głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pdw

Niby nikt  a jednak ktoś. teksty endoftime dodał komentarz: Niby nikt, a jednak ktoś. do wpisu 17 marca 2013
Dziś to wszystko stało się dla mnie obojętnością  przeszłością  od której próbuję na zawsze się uwolnić. Kończę z pewnymi przyzwyczajeniami i zaczynam od nowa wszystko. Wiem  że może być ciężko i na pewno nie jedna przeszkoda zostanie rzucona pod moje nogi  ale jeżeli teraz tego nie zrobię to nie wiem  kiedy będę miała podobną szansę. Nareszcie jest moment  kiedy czuję się silna i wiem  że mogę wiele zdziałać. To sprawia  że czuję się o wiele lepiej. Nie zastanawiam się  jak wiele przez to zostawiam za sobą  bo pierwszy raz od dawna mogę działać i nie czuć wewnętrznego strachu  który jedynie by odciągał mnie od moich postanowień. A tak? Jestem teraz wolna  nie czuję  że ktoś mną kieruje. Mogę wiele robić i olać całą resztę ludzi  którzy odeszli i należą do przeszłości.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Dziś to wszystko stało się dla mnie obojętnością, przeszłością, od której próbuję na zawsze się uwolnić. Kończę z pewnymi przyzwyczajeniami i zaczynam od nowa wszystko. Wiem, że może być ciężko i na pewno nie jedna przeszkoda zostanie rzucona pod moje nogi, ale jeżeli teraz tego nie zrobię to nie wiem, kiedy będę miała podobną szansę. Nareszcie jest moment, kiedy czuję się silna i wiem, że mogę wiele zdziałać. To sprawia, że czuję się o wiele lepiej. Nie zastanawiam się, jak wiele przez to zostawiam za sobą, bo pierwszy raz od dawna mogę działać i nie czuć wewnętrznego strachu, który jedynie by odciągał mnie od moich postanowień. A tak? Jestem teraz wolna, nie czuję, że ktoś mną kieruje. Mogę wiele robić i olać całą resztę ludzi, którzy odeszli i należą do przeszłości.

Zrobiłam kolejny krok do przodu  zostawiając za sobą dawny rozdział. Jeszcze wiele czeka mnie wyzwań  bo wiem  że minie wiele czasu zanim usunę z telefonu i komputera wszystkie ich zdjęcia  nim zapomnę o miejscach  w których mogę ich zobaczyć  ale cieszę się z tego co zrobiłam. Uwolniłam się od wspomnień i sentymentów  które nie dawały mi chwili spokoju. Oderwałam się od dawnych myśli oraz uwolniłam się w pewnym procencie od powracających wspomnień  bo wiem  że to one były przyczyną moich codziennych koszmarów. Nie czuję przy tym złości ani tym bardziej żalu do siebie  bo wiem  że dobrze zrobiłam. Usunęłam z życia i serca coś  a raczej kogoś  kto był moim wiecznym prześladowcą. Nabrałam również większego dystansu do swojej osoby i nie przejmuję się tym co inni o mnie sądzą. Zrobiłam coś z czego jestem w pełni zadowolona.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Zrobiłam kolejny krok do przodu, zostawiając za sobą dawny rozdział. Jeszcze wiele czeka mnie wyzwań, bo wiem, że minie wiele czasu zanim usunę z telefonu i komputera wszystkie ich zdjęcia, nim zapomnę o miejscach, w których mogę ich zobaczyć, ale cieszę się z tego co zrobiłam. Uwolniłam się od wspomnień i sentymentów, które nie dawały mi chwili spokoju. Oderwałam się od dawnych myśli oraz uwolniłam się w pewnym procencie od powracających wspomnień, bo wiem, że to one były przyczyną moich codziennych koszmarów. Nie czuję przy tym złości ani tym bardziej żalu do siebie, bo wiem, że dobrze zrobiłam. Usunęłam z życia i serca coś, a raczej kogoś, kto był moim wiecznym prześladowcą. Nabrałam również większego dystansu do swojej osoby i nie przejmuję się tym co inni o mnie sądzą. Zrobiłam coś z czego jestem w pełni zadowolona.

Chwytam za komórkę i wybieram Jej numer. Próbuję do Niej zadzwonić  ale boję się  że nie odbierze. Czuję  że tkwi w czymś co w obecnej chwili ją niszczy. Czuję i to widzę pomimo dzielącej nas odległości. Chcę Jej jakoś pomóc  ale nie potafię nic zdziałać. Boję się wyłącznie tego  że mnie odrzuci  a tego właśnie nie chcę. Siedzi tam i cierpi  bo Jej wnętrze jest szarpane przez wiele czynników  ale co można zrobić? Na siłę przecież nie można nic zdziałać. Mogę teraz siedzieć i w pewien sposób okazać Jej wsparcie  ale wierzę w to  że Ona pamięta  że nie jest z tym wszystkim sama. Nie jest i nie będzie. Jednak ja też nie będę długo milczała. Będę czekać  ale nie długo. Minie jeszcze tylko parę godzin i nie odpuszczę  bo będę cały czas przy Niej jezeli tylko dopuści mnie do siebie. Mogę zarwać nawet całą noc dla Niej  aby miała świadomość i poczucie tego  że nie jest sama.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Chwytam za komórkę i wybieram Jej numer. Próbuję do Niej zadzwonić, ale boję się, że nie odbierze. Czuję, że tkwi w czymś co w obecnej chwili ją niszczy. Czuję i to widzę pomimo dzielącej nas odległości. Chcę Jej jakoś pomóc, ale nie potafię nic zdziałać. Boję się wyłącznie tego, że mnie odrzuci, a tego właśnie nie chcę. Siedzi tam i cierpi, bo Jej wnętrze jest szarpane przez wiele czynników, ale co można zrobić? Na siłę przecież nie można nic zdziałać. Mogę teraz siedzieć i w pewien sposób okazać Jej wsparcie, ale wierzę w to, że Ona pamięta, że nie jest z tym wszystkim sama. Nie jest i nie będzie. Jednak ja też nie będę długo milczała. Będę czekać, ale nie długo. Minie jeszcze tylko parę godzin i nie odpuszczę, bo będę cały czas przy Niej jezeli tylko dopuści mnie do siebie. Mogę zarwać nawet całą noc dla Niej, aby miała świadomość i poczucie tego, że nie jest sama.

Nie wytrzymała przez Ciebie. Bardzo Ci dziękuję za to. Sprawiłaś  że ten wieczór zamienia się w koszmar  a po mojej twarzy spływają słone łzy  które nie będą miały dzisiaj końca. Niedługo pójdę do siebie  zamknę się w swoim pokoju i nie będę zwracała na nic szczególnego uwagi. Nie będę się kontrolować i zacznę płakać jeszcze bardziej. Tak  będę płakać  bo nie ogarniam tego  jak się względem mnie zachowujesz. Wbijasz we mnie ostre narzędzie  kaleczysz tym moje serce i wnętrze. Nie czujesz tego  jak boli każdy nowy cios  że to wszystko jest z coraz większą siłą we mnie wkładane. Jasne  dlaczego Ty miałabyś to czuć  prawda? Nie mogę się zapytać Ciebie o nic  bo w każdym  nawet najprostszym i łatwym pytaniu widzisz jakiś atak na siebie. Staram się być miła i grzeczna. Próbuję Cię słuchać  uczę się uczciwości wobec Ciebie  ale Ty na to nie reagujesz  nie przejmujesz się tym  że przechodzę już samą siebie  aby nie wybuchnąć i nie pokazać Ci tego  jak względem Ciebie jestem słaba.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Nie wytrzymała przez Ciebie. Bardzo Ci dziękuję za to. Sprawiłaś, że ten wieczór zamienia się w koszmar, a po mojej twarzy spływają słone łzy, które nie będą miały dzisiaj końca. Niedługo pójdę do siebie, zamknę się w swoim pokoju i nie będę zwracała na nic szczególnego uwagi. Nie będę się kontrolować i zacznę płakać jeszcze bardziej. Tak, będę płakać, bo nie ogarniam tego, jak się względem mnie zachowujesz. Wbijasz we mnie ostre narzędzie, kaleczysz tym moje serce i wnętrze. Nie czujesz tego, jak boli każdy nowy cios, że to wszystko jest z coraz większą siłą we mnie wkładane. Jasne, dlaczego Ty miałabyś to czuć, prawda? Nie mogę się zapytać Ciebie o nic, bo w każdym, nawet najprostszym i łatwym pytaniu widzisz jakiś atak na siebie. Staram się być miła i grzeczna. Próbuję Cię słuchać, uczę się uczciwości wobec Ciebie, ale Ty na to nie reagujesz, nie przejmujesz się tym, że przechodzę już samą siebie, aby nie wybuchnąć i nie pokazać Ci tego, jak względem Ciebie jestem słaba.

Dość już mam tego  chcę odpocząć  chcę od Ciebie uciec  mamo. Nie wytrzymuję już tego  jak mnie męczysz i dręczysz swoimi wiecznymi pretensjami. Ile razy mam Ci powtarzać  czego oczekuję od Ciebie? Zawsze masz już wyrobione zdanie o mnie i nie przejmujesz się tym  że to mogą być kłamstwa. Nie słuchasz mnie  bo nie chcesz tego robić. Nie rozmawiasz ze mną  bo twierdzisz  że nie potrafisz  ale czy Ty nie rozumiesz tego  jak bardzo mnie odrzucasz swoim zachowaniem  że to głównie przez Ciebie poddaję się w codziennej walce z losem  bo nie widzę w Tobie wsparcia? Czepiasz się  że wiecznie z kimś rozmawiam przez telefon bądź piszę że siedzę długo przez komputerem  mam swój świat i coś czego nikt nie jest mi w stanie odebrać  czyli niezależność  którą wokół siebie buduję. Nie starasz się do mnie dotrzeć  nie próbujesz ze mną rozmawiać  a wręcz przeciwnie. Z dnia na dzień coraz bardziej się ode mnie oddalasz i nie widzisz  jak wątpię w siebie  a tym bardziej w Twoją matczyną miłość.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Dość już mam tego, chcę odpocząć, chcę od Ciebie uciec, mamo. Nie wytrzymuję już tego, jak mnie męczysz i dręczysz swoimi wiecznymi pretensjami. Ile razy mam Ci powtarzać, czego oczekuję od Ciebie? Zawsze masz już wyrobione zdanie o mnie i nie przejmujesz się tym, że to mogą być kłamstwa. Nie słuchasz mnie, bo nie chcesz tego robić. Nie rozmawiasz ze mną, bo twierdzisz, że nie potrafisz, ale czy Ty nie rozumiesz tego, jak bardzo mnie odrzucasz swoim zachowaniem, że to głównie przez Ciebie poddaję się w codziennej walce z losem, bo nie widzę w Tobie wsparcia? Czepiasz się, że wiecznie z kimś rozmawiam przez telefon bądź piszę,że siedzę długo przez komputerem, mam swój świat i coś czego nikt nie jest mi w stanie odebrać, czyli niezależność, którą wokół siebie buduję. Nie starasz się do mnie dotrzeć, nie próbujesz ze mną rozmawiać, a wręcz przeciwnie. Z dnia na dzień coraz bardziej się ode mnie oddalasz i nie widzisz, jak wątpię w siebie, a tym bardziej w Twoją matczyną miłość.

Zabija mnie Twoja szczerość i nieciągnące się kłamstwa. Nie możesz kiedyś przystopować  chociaż na chwilę zwolnić z tym wszystkim? Przecież wiesz  że tak już nie powinno być  że za wiele jest tych nieszczerych słów  które nas niszczą  które niszczą naszą rodzinę. Oczywiście  ale po co Ty miałabyś się pohamować i szukać innego rozwiązania pewnych spraw  prawda? W końcu to i tak wszystko co się dzieje dla Ciebie jest wieczną grą  z której nie zrezygnujesz  nie potrafiłabyś  nie mogłabyś tego zrobić  bo za bardzo byś się pogubiła. I tak już straciłaś pewien grunt pod nogami  który Cię utrzymywał  przestałaś być kimś ważnym w moich oczach. Przejrzałam Cię i zrozumiałam  że się nie zmienisz. Zawsze będziesz mówić coś  co nigdy nie będzie godne z prawdą. Jesteś od kogoś uzależniona  brakuje Ci własnego zdania i odwagi  która mogłaby Cię poprowadzić do dalszego  lepszego i piękniejszego życia.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Zabija mnie Twoja szczerość i nieciągnące się kłamstwa. Nie możesz kiedyś przystopować, chociaż na chwilę zwolnić z tym wszystkim? Przecież wiesz, że tak już nie powinno być, że za wiele jest tych nieszczerych słów, które nas niszczą, które niszczą naszą rodzinę. Oczywiście, ale po co Ty miałabyś się pohamować i szukać innego rozwiązania pewnych spraw, prawda? W końcu to i tak wszystko co się dzieje dla Ciebie jest wieczną grą, z której nie zrezygnujesz, nie potrafiłabyś, nie mogłabyś tego zrobić, bo za bardzo byś się pogubiła. I tak już straciłaś pewien grunt pod nogami, który Cię utrzymywał, przestałaś być kimś ważnym w moich oczach. Przejrzałam Cię i zrozumiałam, że się nie zmienisz. Zawsze będziesz mówić coś, co nigdy nie będzie godne z prawdą. Jesteś od kogoś uzależniona, brakuje Ci własnego zdania i odwagi, która mogłaby Cię poprowadzić do dalszego, lepszego i piękniejszego życia.

Mogłabym kolejny raz Ci ulec  ale nie chcę tego. Wiem  że źle by się ta nasza znajomość skończyła  a to przecież nie ma przyszłości  wiesz? To  że się znamy od trzech lat  a nigdy nie widzieliśmy na kamerce mówi samo za siebie. Owszem  słyszałam Cię nie raz  kiedy dzwoniłeś bądź ja dzwoniłam  ale nastąpiło tyle niejasności w wielu sprawach  które tak łatwo mnie rozproszyły  że nie jestem w stanie Ci ufać. Ja tak naprawdę nie wiem  czy Ty jesteś  czy żyjesz  czy istniejesz. Skąd mam mieć tą pewność? Przecież nie raz dawałeś mi różne znaki  abym miała mętlik w głowie. Zawsze uciekałeś przed pokazaniem się  odwoływałeś nasze spotkanie i zabraniałeś mi przyjechać do siebie  gdy tylko byłam w stanie rzucić wszystko i miałam na to możliwości. Okłamywałeś mnie przez cały czas  odbiegając swoimi kłamstwami od prawdy  abym się nie zorientowała  że grasz.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Mogłabym kolejny raz Ci ulec, ale nie chcę tego. Wiem, że źle by się ta nasza znajomość skończyła, a to przecież nie ma przyszłości, wiesz? To, że się znamy od trzech lat, a nigdy nie widzieliśmy na kamerce mówi samo za siebie. Owszem, słyszałam Cię nie raz, kiedy dzwoniłeś bądź ja dzwoniłam, ale nastąpiło tyle niejasności w wielu sprawach, które tak łatwo mnie rozproszyły, że nie jestem w stanie Ci ufać. Ja tak naprawdę nie wiem, czy Ty jesteś, czy żyjesz, czy istniejesz. Skąd mam mieć tą pewność? Przecież nie raz dawałeś mi różne znaki, abym miała mętlik w głowie. Zawsze uciekałeś przed pokazaniem się, odwoływałeś nasze spotkanie i zabraniałeś mi przyjechać do siebie, gdy tylko byłam w stanie rzucić wszystko i miałam na to możliwości. Okłamywałeś mnie przez cały czas, odbiegając swoimi kłamstwami od prawdy, abym się nie zorientowała, że grasz.

Kolejny raz rzucam to wszystko i zostawiam Ciebie  gdzieś daleko w przeszłości. Nie chcę dopuszczać Cię więcej do mojego życia  bo wiem  że to byłoby największym błędem  do którego mogłabym się dopuścić  a przecież nie tego chcę  prawda? Chcę czegoś co jest nieosiągalne  ale nie jest powiedziane  że kiedyś tego nie zdobędę. Nie chcę  abyś do mnie powracał  abyś niszczył moje życie i bawił się wiecznie moimi uczuciami  rozumiesz? A Ty ciągle to robisz  powracasz  znikasz  jakbyś nie wiedział czego do życia chcesz. Może Ciebie to bawi  to jak się zachowujesz  ale nie mnie. Ja już po prostu tego mam serdecznie dość. Nie dziw się więc  że daję Ci kopa w tyłek po raz kolejny i każę się wynosić z mojego życia. Nie ma tu już miejsca na wspomnienia  chore sentymenty  który kolejny raz będę siebie niszczyć. Nie ma miejsca dla Ciebie  zrozum to.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Kolejny raz rzucam to wszystko i zostawiam Ciebie, gdzieś daleko w przeszłości. Nie chcę dopuszczać Cię więcej do mojego życia, bo wiem, że to byłoby największym błędem, do którego mogłabym się dopuścić, a przecież nie tego chcę, prawda? Chcę czegoś co jest nieosiągalne, ale nie jest powiedziane, że kiedyś tego nie zdobędę. Nie chcę, abyś do mnie powracał, abyś niszczył moje życie i bawił się wiecznie moimi uczuciami, rozumiesz? A Ty ciągle to robisz, powracasz, znikasz, jakbyś nie wiedział czego do życia chcesz. Może Ciebie to bawi, to jak się zachowujesz, ale nie mnie. Ja już po prostu tego mam serdecznie dość. Nie dziw się więc, że daję Ci kopa w tyłek po raz kolejny i każę się wynosić z mojego życia. Nie ma tu już miejsca na wspomnienia, chore sentymenty, który kolejny raz będę siebie niszczyć. Nie ma miejsca dla Ciebie, zrozum to.

Ej ludzie! Dziewczyny zaproponowały mi prowadzenie razem z nimi tego oto facebooka więc od wczoraj jestem też tam  także wiecie co robić. Like! http:  www.facebook.com pages W C4 85tpi C4 99 w co C5 9B nieustannie 339744402803955?fref=ts :

endoftime dodano: 16 marca 2013

Ej ludzie! Dziewczyny zaproponowały mi prowadzenie razem z nimi tego oto facebooka więc od wczoraj jestem też tam, także wiecie co robić. Like! http://www.facebook.com/pages/W%C4%85tpi%C4%99-w-co%C5%9B-nieustannie/339744402803955?fref=ts :)

Cały czas kłamiesz  nie znasz żadnych granic. Z jednej strony opowiadasz mi o tym co jest dobre  jak powinnam się zachowywać  czego ode mnie chcesz  a  zaś z drugiej strony nie potrafisz grać uczciwie. Nie jesteś wcale wobec mnie lojalna  nie słuchasz moich argumentów  którymi się próbuję bronić. Od wielu lat masz ułożoną jedną kwestią w głowie  którą się kierujesz. Nie zastanawiasz się nad tym co ja mogę czuć  czy mnie nie bolą Twoje słowa  chwile zranienia. Po co byś miała to robić   prawda? Przecież sama wiesz  że Tobie najlepiej wychodzi ocenianie kogoś z góry  nieprzejmowanie się tym co mam do powiedzenia. Oczywiście  bo Ty masz własne zdanie  swój pogląd na życie  którego nie można zmienić  ani któremu nie powinno się sprzeciwiać. Jeżeli tak zrobię to przecież zostanę stracona w Twoich oczach. Chociaż i tak mi na tym nie zależy  bo wiem  że Twoja zmiana nigdy nie nastąpi.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Cały czas kłamiesz, nie znasz żadnych granic. Z jednej strony opowiadasz mi o tym co jest dobre, jak powinnam się zachowywać, czego ode mnie chcesz, a zaś z drugiej strony nie potrafisz grać uczciwie. Nie jesteś wcale wobec mnie lojalna, nie słuchasz moich argumentów, którymi się próbuję bronić. Od wielu lat masz ułożoną jedną kwestią w głowie, którą się kierujesz. Nie zastanawiasz się nad tym co ja mogę czuć, czy mnie nie bolą Twoje słowa, chwile zranienia. Po co byś miała to robić , prawda? Przecież sama wiesz, że Tobie najlepiej wychodzi ocenianie kogoś z góry, nieprzejmowanie się tym co mam do powiedzenia. Oczywiście, bo Ty masz własne zdanie, swój pogląd na życie, którego nie można zmienić, ani któremu nie powinno się sprzeciwiać. Jeżeli tak zrobię to przecież zostanę stracona w Twoich oczach. Chociaż i tak mi na tym nie zależy, bo wiem, że Twoja zmiana nigdy nie nastąpi.

Chwile niepewności i znów tracę grunt pod nogami.Przywołujesz mnie swoimi myślami  powracasz do mnie  kiedy coś w Twoim życiu staje się nudne i chcesz czerpać coś z mojego życia  chcesz poznawać moje tajemnice  próbujesz mnie tym zniszczyć. Wiesz  że Twoja obecność źle na mnie działa. Masz świadomość tego  jak bardzo źle się czuję  kiedy jesteś obok  ale to nic dla Ciebie nie znaczy. Nie przejmujesz się moimi uczuciami  nie rozumiesz  jak boli świadomość Twojej głupoty  tego  że coś jest złego. Kiedy Ty się pojawiasz  kiedy nagle powracasz po wielu miesiącach milczenia wszystko się odnawia. Stare rany przypominają o sobie ze zdwojoną siłą  ale co to dla Ciebie  prawda? Przecież to nie Ty cierpisz  to nie Ty odczuwasz ten ból w klatce piersiowej  który nie pozwala Ci zasnąć  a każda dalsza noc staje się większym koszmarem i utrapieniem.

fucking_artist dodano: 16 marca 2013

Chwile niepewności i znów tracę grunt pod nogami.Przywołujesz mnie swoimi myślami, powracasz do mnie, kiedy coś w Twoim życiu staje się nudne i chcesz czerpać coś z mojego życia, chcesz poznawać moje tajemnice, próbujesz mnie tym zniszczyć. Wiesz, że Twoja obecność źle na mnie działa. Masz świadomość tego, jak bardzo źle się czuję, kiedy jesteś obok, ale to nic dla Ciebie nie znaczy. Nie przejmujesz się moimi uczuciami, nie rozumiesz, jak boli świadomość Twojej głupoty, tego, że coś jest złego. Kiedy Ty się pojawiasz, kiedy nagle powracasz po wielu miesiącach milczenia wszystko się odnawia. Stare rany przypominają o sobie ze zdwojoną siłą, ale co to dla Ciebie, prawda? Przecież to nie Ty cierpisz, to nie Ty odczuwasz ten ból w klatce piersiowej, który nie pozwala Ci zasnąć, a każda dalsza noc staje się większym koszmarem i utrapieniem.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć