać kryzysom beznadziejności, chwilowej ciemności.." Jan Kaczkowski. Nie zdążyłam wysłuchać jego na żywo.Odeszła dzisiaj jedyna osoba,w której wiarę,mądrość i duchowość wierzyłam. Mam nadzieję,że jest w lepszym miejscu [*]
|
|
|
|