głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika shokolada

spotkali się w pobliskim parku. dziewczyna zalewała swoją twarz łzami.   dzięki Tobie dowiedziałam się  co tak naprawdę znaczy kochać. nie odchodź  nie przeżyję bez Ciebie...   mówiła  krztusząc się łzami.   nie rozumiesz. to już przeszłość.   powiedział zwyczajnym tonem  pozbawionym uczuć.   spakuj moje rzeczy. przyjdę po nie jutro.   wstrząsnął nią ból  jakby zadał śmiertelny cios w jej małe serce. upadła na kolana  kryjąc twarz w dłoniach. niezdarnie się podnosząc  poszła w stronę ich mieszkania. w głowie miała setki myśli. z rozpaczy trzasnęła drzwiami. wyjęła z szafki ulubione wino i otworzyła szafę. zaczęła go pakować. tuliła każdą rzecz  która należała do niego. napawała się ostatni raz ich strukturą  zapachem. kilkakrotnie wkładała i wyjmowała je z torby. nie potrafiła rozstać się z jego perfumami i szarą koszulką. schowała je w szufladzie  jak prawdziwe skarby.

irresolute dodano: 13 marca 2011

spotkali się w pobliskim parku. dziewczyna zalewała swoją twarz łzami. - dzięki Tobie dowiedziałam się, co tak naprawdę znaczy kochać. nie odchodź, nie przeżyję bez Ciebie... - mówiła, krztusząc się łzami. - nie rozumiesz. to już przeszłość. - powiedział zwyczajnym tonem, pozbawionym uczuć. - spakuj moje rzeczy. przyjdę po nie jutro. - wstrząsnął nią ból, jakby zadał śmiertelny cios w jej małe serce. upadła na kolana, kryjąc twarz w dłoniach. niezdarnie się podnosząc, poszła w stronę ich mieszkania. w głowie miała setki myśli. z rozpaczy trzasnęła drzwiami. wyjęła z szafki ulubione wino i otworzyła szafę. zaczęła go pakować. tuliła każdą rzecz, która należała do niego. napawała się ostatni raz ich strukturą, zapachem. kilkakrotnie wkładała i wyjmowała je z torby. nie potrafiła rozstać się z jego perfumami i szarą koszulką. schowała je w szufladzie, jak prawdziwe skarby.

moje usta lubiły  gdy był obok.

irresolute dodano: 12 marca 2011

moje usta lubiły, gdy był obok.

przy nim słowo ‘kochać’ przestało mieć formę przeszłą.

irresolute dodano: 7 marca 2011

przy nim słowo ‘kochać’ przestało mieć formę przeszłą.

kiedy będę miała siwobiałe włosy  brunatne plamy na dłoniach i setki zmarszczek  moim największym marzeniem będzie spojrzeć w jego oczy i wyszeptać zmienionym przez czas głosem : ‘jesteś najpiękniejszym  co mnie w życiu spotkało.’

irresolute dodano: 7 marca 2011

kiedy będę miała siwobiałe włosy, brunatne plamy na dłoniach i setki zmarszczek, moim największym marzeniem będzie spojrzeć w jego oczy i wyszeptać zmienionym przez czas głosem : ‘jesteś najpiękniejszym, co mnie w życiu spotkało.’

odkąd pojawił się w moim życiu  w oczach wszystkich otaczających mnie ludzi potrafiłam odnaleźć jego cudowny  hipnotyzujący wzrok. trwale opętał mnie swoją miłością.

irresolute dodano: 3 marca 2011

odkąd pojawił się w moim życiu, w oczach wszystkich otaczających mnie ludzi potrafiłam odnaleźć jego cudowny, hipnotyzujący wzrok. trwale opętał mnie swoją miłością.

Jego zdjęcia wciąż wiszą na ścianach mojego pokoju.

irresolute dodano: 3 marca 2011

Jego zdjęcia wciąż wiszą na ścianach mojego pokoju.

nie widzę udanego dnia bez dwóch litrów wody  porannego papierosa  słodyczy  przesłuchania ulubionych płyt. nie widzę udanego życia bez Niego.

irresolute dodano: 3 marca 2011

nie widzę udanego dnia bez dwóch litrów wody, porannego papierosa, słodyczy, przesłuchania ulubionych płyt. nie widzę udanego życia bez Niego.

przysięgłam  że będziemy nierozłączni. nie widziałam sensu istnienia bez niego. bez osoby  która wniosła w moje życie zalążek szczęścia  który z czasem rozwinął się do horrendalnych rozmiarów. był moją ostoją bezpieczeństwa  niezbędnym aniołem stróżem  przyjacielem  starszym bratem. był. i tylko to się liczyło.

irresolute dodano: 3 marca 2011

przysięgłam, że będziemy nierozłączni. nie widziałam sensu istnienia bez niego. bez osoby, która wniosła w moje życie zalążek szczęścia, który z czasem rozwinął się do horrendalnych rozmiarów. był moją ostoją bezpieczeństwa, niezbędnym aniołem stróżem, przyjacielem, starszym bratem. był. i tylko to się liczyło.

blade  pachnące tytoniem wargi  trzydniowy zarost  włosy w uroczym nieładzie  cudownie patrzące tęczówki. cholernie za Tobą tęsknię.

irresolute dodano: 3 marca 2011

blade, pachnące tytoniem wargi, trzydniowy zarost, włosy w uroczym nieładzie, cudownie patrzące tęczówki. cholernie za Tobą tęsknię.

wyrzuciłam koc  zdjęłam firanki  wyprałam dywan  otworzyłam okna na oścież  na każdej półce poustawiałam zapalone  zapachowe świeczki. wszystko na nic. wciąż go czuję.

irresolute dodano: 3 marca 2011

wyrzuciłam koc, zdjęłam firanki, wyprałam dywan, otworzyłam okna na oścież, na każdej półce poustawiałam zapalone, zapachowe świeczki. wszystko na nic. wciąż go czuję.

był kimś więcej niż mężczyzną mojego życia. był moim całym światem.

irresolute dodano: 3 marca 2011

był kimś więcej niż mężczyzną mojego życia. był moim całym światem.

  ranisz mnie. – wyszeptała. – idź do swojego najlepszego przyjaciela  on na pewno Cię nie zrani. – odparł głosem pełnym ironii i zazdrości. wstając bez słowa  poszła w przeciwnym kierunku. zrobiła kilkanaście kroków. po chwili się zawróciła. łzy wydrążały na jej policzkach mokre korytarze. wycierając rękawem dużego swetra kolejne krople  zatrzymała się metr przed nim. – wiesz  przyjacielu? jest mi cholernie ciężko. tak mocno go kocham. a on coraz częściej rani moje serce. – powiedziała na jednym oddechu  patrząc mu głęboko w oczy. – nie martw się  porozmawiam z nim. nie pozwolę Cię dłużej krzywdzić  przyjaciółko. – pocałował ją w czubek głowy  chowając ją w swoich ogromnych ramionach.

irresolute dodano: 3 marca 2011

- ranisz mnie. – wyszeptała. – idź do swojego najlepszego przyjaciela, on na pewno Cię nie zrani. – odparł głosem pełnym ironii i zazdrości. wstając bez słowa, poszła w przeciwnym kierunku. zrobiła kilkanaście kroków. po chwili się zawróciła. łzy wydrążały na jej policzkach mokre korytarze. wycierając rękawem dużego swetra kolejne krople, zatrzymała się metr przed nim. – wiesz, przyjacielu? jest mi cholernie ciężko. tak mocno go kocham. a on coraz częściej rani moje serce. – powiedziała na jednym oddechu, patrząc mu głęboko w oczy. – nie martw się, porozmawiam z nim. nie pozwolę Cię dłużej krzywdzić, przyjaciółko. – pocałował ją w czubek głowy, chowając ją w swoich ogromnych ramionach.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć