 |
to takie nienaturalne, gdy nie możesz utrzymac łez pod powiekami. jestem pewna, że nie masz pojęcia jak często chcę mi się płakać, tylko dlatego, że nie umiem zapanować nad pulsowaniem w skroniach, nad drżącymi dłońmi. mówisz czasem całkiem wiele, pojawiasz się znacznie częściej, gdy tylko mam wrażenie, że odbudowałam siebie. chyba dlatego, nie wiem jak mam Cię pogodzić, jak nie trzymać Cię za rękę gdy tylko uda mi się zasnąć. / ravennn
|
|
 |
nie chciałam już upuszczać łez z serca. przecież mam za kim płakać, za czym tęsknić, tylko wiesz, nie mam już do kogo wracać. / ravennn
|
|
 |
Dziwi mnie fakt, że tak niewielu z was przepada za jesienią. przecież tak dobrze się wtedy płacze, tak dobrze smakuje kawa, tak cudnie wyglądają liście, tak przyjazna jest książka, tak "mądre" są spacery.
chyba nawet uwielbiam moją jesienną chandrę z lodami śmietankowymi wymieszanymi z nutellą i kawałkami orzechów. / ravennn
|
|
 |
Gdybym mogła pochodzić dziś po wczorajszej tęczy w różowo-granatowej piżamie i z kucykami niestarannie zrobionymi z włosów, byłabym bardzo szczęśliwa. A w sumie do szczęścia potrzebuję widoku waszych uśmiechów i zapewnień o miłości. Nie śmieje się z nikim tak jak kiedyś, bo w ogóle nie jest mi do śmiechu. To głupie, że 24 godziny na dobę myślami jestem gdzie indziej. / ravennn
|
|
 |
Dziś staje sie statkiem na środku morza który potrzebuje wiatru w żagle. Dusze sie własnym oddechem, bicie serca sprawia ból. Jestem kompletnie obojętna a jednak brakuje mi jego dotyku, zapachu, smaku. Brakuje mi jego dłoni i słów : będzie dobrze mała... / ravennn
|
|
 |
Zdarzają się czasem właśnie takie dni jak ten, gdy ukrywam się przed światem pod grubą warstwą pościeli udając, że mnie nie ma i próbując ogrzać zziębniętą dusze kubkiem ciepłej herbaty. Napój jednak kończy się po piętnastu minutach a dusza pozostaje niezmiennie zmarznięta./ ravennn
|
|
 |
W jesiennym powietrzu można już wyczuć subtelne nuty uwertury do zbliżającej się zimy.
Liście powoli opadają, słupek rtęci uparcie maleje.
A mnie się robi coraz cieplej. / ravennn
|
|
 |
A wy co robicie w bezsenną noc? Ja czuję się wtedy totalnie bezradna i ta złość z pewnością wcale nie pomaga mi zasnąć. Nie wiem czy mam wstać, zrobić sobie w ulubionym kubku herbatę, której pewnie nie wypiję, czy mam zapalić światło i patrzeć w sufit, czy może napisać do kogoś, łudząc się, że też nie śpi bądź ma ten sam problem co ja. Jestem nieustannie wystawiana na próby sprawdzania mojej cierpliwości, bądź jej braku. Jednak skłaniam się ku byciu cierpliwą. Czasem to jedyne co nam pozostaje. / ravennn
|
|
 |
mieszczę, mieściłam się w Twoim filigranowym sercu, mimo braku odzwierciedlenia w teraz. to nic, że dałabym zdecydowanie za dużo, za tamto przywiązanie. ubierałeś mnie w szczerszy uśmiech, a ja Ciebie. gdybym chociaż tak nie mokła od łez raz na jakiś czas, gdybym nie kierowała się Tobą i nie tłumaczyła sobie Tobą wszystkich decyzji. chyba nie miewam wpływu, przecież bywamy zbyt dumni. chyba Twoje "ego" wygrało z moim, możesz czuć Cię lepszy ode mnie, naprawdę./ ravennn
|
|
 |
tęsknię za facetem, którym był kiedyś. brakuje mi tego, jak siedzieliśmy w środku zimy na Jego balkonie w koszulkach na krótki rękaw powtarzając ciągle pod nosem 'a tam, ciepło', jak piliśmy malinową herbatę z zakładem kto będzie głośniej siorpał. chciałbym, żeby znów tu był, poprawiał mi kolorowy szalik, lepił śnieżkę i rzucał nią w nauczyciela od wfu. tęsknię za ciepłym oddechem, którym otulał moją twarz i za słowami, które swego czasu były podstawowym składnikiem mojego pożywienia. tęsknię, nie dlatego, że nie mogę Go mieć - zwyczajnie się zmienił, w człowieka przy którym nie potrafię istnieć. / ravennn
|
|
 |
Wymieniliśmy się wtedy szybkimi oddechami i szeptami naszych ust.
Poprzeplataliśmy nasze dłonie i łydki. Myśli zlepiały się w całość.
Drżenia naszych ciał nadawały rytm bezsennej nocy, zagłuszały wtedy ciszę Twoich ścian.
A my. My bawiliśmy się w orkiestrę symfoniczną. Raz byłeś skrzypcami, a raz skrzypkiem, który je pielęgnuje,
gdy zamienialiśmy się rolami. To co po nas pozostało, to odciski na naszych ciałach.
Nie znikną. Nieważne, jak bardzo byś pragnął. Nie wybawisz ich.
Mają to do siebie, że zawsze się odnawiają. Już nauczyłam się tego.
Te po Tobie odnowiły się dnia wczorajszego.
Jesteś. Nieustannie. / ravennn
|
|
 |
Bądź kimś, kto usiądzie obok i wysłucha mnie
bez otwarcia ust. Bądź kimś, kto przytuli, gdy zobaczy
chwiejącą się łzę na koniuszku mojej rzęsy.
Bądź kimś, kto zawsze będzie po mojej stronie,
chociażbym dokonywała najgorszych decyzji i robiła
największe błędy świata. Będziesz? Proszę... / ravennn
|
|
|
|