|
Wiele rzeczy zaczynamy rozumieć późno,
jeszcze więcej bardzo późno,
a najwięcej zbyt późno.
|
|
|
2.. Nie wyrządzałam sobie wielkiej krzywdy. Rany były małe, płytkie, ale ból i stróżki krwi w miejscach mało widocznych dawały mi ulgę, sprawiały, że mózg na chwilę się wyłączał. Tak mało znaczące ułamki sekund dawały mi satysfakcję. Aż w końcu pojawił się ktoś niespodziewany. Ktoś, kto zabrał bez pytania moje serce i złożył je w całość. Odrodził moje życie. Spowodował, że na nowo zaczęłam funkcjonować i oddychać obecnością drugiej osoby. Stał się nieodłączną częścią mojego świata. Daje mi szczęście, radość, nieograniczone bezpieczeństwo w Jego ramionach. Jest tą osobą, która nie przestraszyła się mojej mrocznej przeszłości. Która wzięła mnie za rękę i przeprowadziła przez wszystkie dni, okazując szacunek i oddanie. Pokochał mnie. Nauczyłam się kochać na nowo i nie popełniać tych samych błędów. Moje serce zasmakowało Jego dobroci i mimo szramy na jednej jego części, promienieje szczęściem, miłością i euforią. Dostosowało się do Jego duszy.
|
|
|
1.Poznałam Go, później pokochałam. Stał się cząstką mnie. Stał się skrzynią na moje serce, które podałam mu na złotej tacy. Był tą osobą, z którą chciałam przemierzać świat, która dawała mi szczęście i poczucie bezpieczeństwa. Trzymając Go za rękę nic innego się nie liczyło. To On zastępował mi przyjaciół, rodzinę i zabawy. Wpatrzona w Jego brązowe tęczówki byłam gotowa na wszystko. Stał się moim uzależnieniem, moim bogiem, któremu oddałam się bezwzględnie. Spełnialiśmy razem marzenia, razem grzeszyliśmy i broiliśmy. Wszedł w mój świat nieproszony i zostawił w nim piętno swojej osoby. Czar prysł wraz z falą słów, które skierował w moją stronę i ostatnim pocałunkiem w czoło. Oddał mi serce w kawałkach. Drobniutkich, z niemożliwością złożenia go w jednolita całość. Krwawił każdy mój organ, łzy regularnie wypełniały oczy na Jego widok, a żyletka stała się nieodłączną przyjaciółką.
|
|
|
Płacimy tak drogo za nowe doświadczenia, ponieważ nie wykorzystujemy starych.
|
|
|
"Wiem tylko, że kocham Cię zbyt mocno by odejść."
|
|
|
2.Zawsze się wpierdalała! Wszędzie! Tak ciężko zrozumieć, że skoro jesteśmy parą, to wypadałoby zaprosić Go na taką imprezę ze mną? Oczywiście, że bym poszła. Przecież uwielbiam tych chłopaków i nie pozwoliłabym, żeby Ona miała ich dla siebie. Ale starannie chciałam ukryć złość, która wrzała w moim wnętrzu. Wystukując teraz słowa na klawiaturze, staram się w całych sił powstrzymać od płaczu. Nie zabraniam mu spotykać się ze znajomymi, dla których kiedyś poświęcał stanowczo za dużo czasu. Ale to rozumiem. Gorzej z pogodzeniem się, co do Niej..
|
|
|
1.Grymas złości zagościł w moim małym serduszku, coraz bardziej zakorzeniając się w głębię duszy. Tak trudno udawać, że wszystko jest okey. Że w cale nie przeszkadza mi, że cały weekend będziesz z kumplami i z tą idiotką. Że pijąc z Nimi alkohol będziesz dobrze się bawił, nie zwracając uwagi na liczbę wiadomości, która wyświetla się na ekranie Twojego telefonu. To nie jest tak, że muszę spędzać z Nim każdą możliwą minutę naszego życia, każdy weekend w miesiącu. Ale ból rozrywa moją klatkę piersiową, gdy bez żadnych wyrzutów, bez żadnych zastanowień rzuca mi beztroskie 'kochanie, w ten weekend się nie spotkamy. Dostałem zaproszenie na domówkę, a w niedzielę będę pijany-mamy zakończenie sezonu.' Do kogo idziesz na domówkę?-zapytałam. 'nie chcesz wiedzieć' wydarło się z Jego ust. I wtedy radość z całego dnia znikła. Dobrze wiedziałam do kogo. Wyszeptałam Jej imię zaciskając dłonie w pięści.
|
|
|
Odkładanie wszystkiego na później jest jedną z moich specjalności, jest umiejętnością, którą doprowadziłem do perfekcji wraz z wiekiem.
|
|
|
Jak Ci się żyje? Lubisz jesień? Ciepło się ubierasz?
|
|
|
Nie będę walczyć o Twoje towarzystwo. Gdybyś chciał to byś był.
|
|
|
|