 |
ZNOWU TO ZROBIŁAM, ZNOWU TO ROBIĘ. NIENAWIDZĘ SIEBIE ZA TO. NIENAWIDZĘ SIEBIE ZA TO, ŻE NIE UMIEM BYĆ SILNA.
|
|
 |
Ale czy może być większa tortura niż nagłe uświadomienie sobie, że ta nadzieja była tylko złudzeniem podnieconych zmysłów?
|
|
 |
myślałam jak większość kobiet - mężczyźni są źli. są draniami, dwulicowi, uwielbiają zdradzać.. aż nagle zjawiasz się Ty. bez pytania burzysz moje wyobrażenia o mężczyźnie. pokazujesz natarczywie, że mężczyzna może być inny niż ten z moich wyobrażeń. wiesz co jest w tej sytuacji najgorsze? ja Ci uwierzyłam. ♥ ;**
|
|
 |
Milczenie wszystko pieprzy, niszczy każdego doszczętnie.
|
|
 |
Kocham Cię - w XXI w. brzmi jak siema, sory, narka czy bekanie w towarzystwie. Nikogo nie wzrusza, nie dziwi, nie zniesmacza.
|
|
 |
Gdzie Ty kurwa jesteś, i co Ty kurwa teraz robisz?
|
|
 |
wolałam kłamać, że jesteś mi obojętny. bo ludzie na których nam zależy, odchodzą najszybciej, tak to chyba jest, co nie ?
|
|
 |
Pamiętasz jak obiecywaliśmy sobie miłość po życia kres? Jak mówiłeś, że nigdy ze mnie nie zrezygnujesz i będziesz mnie kochał mimo wszystko? Pamiętasz te wszystkie obietnice, które składaliśmy sobie przed snem i to szczęście gdy budziliśmy się obok siebie? Pamiętasz te wszystkie spacery po plaży, podróże samochodem. Pamiętasz cokolwiek z tych wszystkich małych rzeczy, które sprawiały, że życie było piękne i miało sens? Nie pamiętasz. Zapomniałeś w jej ramionach.
|
|
 |
|
Czego się boisz? Że popełnisz błąd? Że cię wyśmieją? Że ci się nie uda? Ale jakie to ma znaczenie? Naprawdę będziesz uzależniał swoje życie od tego, co sobie pomyślą inni ludzie?
|
|
 |
|
-Ranię i przepraszam. A potem znów ranię..
- Kochanie, wszyscy kogoś ranią, ty ranisz mnie, ja ranię ciebie, tego nie da się uniknąć, zawsze czyjeś gesty, słowa kogoś zranią. Ale potem znów będzie dobrze. To jest śmieszny paradoks życia.. Można nauczyć się samokontroli i temu w mniejszym, lub większym stopniu zapobiec, lecz nigdy nie przestaniemy krzywdzić.
Nie ma się co przejmować, uśmiechnij się!
|
|
 |
|
Czasami w miłości nie chodzi o to jak bardzo ktoś pasuje do ciebie, ale o to jak bardzo gotów jesteś się zmienić, aby pasować do niego.
|
|
 |
phi, a któż z moblowiczów nie myślał kiedykolwiek o samobójstwie...
|
|
|
|