głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika umyslowy_burdell

'dlaczego nigdy nie mówisz o tym co Cię boli?' zapytał z lekką złością. 'znów mam stwarzać problemy i kłótnie ? znów mam się trudzić? wysłuchiwać  jak po raz kolejny obiecujesz  że będzie inaczej  że zaczniesz się starać tak jak kiedyś  a tak naprawdę  będzie to trwało jeden dzień? przecież to za każdym razem jeszcze bardziej boli  a wiesz dlaczego ? bo Ty obiecując  robisz nadzieję  że chcesz naprawić nasz związek  a tak naprawdę nic nie robisz. '   odpowiedziałam  wygarniając Mu wszystko. widząc ból w Jego oczach  nie żałowałam wypowiedzianych słów  w końcu łzy w moich były codziennością.

life_is_life dodano: 1 grudnia 2011

'dlaczego nigdy nie mówisz o tym co Cię boli?' zapytał z lekką złością. 'znów mam stwarzać problemy i kłótnie ? znów mam się trudzić? wysłuchiwać, jak po raz kolejny obiecujesz, że będzie inaczej, że zaczniesz się starać tak jak kiedyś, a tak naprawdę, będzie to trwało jeden dzień? przecież to za każdym razem jeszcze bardziej boli, a wiesz dlaczego ? bo Ty obiecując, robisz nadzieję, że chcesz naprawić nasz związek, a tak naprawdę nic nie robisz. ' - odpowiedziałam, wygarniając Mu wszystko. widząc ból w Jego oczach, nie żałowałam wypowiedzianych słów, w końcu łzy w moich były codziennością.

Powiedz mi  gdzie jest Twój uśmiech  gdzie te oczy  w których wypisane było szczęście  gdzie ten głośny śmiech  gdzie szaleństwo  gdzie radość z każdej minuty życia ? Pytam się  gdzie ?

life_is_life dodano: 1 grudnia 2011

Powiedz mi, gdzie jest Twój uśmiech, gdzie te oczy, w których wypisane było szczęście, gdzie ten głośny śmiech, gdzie szaleństwo, gdzie radość z każdej minuty życia ? Pytam się, gdzie ?

Wtuliłam się w ramiona kumpla  którego nie widziałam trzy miesiące  na którym opierały się praktycznie całe moje wakacje. Wrócił wtedy sens życia  cholerna radość  że mam Go teraz przy sobie  choć tylko na chwilę  choć tylko na godzinę  ale mam. Patrząc na Niego i rozmawiając z Nim przypominały mi się najlepsze akcje i największe melanże z naszym udziałem w roli głównej  a usłyszana odpowiedź od chłopaka 'to przecież On  to tylko On' na pytanie czy jest zazdrosny  dawały do zrozumienia  że jest między Nami przyjaźń  że po prostu Ją widzi i nie ma mi tego za złe  że zwracałam uwagę tylko na Niego. Przy Nim  mogłam odreagować  pośmiać się tak naprawdę jak przy nikim innym. Tak tęskniłam za Nim i to  że zobaczę Go może na ferie zimowe za niecałe dwa miesiące  daje mi ogromnego powera.  Boże  dziękuję Ci za takich ludzi !

life_is_life dodano: 1 grudnia 2011

Wtuliłam się w ramiona kumpla, którego nie widziałam trzy miesiące, na którym opierały się praktycznie całe moje wakacje. Wrócił wtedy sens życia, cholerna radość, że mam Go teraz przy sobie, choć tylko na chwilę, choć tylko na godzinę, ale mam. Patrząc na Niego i rozmawiając z Nim przypominały mi się najlepsze akcje i największe melanże z naszym udziałem w roli głównej, a usłyszana odpowiedź od chłopaka 'to przecież On, to tylko On' na pytanie czy jest zazdrosny, dawały do zrozumienia, że jest między Nami przyjaźń, że po prostu Ją widzi i nie ma mi tego za złe, że zwracałam uwagę tylko na Niego. Przy Nim, mogłam odreagować, pośmiać się tak naprawdę jak przy nikim innym. Tak tęskniłam za Nim i to, że zobaczę Go może na ferie zimowe za niecałe dwa miesiące, daje mi ogromnego powera. Boże, dziękuję Ci za takich ludzi !

Znów kłótnia  znów o to samo  znów złość i milczenie  znów udawanie obojętności  znów obiecywanie  że będzie inaczej  że będzie lepiej. A jaka jest prawda ? że gówno robisz  a zmiana jest tylko na jeden dzień.

life_is_life dodano: 1 grudnia 2011

Znów kłótnia, znów o to samo, znów złość i milczenie, znów udawanie obojętności, znów obiecywanie, że będzie inaczej, że będzie lepiej. A jaka jest prawda ? że gówno robisz, a zmiana jest tylko na jeden dzień.

siedzieli w kawiarni. Ona zamówiła waniliowe lody. On  nie odrywając wzroku od Jej spojrzenia  poprosił o podanie ich w jednej porcji i posypanie dużą ilością miłości.

definicjamiloscii dodano: 1 grudnia 2011

siedzieli w kawiarni. Ona zamówiła waniliowe lody. On, nie odrywając wzroku od Jej spojrzenia, poprosił o podanie ich w jednej porcji i posypanie dużą ilością miłości.

chyba chcę wyznań  ciepła  przedłużonych całusów  pogryzionych warg. chyba mam dość pustych wieczorów  przypadkowych wyznań i pocałunków. wystarczy mi już tej niezależności  bo chcę odpocząć. stracić kontrolę nad swoim życiem  przestać uważać  zapomnieć o odpowiedzialności. na trochę się zatracić   na tą zimę  może do wiosny  ewentualnie na rok  dwa  na zawsze. znów zatrudnić serce na pełen etat  dla Niego.

definicjamiloscii dodano: 1 grudnia 2011

chyba chcę wyznań, ciepła, przedłużonych całusów, pogryzionych warg. chyba mam dość pustych wieczorów, przypadkowych wyznań i pocałunków. wystarczy mi już tej niezależności, bo chcę odpocząć. stracić kontrolę nad swoim życiem, przestać uważać, zapomnieć o odpowiedzialności. na trochę się zatracić - na tą zimę, może do wiosny, ewentualnie na rok, dwa, na zawsze. znów zatrudnić serce na pełen etat, dla Niego.

  uparta  dumna  honorowa  często wścibska i bezustannie narzekająca.   wymienił po pytaniu o to  jakie cechy lubi we mnie najbardziej. zrobiłam wielkie oczy  omal co nie nalewając wody obok szklanki  a nie do jej środka. westchnął wstając od stołu. zabierając dwa kubki  z krótkim 'chodź' ruszył do mojego pokoju.   kocham te cechy  bo inni ich nie znoszą. kocham je  bo Cię charakteryzują  a faceci zapoznając się z nimi  dają sobie spokój. prawie byłem jednym z nich  gdybym nie wyszedł wtedy po pierwszej kłótni. gdybym wkurwiony nie spalił szluga i nie uświadomił sobie pewnej kwestii. tamtego dnia serce krzyczało do mnie przeraźliwie. cholerne 'nie spierdol  bo to skarb!'. teraz wiem  że pod tymi cechami kryje się brylant  Twoja dusza. wiesz  co mnie w tym jara najbardziej?   mruknął zaczepnie  na co posłałam Mu uważniejsze spojrzenie. pocałował mnie lekko w usta  a nie oddalając się  szepnął:   jesteś moja  w końcu.

definicjamiloscii dodano: 1 grudnia 2011

- uparta, dumna, honorowa, często wścibska i bezustannie narzekająca. - wymienił po pytaniu o to, jakie cechy lubi we mnie najbardziej. zrobiłam wielkie oczy, omal co nie nalewając wody obok szklanki, a nie do jej środka. westchnął wstając od stołu. zabierając dwa kubki, z krótkim 'chodź' ruszył do mojego pokoju. - kocham te cechy, bo inni ich nie znoszą. kocham je, bo Cię charakteryzują, a faceci zapoznając się z nimi, dają sobie spokój. prawie byłem jednym z nich, gdybym nie wyszedł wtedy po pierwszej kłótni. gdybym wkurwiony nie spalił szluga i nie uświadomił sobie pewnej kwestii. tamtego dnia serce krzyczało do mnie przeraźliwie. cholerne 'nie spierdol, bo to skarb!'. teraz wiem, że pod tymi cechami kryje się brylant, Twoja dusza. wiesz, co mnie w tym jara najbardziej? - mruknął zaczepnie, na co posłałam Mu uważniejsze spojrzenie. pocałował mnie lekko w usta, a nie oddalając się, szepnął: - jesteś moja, w końcu.

przyszedł ten czas  kiedy któregoś ranka możesz obudzić się i ujrzeć za oknem biały puch. okres  kiedy wieczorami sięgasz po koc  ciepłą herbatę z sokiem malinowym oraz ulubioną książkę. głowa pełna myśli  bieganie po sklepach w poszukiwaniu prezentów świątecznych i zupełny chaos w uczuciach. obok zaczerwienionego czubka nosa  zmarzniętych dłoni  klapiących butów i wyciszonego świata  Ty wciąż tęsknisz.

definicjamiloscii dodano: 1 grudnia 2011

przyszedł ten czas, kiedy któregoś ranka możesz obudzić się i ujrzeć za oknem biały puch. okres, kiedy wieczorami sięgasz po koc, ciepłą herbatę z sokiem malinowym oraz ulubioną książkę. głowa pełna myśli, bieganie po sklepach w poszukiwaniu prezentów świątecznych i zupełny chaos w uczuciach. obok zaczerwienionego czubka nosa, zmarzniętych dłoni, klapiących butów i wyciszonego świata, Ty wciąż tęsknisz.

mam wrażenie  że tamtej jesieni wystawiłam szczęście na allegro  a tryb w którym się obecnie znajduję to cholernie staranie o unieważnienie sprzedaży  do której doszło.

definicjamiloscii dodano: 1 grudnia 2011

mam wrażenie, że tamtej jesieni wystawiłam szczęście na allegro, a tryb w którym się obecnie znajduję to cholernie staranie o unieważnienie sprzedaży, do której doszło.

kumpel  który ogarnął  że drugi ziomek stoi nad Nim  na schodach = podniesie się  odwrócenie się ku tamtemu i darcie mordy na cały korytarz: 'KAAŚKA  KAAŚKA!'

definicjamiloscii dodano: 1 grudnia 2011

kumpel, który ogarnął, że drugi ziomek stoi nad Nim, na schodach = podniesie się, odwrócenie się ku tamtemu i darcie mordy na cały korytarz: 'KAAŚKA, KAAŚKA!'

znajoma? zapyta  jak nam się układa  ile to już jesteśmy ze sobą  ewentualnie poruszy rozkminę o tym  jak koleś całuje. mama wygłosi tradycyjną formułkę o zabezpieczeniu. a przyjaciółka   po prostu zapewni  że gdyby coś się spieprzyło  cokolwiek  zawsze będzie.

definicjamiloscii dodano: 30 listopada 2011

znajoma? zapyta, jak nam się układa, ile to już jesteśmy ze sobą, ewentualnie poruszy rozkminę o tym, jak koleś całuje. mama wygłosi tradycyjną formułkę o zabezpieczeniu. a przyjaciółka - po prostu zapewni, że gdyby coś się spieprzyło, cokolwiek, zawsze będzie.

Był  choć tak naprawdę nie odczuwałam Jego obecności  po prostu był  raz na jakiś czas  gdy sobie o mnie przypomniał  gdy był pijany  czy dobrze spalony  stał pod moim oknem. Po co ? szukał jedynie miejsca  żeby się ogrzać i to nie chodziło o moje ramiona  tylko o ciepłe pomieszczenie. Gdy chciałam z Nim rozmawiać na ten temat całował namiętnie i tulił tak  że brakowało tchu  kiedy ja byłam niemal pewna  że tego nie powtórzy  znów wszystko zaczynało się od nowa. Skubany  uzależniał  a ja byłam naiwna  bo cały czas  każdego dnia  od nowa  wierzyłam w Jego jak to nazywał 'miłość'.

life_is_life dodano: 30 listopada 2011

Był, choć tak naprawdę nie odczuwałam Jego obecności, po prostu był, raz na jakiś czas, gdy sobie o mnie przypomniał, gdy był pijany, czy dobrze spalony, stał pod moim oknem. Po co ? szukał jedynie miejsca, żeby się ogrzać i to nie chodziło o moje ramiona, tylko o ciepłe pomieszczenie. Gdy chciałam z Nim rozmawiać na ten temat całował namiętnie i tulił tak, że brakowało tchu, kiedy ja byłam niemal pewna, że tego nie powtórzy, znów wszystko zaczynało się od nowa. Skubany, uzależniał, a ja byłam naiwna, bo cały czas, każdego dnia, od nowa, wierzyłam w Jego jak to nazywał 'miłość'.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć