![plama po wylanej wódce rozsypana sól kamienie chmury. wszystko układa się w jego inicjały.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
plama po wylanej wódce, rozsypana sól, kamienie, chmury. wszystko układa się w jego inicjały.
|
|
![kładzie swoje dłonie pod moją brodą delikatnie ją unosząc. nieziemsko patrzy na mnie swoimi miodowymi oczami. 'jesteś najważniejsza' mówi stanowczym tonem kradnąc po chwili pocałunek z mych ust.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
kładzie swoje dłonie pod moją brodą, delikatnie ją unosząc. nieziemsko patrzy na mnie swoimi miodowymi oczami. 'jesteś najważniejsza' - mówi stanowczym tonem, kradnąc po chwili pocałunek z mych ust.
|
|
![budzę się w środku nocy szukam po omacku jego dłoni. czuję ciepły oddech na mojej szyi. 'jestem obok skarbie. zostaję z Tobą na zawsze' szepcze aksamitnym dotykiem muskając moje palce.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
budzę się w środku nocy, szukam po omacku jego dłoni. czuję ciepły oddech na mojej szyi. 'jestem obok, skarbie. zostaję z Tobą na zawsze' - szepcze, aksamitnym dotykiem muskając moje palce.
|
|
![zachód słońca najpiękniej odbija się w jego oczach.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
zachód słońca najpiękniej odbija się w jego oczach.
|
|
![serce do nieprzytomności upiło rozum krzycząc do mnie: idź! idź do niego mała! poszłam. wrócił ze mną.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
serce do nieprzytomności upiło rozum, krzycząc do mnie: "idź! idź do niego, mała!" poszłam. wrócił ze mną.
|
|
![zatapiam wzrok w jego dołkach w policzkach. słodko jest go mieć.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
zatapiam wzrok w jego dołkach w policzkach. słodko jest go mieć.
|
|
![lubię kiedy pali przy mnie papierosy. nie szkodzi że dym wywołuje u mnie zawroty głowy. tak cudownie mruży oczy kiedy się nim zaciąga.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
lubię, kiedy pali przy mnie papierosy. nie szkodzi, że dym wywołuje u mnie zawroty głowy. tak cudownie mruży oczy, kiedy się nim zaciąga.
|
|
![jest dla mnie jak obsesja na punkcie odchudzania dla anorektyczki jak ostatnie krople wódki dla alkoholika jak muzyka dla instrumentalisty jak amfetamina dla narkomana. jest moim najpiękniejszym uzależnieniem w które coraz bardziej się zanurzam.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
jest dla mnie jak obsesja na punkcie odchudzania dla anorektyczki, jak ostatnie krople wódki dla alkoholika, jak muzyka dla instrumentalisty, jak amfetamina dla narkomana. jest moim najpiękniejszym uzależnieniem, w które coraz bardziej się zanurzam.
|
|
![wystarczył jeden krótki telefon żebym przeklinała się za to że jestem od Niej tak daleko. Jej płacz sprawił że moje serce pękło z bezradności. czemu nie mogę być obok? czemu muszę pozwolić na to żeby cierpiała? jest mi bliższa od wielu osób które znam od lat. gdybym tylko mogła wsiadłabym w pociąg i pojechała prosto do Niej. do istoty którą kocham ponad własne życie.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
wystarczył jeden krótki telefon, żebym przeklinała się za to, że jestem od Niej tak daleko. Jej płacz sprawił, że moje serce pękło z bezradności. czemu nie mogę być obok? czemu muszę pozwolić na to, żeby cierpiała? jest mi bliższa od wielu osób, które znam od lat. gdybym tylko mogła, wsiadłabym w pociąg i pojechała prosto do Niej. do istoty, którą kocham ponad własne życie.
|
|
![w dniu ich rocznicy chłopak zasłonił swojej miłości oczy i prowadził ją do swojego pokoju. te trzy lata minęły niewiarygodnie szybko. ich związek był dojrzały i prawdziwy – już od pierwszych dni. nie interesowali się niczym poza tworzeniem swojego szczęścia. byli sobie nawzajem idealnym dopełnieniem. kiedy zabrał ręce odsłaniając jej oczy dziewczyna ujrzała tysiąc dziewięćdziesiąt pięć małych zapalonych świeczek we wszystkich kolorach tęczy. – tyle dni jesteśmy razem. spójrz na te wszystkie promyki. zobacz ile ciepła dają. właśnie taka jest moja miłość do Ciebie. kocham Cię. – powiedział sprawiając że na jej policzkach pojawiły się kryształowe krople w których odbijała się cała paleta barw.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
w dniu ich rocznicy chłopak zasłonił swojej miłości oczy i prowadził ją do swojego pokoju. te trzy lata minęły niewiarygodnie szybko. ich związek był dojrzały i prawdziwy – już od pierwszych dni. nie interesowali się niczym poza tworzeniem swojego szczęścia. byli sobie nawzajem idealnym dopełnieniem. kiedy zabrał ręce, odsłaniając jej oczy, dziewczyna ujrzała tysiąc dziewięćdziesiąt pięć małych, zapalonych świeczek we wszystkich kolorach tęczy. – tyle dni jesteśmy razem. spójrz na te wszystkie promyki. zobacz, ile ciepła dają. właśnie taka jest moja miłość do Ciebie. kocham Cię. – powiedział sprawiając, że na jej policzkach pojawiły się kryształowe krople, w których odbijała się cała paleta barw.
|
|
![jutro mam egzaminy na pewno nie zdam wszystko zapomnę! zaczęła panikować. starał się powstrzymać przed wybuchnięciem śmiechem. na pewno dasz radę. powiedział z troską do słuchawki. uspokoił ją swoim kojącym głosem. następnego dnia z samego rana ze słuchawkami w uszach zaczął kierować się w stronę domu jego ukochanej. zapukał cicho do drzwi otworzyła jej mama. wręczył kobiecie kawałek papieru prosząc żeby zostawiła go przy łóżku córki. kiedy obudziła się cała w nerwach zauważyła liścik na szafce nocnej. podekscytowana wzięła go do ręki. 'nie martw się skarbie. kiedy będziesz pisać test połóż rękę na swoim sercu. tam właśnie będę. będę przy Tobie.’ uśmiechnęła się. schowała karteczkę do kieszeni upinając jednocześnie niesfornego koka. pewna siebie poszła do szkoły. dzięki swojemu cudownemu chłopakowi poczuła że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
- jutro mam egzaminy, na pewno nie zdam, wszystko zapomnę! - zaczęła panikować. starał się powstrzymać przed wybuchnięciem śmiechem. - na pewno dasz radę. - powiedział z troską do słuchawki. uspokoił ją swoim kojącym głosem. następnego dnia, z samego rana, ze słuchawkami w uszach zaczął kierować się w stronę domu jego ukochanej. zapukał cicho do drzwi, otworzyła jej mama. wręczył kobiecie kawałek papieru, prosząc, żeby zostawiła go przy łóżku córki. kiedy obudziła się, cała w nerwach, zauważyła liścik na szafce nocnej. podekscytowana, wzięła go do ręki. 'nie martw się, skarbie. kiedy będziesz pisać test, połóż rękę na swoim sercu. tam właśnie będę. będę przy Tobie.’ uśmiechnęła się. schowała karteczkę do kieszeni, upinając jednocześnie niesfornego koka. pewna siebie poszła do szkoły. dzięki swojemu cudownemu chłopakowi poczuła, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych.
|
|
![wiesz słonko cudownie było mieć Cię przy sobie ale lepiej dla Ciebie będzie gdy się rozstaniemy. powiedział pustym pozbawionym uczuć głosem. nie chcę dłużej kłamać. już dawno przestałem Cię kochać. dziewczyna wpadła w histeryczną rozpacz. nie potrafiła wydusić z siebie słowa. uświadom sobie że Twoje łzy nie sprawią że znowu Cię pokocham. wybij to sobie z głowy maleńka. rzucił i odszedł na zawsze łamiąc jej małe serce.](http://files.moblo.pl/0/3/21/av65_32159_0680_4885.jpeg) |
- wiesz słonko, cudownie było mieć Cię przy sobie, ale lepiej dla Ciebie będzie, gdy się rozstaniemy. - powiedział pustym, pozbawionym uczuć głosem. - nie chcę dłużej kłamać. już dawno przestałem Cię kochać. - dziewczyna wpadła w histeryczną rozpacz. nie potrafiła wydusić z siebie słowa. - uświadom sobie, że Twoje łzy nie sprawią, że znowu Cię pokocham. wybij to sobie z głowy, maleńka. - rzucił i odszedł na zawsze, łamiąc jej małe serce.
|
|
|
|