 |
"Jesteś jak dzieciak trochę, wiesz? Pójdziesz ogolić nogi, wracasz cała we krwi. Cieszysz się jak widzisz balona. Wierzysz w miłość jak nikt inny i kochasz najmocniej na świecie. Przecież ty nie jesteś przystosowana do tego świata. Ciebie boli to, że ktoś krzywdzi, że ktoś umiera, że są wypadki, jest zło, ludzie są zawistni, dziwki są tanie". - J. Lynn - Zaczekaj na mnie
|
|
 |
Jest jednak tak, jak ktoś mądry kiedyś powiedział. Człowiekowi prędzej czy później zabraknie odwagi, wrażliwości a przede wszystkim czasu. Dlatego nie nazywaj swojego szczęścia, nie jest bowiem ono nigdy stanem twojego posiadania.
|
|
 |
Stoję oparta łokciami o parapet, wzrokiem pozbawionym radości patrzę na pobliski park. Nie ma Cię. Dużo to ludzi, śpieszą z choinkami, zakupami, karpiem - tak by zdarzyć z tą wyjątkową kolacją, tak by ten jeden wieczór w roku nie być samotnymi (lub być samotnymi jeszcze bardziej) Są podobni do Ciebie niektorzy ze wzrostu, inni z chodu, usmiechu, koloru włosów, oczu, czy zapachu... ale nie ma tutaj Ciebie. Tej jednej jedynej postaci, ktorej brakuje mi tak bardzo...
|
|
 |
Mdłości na karuzeli życia...
|
|
 |
Czeka mnie długa walka, sama ze sobą. Już nawet moje własne ciało mówi "dość";"dbaj o siebie";"nie mam siły". Już nawet ono nie jest w stanie wytrzymać z paranoicznymi myślami, z wiecznym dręczeniem każdego jego fragmentu. Taka właśnie jestem. Nie chce żeby W. o tym wiedział, przecież będzie chciał być "przyjacielem"-znam Go...znałam Go. Dlatego rozmawiam z Tobą. Powiedz Wy teraz jesteście razem? Szczęśliwi? Obiecaj mi - obcej sobie osobie, że cokolwiek się nie wydarzy będziesz jego powodem do śmiechu, nadasz blasku jego niebieskim oczom...
|
|
 |
"Problemem większości mężczyzn jest strach i brak wyobraźni. Brak spontaniczności. Nieliczni potrafią zrobić tak, jak mój kumpel, który przez godzinę ścigał swoją kobietę, żeby ją przeprosić. Dopadł ją w pociągu na dworcu Warszawa Centralna, minutę przed odjazdem. Wbił się do wagonu. Wręczył bukiet róż w przedziale i wysiadł na Zachodniej. Większość kobiet, które mijał, miały nadzieję, że te kwiaty będą dla niej."
|
|
 |
"Piłem piwo, piłem wino, piłem wódkę. Wszystko na nic..."
|
|
 |
-To ktoś z przeszłości. -Ważny? -Nie wiem.
|
|
 |
Zagubiłam się w paradoksie moich własnych myśli... bolą... Obolałe ciało nie chce już nic, prysznic,długi gorący, chcę zmyć wspomnienie tej nocy. Nie chcę żebyś tu był, to nie Twoje miejsce...należało do kogoś innego. Nie jesteś zły? Nawet nie wiesz jaką zrobiłeś mi krzywdę zasypiając w mojej pościeli...Niedobrze mi...Zostawiłeś swój zapach...mdły, obleśny. Nie uładziłeś pustki... Wietrzę pokój, łapię zimne bezwonne powietrze... Nie chcę w moim bezsensie nikogo,nigdy
|
|
 |
Chociaż ktoś jest w moim łóżku uczucie samotności nie mija...
|
|
 |
Może ktoś na nią czeka w domu. Może jest z kimś po prostu umówiona. Może pójdzie dziś z kimś do łóżka. Nie wiem. Nie chcę wiedzieć.(...) Skasowałem jej numer, ale wciąż znam go na pamięć. — Żulczyk, Ślepnąc od świateł
|
|
 |
"Wiesz ona zawsze się śmiała, uśmiechała... zawsze. Uwielbiałem kiedy śmiała się do telefonu, gdy rozmawialiśmy do rana o głupotach, gdy śmiała się w głos leżąc na mojej klatce piersiowej, uśmiechała się gdy robiła dla nas kanapki. Kochałem ten jej nosek i kąciki oczu...śmiała się całą sobą. Aż do dnia kiedy powiedziałem, że odchodzę... Nigdy więcej nie widziałem jej uśmiechniętej..."
|
|
|
|