 |
Wszystko kurwa robiłam byś nie cierpiał, nawet do dziś...a ja? Ja dziś najbardziej cierpię przez Ciebie...
|
|
 |
W sumie pierdolę… Rób co chcesz tylko bądź szczęśliwy, to jest najważniejsze.
|
|
 |
"(...) nie próbuj nawet nie mówić jej, jak pięknie wygląda tego chłodnego wieczoru, gdy przyszła zmarznięta na spotkanie z tobą. Nie próbuj przegapić momentu gdy uśmiecha się do ciebie szeroko, nie tylko ustami ale przede wszystkim pięknymi, bystrymi oczami. Nie wahaj się przyznać, przed sobą i przed nią, że uwielbiasz patrzeć na jej smukłą szyję gdy kolejny raz przeczesuje swoje długie włosy. Że nie możesz oderwać oczu od jej ust, zastanawiając się nad tym jak dzisiaj smakują i jak zareaguje na ich przygryzienie.
Nie zwlekaj z powiedzeniem jej, że ładnie dzisiaj pachnie i że gdy się z nią witasz, to przez zapach jej włosów masz ochotę zabrać ją na koniec świata. Że gdy widzisz ją zmęczoną po całym dniu, to masz ochotę zrobić jej herbaty z sokiem, założyć jej kapcie, przytulić i pozwolić zasnąć na twym ramieniu. Nie guzdraj się i nie mitręż gdy specjalnie dla ciebie ubierze najlepszą kieckę jaką miała w szafie. Nie zastanawiaj się, gdy zobaczysz ją seksownie tańczącą na parkiecie w ryt
|
|
 |
Nie potrafisz, prawda? Nie umiesz już z kimś innym, na nowo. To już nie to samo. Próbujesz i za każdym razem się sparzasz, i niszczysz tego, który był gotów dla ciebie. Wciąż w tym samym miejscu, od dłuższego czasu, bez kroku naprzód, bez nadziei, wiary, bez miłości. Nie wiesz, jak zacząć. Nie wiesz, co powiedzieć. Już nie umiesz, już nie jest tak jak kiedyś. Udajesz, przez cały czas odgrywasz cudzą rolę, stwarzasz pozory, a później jesteś zobowiązana powiedzieć "przepraszam, ale jednak nic z tego". Tylko na tyle cię stać, tylko ty tak potrafisz dawać nadzieję i zabierać ją bezpowrotnie, bo tylko tego On cię nauczył, tyle z tego wyniosłaś. [ yezoo ]
|
|
 |
Przyjdź do mnie
wiosno
i ulecz
ze wszystkich zim
|
|
 |
Kiedy byłyśmy małe, z rozdziawionymi ustami słuchałyśmy opowieści o zagrożonych księżniczkach. Księżniczkach, na które czyhali rozbójnicy, wstrętne macochy, czy też - najczęściej - smok. Z utęsknieniem wyczekiwałyśmy pojawienia się w tych historiach księcia, który wybawiłby je z każdej opresji. Księcia, który miał być dzielny, odważny i dobry.
I chociaż od tamtej pory sporo podrosłyśmy i zamiast przekroczyć siedem rzek, to siedem rzek wina wypiłyśmy, to nadal w głowach zakodowane mamy, że prędzej czy później pojawi się ktoś, kto nas przed wszystkim ochroni. Ktoś, na kogo zawsze będziemy mogły liczyć, w którego barkach będziemy mogły się schować i za czyimi plecami będziemy mogły udawać, że nie istnieje cały ten wstrętny świat, ani wszelkie zło.
|
|
 |
Tak, jestem nie ufna wobec ludzi, którzy okazują mi jakiekolwiek uczucia, ale tylko dlatego, że zbyt często ufałam ludziom, którzy połamali mi serce doszczętnie, okłamywali, zdradzali. Tak jakby ono nic nie znaczyło, jakbym ja nie była nic warta. Nie jestem wredna, czy obrażalska za każdym razem gdy nie odzywasz się dość długo, lecz mam prawo upewnić się czy nie jesteś kolejną osobą niszczącą mi życie. Każdy na szacunek zasługuje, a opcja zapasowa to nie szczyt moich pragnień życiowych.
|
|
 |
http://www.tekstowo.pl/piosenka,magic_1,let_your_hair_down_1.html
|
|
 |
I twoje nagie ciało powinno należeć tylko do tego, który kocha twoją nagą duszę...
|
|
 |
Wypadałoby coś zmienić, ale nic się nie zmienia, nawet nie masz pojęcia ile my tu palimy albo ile zostawiamy łez, które pochłaniają nasze koce, albo dłonie, niekiedy czas, żyjemy za dychę i popijamy czerwone porto od czasu do czasu, a przecież ten czas płynie, waha się, ale najczęściej przemija, szybko, wolno i bywa stracony, wykorzystany a nawet cenny.
Wypadałoby coś zmienić, ale nic się nie zmienia.
- mam mętlik w głowie od niepowodzeń.
|
|
 |
Uwierzysz mu? Tak zwyczajnie na słowo? Na obietnicę? Na szczery uśmiech czy ładne oczy? Znów mu zaufasz? Oddasz ponownie całą siebie? Powiedz, ile razy musisz przez niego upaść, żeby zrozumieć swój błąd? Jak wiele łez musisz jeszcze wylać, żeby upewnić się, że nie jest Ciebie wart? Kochasz, to oczywiste. Ale czy miłość jest warta każdych poświęceń? Nawet tych raniących duszę i serce i całego człowieka, od stóp do głów, zajmując serce i zasłaniając oczy? Powiedz mi, czy każdy upadek spowodowany przez niego i doprowadzający cię na skraj, musi kończyć się lądowaniem w jego ramionach? Jak wiele jeszcze potrafisz mu wybaczyć? Ile tak naprawdę pozostało Ciebie z Ciebie? [ yezoo ]
|
|
 |
Najtrudniejsza jest nieobecność.
|
|
|
|