|
Powiedz mi skarbie, jak to jest, gdy wstajesz z rana patrzysz w lustro i czujesz się jak śmieć.
|
|
|
To nasz jedyny as w tym mentalnym pierdlu pojebanych spraw .
|
|
|
chcę, żebyś wiedział, że zawsze bez względu na wszystko będę mieć tą cholerną słabość do Ciebie i zawsze będę kochać. Już za rok będę mieszkać sama, samowolka, wiem, że właśnie wtedy poznam kogoś innego. Cały czas mam nadzieję, że trafię na kogoś lepszego niż Ty. Kto by mi nie zrobił takich świństw! Obiecuję Ci słonko, że nigdy już nie zaangażuje się tak bardzo. I każdego dnia proszę Boga, nigdy więcej niech nie pozwoli na to by ktoś trafił w moje serce..
|
|
|
wczoraj gdzieś koło 00:46 oglądam zaległy odcinek "Ekipa z new Jersey" i akurat była scena jak Jiani wybaczył Snooki. Zrobiło mi się strasznie przykro. Wpadłam na pomysł, aby zadzwonić do Niego i pogratulować nowej dziewczyny, przez krótką chwilę nabrałam tyle odwagi.. Ukryłam swój numer i zadzwoniłam do niego, usłyszałam ten cichutki głosik "haloo" myślałam, że pęknę z bólu! Chciałam wydusić z siebie słowo, jednak nie mogłam, tak jakby zablokowało mi głos. Przez tą chwilę, kiedy znów mogłam go usłyszeć, byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Jednak ta chwila nie trwała długo...
|
|
|
nie mam już Ciebie, największa strata. Nienawidzę za to siebie, życia i całego świata
|
|
|
Samotność jak gorączka nocą dopada sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam. Myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać. Cały mój świat w Twojej osobie się streszczał Robiliśmy błędy, wiem jesteśmy ludźmi. Życie nie pomogło, knuło co mogło by nas poróżnić. Los wypowiedział wojnę nam, nie było reguł, tylko konwulsyjny puls codziennego biegu. Każde niepotrzebne słowo do dzisiaj przeklinam. To smutne, na co dzień człowiek się zapomina. W końcu zastaje dom pusty, z resztą sam wiesz Nie pożegnałeś się, chciałeś uniknąć łez Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic, albo cofnąć czas.. To do ciebie wiesz, czy mnie pamiętasz? To najszczerszy tekst, piszę go prosto z serca..
|
|
|
Nie angażuj się, to boli.
|
|
|
a teraz ja piję za Twoje zdrowie co sobotę. Właśnie w każdy ten dzień mówię sobie, że mam wyjebane! Wracam do domu, mam pare numerów w komórce więcej. I znów dopadają mnie myśli, że żaden z nich nie jest tak wyjątkowy jak Twój! Nie potrafię znów zaufać. I ciągle przygnębiają mnie myśli. Przecież Ty też mówiłeś, że kochasz do cholery?! Nie mogło to minąć od tak! Skoro ja nie mogę nawet popatrzeć na kogoś innego do tej pory! Coraz głębiej przekonuję się w myśli, że nigdy mnie nie kochałeś. Patrzyłeś mi prosto w oczy kłamiąc. Jak można być tak podłym? I jak ja mogłam być taka głupia, że wierzyłam w te Twoje kłamstewka. Może chciałam w to po prostu wierzyć. Sama już nie wiem. Nie mogę do tej pory przetrwać bez Twojego dotyku, uścisku. Wariuję! co noc przez Ciebie płaczę! To tak bardzo boli...
|
|
|
chcę Cię kochać, tylko kochać, czy to tak wiele?
|
|
|
Ty nawet sobie kretynie nie zdajesz sprawy z tego jak ja mocno Cię kocham! Widzę na ulicy Ciebie, serce mi staje i nic nie mogę powiedzieć, staram się uciec wzrokiem, ale coś mi mówi, żeby jednak popatrzeć na Ciebie. Na tą cudną twarz, w której zakochałam się od razu. I możesz mi mówić, że nie ma miłości od pierwszego wejrzenia, ale ja to co czułam wtedy na początku to samo czuję teraz. Rozmawiam z naszymi wspólnymi znajomymi, wchodzą na Twój temat i Twojej nowej dziewczyny, udaję, że nic mnie to nie rusza. Ale w głębi serca płaczę z nienawiści i z żalu, że przecież kiedyś byłeś mój. Mówię Ci, zebyś zapomniał, ale przecież tak naprawdę chcę, zebyś zrozumiał, że ja Cię kocham! cały czas bezustannie. Nie potrafię spojrzeć na kogoś innego. I ta myśl, że teraz jesteś szczęśliwy z kimś innym, może nawet bardziej niż ze mną. Ale wiesz co? Nikt nigdy nie będzie Cię tak mocno kochać jak ja!
|
|
|
Naiwna małolata, która spotkała fałszywą miłość i myślała, ze przetrwa lata.
|
|
|
bo jak się kogoś kocha to wierność nie powinna być żadnym wyczynem
|
|
|
|