 |
|
a teraz pozostaje mi tylko nadzieja, że kiedyś napisze do mnie numer na 7, a ja powiem "o kurwa, to on" / przypadkowa .
|
|
 |
|
i nawet nie wiesz jak często mam ochotę napisać do ciebie zwykłe "cześć", a gdy odpiszesz udać że pomyliłam numery i zacząć rozmowę / przypadkowa .
|
|
 |
|
z cholernym bólem usuwałam archiwum i najbardziej dotknęła mnie to, że tym ideałem byłeś tylko w moich wyobrażeniach, a w rzeczywistości cholernie daleko ci do tego / przypadkowa .
|
|
 |
|
i na prawdę, szczerze uwielbiam, kiedy twoje dziewczyna patrzy na mnie zazdrosna. musiałeś bowiem dać jej kutemu powody, nie? / przypadkowa .
|
|
 |
|
a najgorsze było to, że spotkałam cię chyba tylko dlatego, by zakochać się w twoich tęczówkach. zero pożytku / przypadkowa .
|
|
 |
|
i są takie chwile, kiedy mam ochotę pierdolnąć wszystkim, olać dumę i prosić cię chociażby na kolanach, żebyś wrócił / przypadkowa .
|
|
 |
|
Przykro mi, ale nigdy nie zostanę Twoim Tygryskiem, Misiaczkiem, Kochaniem czy Skarbem, Stokrotką, Kwiatuszkiem, Misią czy inną Kizią Mizią. Ani też Słonkiem, Chmurką, Gwiazdką czy Księżycem. Odwróć się. Widzisz Go? Tam stoi mój Książę. Tak, ponad metr osiemdziesiąt, szatyn z niebieskimi oczami, powalającym uśmiechem i uroczym sześciopakiem na brzuchu. No ale nie bądź taki uprzedzony. Naprawdę jest bardzo miły :D
|
|
 |
|
I przysięgam na ukochany tusz do rzęs, że gdy kolejny raz wejdziesz do damskiej szatni po wuefie, rzucę się na Ciebie, wydrapię Ci te słodkie, niebieskie oczka i podam je wuefistce na talerzu w sosie winegret! Rozumiem, że masz do mnie pilną sprawę akurat, gdy paraduję na staniku, ale chyba nie myślisz, że to takie przyjemne, kiedy jara się Tobą każda komórka obecnego damskiego towarzystwa?! Mimo wszystko uwielbiam, gdy patrzysz jedynie na mnie, pomijając te idealnie szczupłe sylwetki rodem z Top Model. Za to Cię kocham.
|
|
 |
|
Stałam przed lustrem, pociągając rzęsy tuszem. Nieco uchylone drzwi łazienki lekko drgnęły. "Przeciąg.." - pomyślałam. Ostatecznie poprawiłam włosy i chwyciłam za klamkę... "Podglądałeś mnie?! Kto Cię tu wpuścił?!" - wrzeszczałam na ... Twojego młodszego brata - "Uspokój się! Twoja mama!" - odburknął. "No dobra, Młody, co jest?" - "Kazał przekazać, że czeka tam gdzie zawsze..." Serce zaczęło walić mi jak oszalałe. "Leć i powiedz, że zaraz będę!" - krzyknęłam, znikając za drzwiami swojego pokoju.
|
|
 |
|
Stałam oparta o stół do tenisa. Gestykulując, z zapałem o czymś opowiadałam. Zgromadzona wokół mnie grupa ludzi zatrzęsła się ze śmiechu. Odgarnęłam kasztanowe kosmyki z czoła i nieśmiele spojrzałam w Twoją stronę. Uśmiechnąłeś się do mnie. Uwielbiam Twój uśmiech, razem z nim śmieją się Twoje oczy. Spojrzeniem przeniknąłeś mnie na wylot. Ogarnęła mnie nagła fala gorąca. Poczułam, że się rumienię. Opuściłam wzrok. Czułam, że się zbliżasz. Po chwili stałeś już obok. Czułam Twój zapach i spokojny oddech na sobie. Moje serce przyśpieszyło. Odetchnęłam. "Młoda, spokojnie, jest blisko, jest dla ciebie." Podniosłam wzrok. Wydawałeś się w być w pełni zadowolony ze stanu do jakiego mnie doprowadziłeś.
|
|
 |
|
"Muszę pokazać Ci tę piosenkę. Jest naprawdę świetna, zobaczysz!" Siedziałeś przed moim kompem, szukając czegoś w necie. Ja siedziałam na czarnej sofie z podkulonymi nogami, tuląc do siebie misia. Przepraszam, ale wcale nie koncentrowałam się na tym, co mówiłeś. Zaciągałam się każdą chwilą spędzaną z Tobą, niczym ulubionym papierosem. Uwielbiam te nasze popołudnia. Mogłabym patrzeć tak na Ciebie godzinami, przez całe życie. Westchnąłeś. "Zawsze Ci tak net muli?" Zaśmiałam się w duchu. "Kocham ten przestarzały sprzęt.." - pomyślałam. Spojrzałeś na mnie. Początkowo w skupieniu i uważnie, aby zaraz posłać mi swój najpiękniejszy uśmiech. Zawsze mnie zastanawiało o czym wtedy myślisz, wiesz?
|
|
 |
|
Szłam z kumpelą przez miasto. Minęłyśmy sporą grupę chłopaków, po czym ona dostała smsa: To Twoja koleżanka? Ma nk? Podasz namiary? - odczytała - Podać? - upewniła się. Podać - odparłam. Chłopacy to takie głupie i naiwne stworzenia.. - dodałam w myślach.
|
|
|
|