głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niedoskonala

2. nikt go nie potrzebował. nikt nie zastanawiał się teraz  co robi  gdzie jest  dlaczego sypia na dywanie i nie nakrywa się kocem  skoro nie lubi zimna  po co ogląda wschody słońca  skoro napawają go smutkiem. a on pewnie pragnął czuć cokolwiek.

idealny dodano: 31 sierpnia 2011

2. nikt go nie potrzebował. nikt nie zastanawiał się teraz, co robi, gdzie jest, dlaczego sypia na dywanie i nie nakrywa się kocem, skoro nie lubi zimna, po co ogląda wschody słońca, skoro napawają go smutkiem. a on pewnie pragnął czuć cokolwiek.

1. otworzył oczy i poczuł nagły chłód. było mu zimno. leżał na podłodze  skulony  obejmował rękami sam siebie i trząsł się lekko. skupił mglisty wzrok na zegarze ściennym i wyczytał z niego  że jest czwarta rano. przetarł oczy. wstał  podszedł do okna i wyjrzał przez nie na podwórze. lubił ładne widoki. lubił wschody słońca. czuł wtedy dziwne ukłucie w sercu  jakby żalu za czymś straconym. sam nie wiedział  co mógł stracić. ilekroć spoglądał na niebo o kolorze pomarańczy skąpanej w fiolecie  skryte między gałęźmi sosen  usiłował złapać końce swojej świadomości  odkryć źródła nostalgii. zawsze tak samo bezowocnie. domyślał się  że  jak we wszystkim  chodziło o miłość. prawdopodobnie nie chciał samotnie przeżywać tak pięknej chwili  jaką było codzienne  cykliczne budzenie się przyrody. nie chciał czuć się samotnie  tak niepotrzebny wobec onieśmielającej harmonii natury. przyroda nie potrzebowała go  był jej zbędny  a często nawet przeszkadzał.

idealny dodano: 31 sierpnia 2011

1. otworzył oczy i poczuł nagły chłód. było mu zimno. leżał na podłodze, skulony, obejmował rękami sam siebie i trząsł się lekko. skupił mglisty wzrok na zegarze ściennym i wyczytał z niego, że jest czwarta rano. przetarł oczy. wstał, podszedł do okna i wyjrzał przez nie na podwórze. lubił ładne widoki. lubił wschody słońca. czuł wtedy dziwne ukłucie w sercu, jakby żalu za czymś straconym. sam nie wiedział, co mógł stracić. ilekroć spoglądał na niebo o kolorze pomarańczy skąpanej w fiolecie, skryte między gałęźmi sosen, usiłował złapać końce swojej świadomości, odkryć źródła nostalgii. zawsze tak samo bezowocnie. domyślał się, że, jak we wszystkim, chodziło o miłość. prawdopodobnie nie chciał samotnie przeżywać tak pięknej chwili, jaką było codzienne, cykliczne budzenie się przyrody. nie chciał czuć się samotnie, tak niepotrzebny wobec onieśmielającej harmonii natury. przyroda nie potrzebowała go, był jej zbędny, a często nawet przeszkadzał.

3.   chłopak słuchając jej słów oniemiał. nie wiedział skąd kobieta tyle o nim wie. faktycznie wyglądało to tak  jakby dobrze się znali. uspokajając się trochę zapytał.     skoro tyle o mnie wiesz i twierdzisz że się znamy...to powiedz mi  jak brzmi twoje imię?   białowłosa uśmiechnęła się lekko i odpowiedziała.     samotność.

idealny dodano: 30 sierpnia 2011

3. - chłopak słuchając jej słów oniemiał. nie wiedział skąd kobieta tyle o nim wie. faktycznie wyglądało to tak, jakby dobrze się znali. uspokajając się trochę zapytał. - skoro tyle o mnie wiesz i twierdzisz że się znamy...to powiedz mi, jak brzmi twoje imię? - białowłosa uśmiechnęła się lekko i odpowiedziała. - samotność.

2. białowłosa nieznajoma natomiast nadal zachowując spokój i opanowanie  po chwili rzekła.     sam przyszedłeś do mnie kilka lat temu  gdy odwróciłeś się od ludzi których znasz. przyszedłeś i wtuliłeś się w moje ramiona  chcąc zapomnieć o swych krzywdach oraz o tych  którzy są ich przyczynami. byłam przy Tobie  gdy twój ojciec wracał do domu i wszczynał awantury  byłam również wtedy  gdy po raz pierwszy zmuszony byłeś go uderzyć. byłam przy Tobie i wspólnie z Tobą cierpiałam. z czasem zacząłeś mnie opuszczać  gdy w twoje życie weszła inna kobieta. zostawiłeś mnie dla niej  jednak szybko wróciłeś gdyż Cię zdradziła. jeszcze kilka razy próbowałeś ode mnie odejść  znajdując sobie przyjaciół  którzy z czasem okazywali się zwykłymi zdrajcami. zostawiałeś mnie  jednak Ci wybaczam  jesteśmy przyjaciółmi. od teraz znów będziemy razem.

idealny dodano: 30 sierpnia 2011

2. białowłosa nieznajoma natomiast nadal zachowując spokój i opanowanie, po chwili rzekła. - sam przyszedłeś do mnie kilka lat temu, gdy odwróciłeś się od ludzi których znasz. przyszedłeś i wtuliłeś się w moje ramiona, chcąc zapomnieć o swych krzywdach oraz o tych, którzy są ich przyczynami. byłam przy Tobie, gdy twój ojciec wracał do domu i wszczynał awantury, byłam również wtedy, gdy po raz pierwszy zmuszony byłeś go uderzyć. byłam przy Tobie i wspólnie z Tobą cierpiałam. z czasem zacząłeś mnie opuszczać, gdy w twoje życie weszła inna kobieta. zostawiłeś mnie dla niej, jednak szybko wróciłeś gdyż Cię zdradziła. jeszcze kilka razy próbowałeś ode mnie odejść, znajdując sobie przyjaciół, którzy z czasem okazywali się zwykłymi zdrajcami. zostawiałeś mnie, jednak Ci wybaczam, jesteśmy przyjaciółmi. od teraz znów będziemy razem.

1.   kim jesteś?   zapytał chłopak spoglądając na kobietę  która nie wiadomo skąd nagle znalazła się w jego pokoju. była to dość dziwna kobieta. skóra blada jak ściana  włosy długie do pasa i białe niczym śnieg a oczy jasno niebieskie. ubrana w długą białą suknię  zrobiła kilka kroków w stronę chłopaka.     nie wiesz kim jestem? jestem twoją najlepszą przyjaciółką. od dawna jestem cały czas przy Tobie.   odpowiedziała spokojnym głosem  a jej twarz nie pokazywała żadnych emocji. chłopak spojrzał na nią zdziwiony po czym zaśmiał się kpiąco.     to niemożliwe. gdyby tak było  to przecież wiedziałbym kim jesteś! masz mnie za idiotę?   zdenerwowany spoglądał na nią teraz z nieukrywaną złością.

idealny dodano: 30 sierpnia 2011

1. - kim jesteś? - zapytał chłopak spoglądając na kobietę, która nie wiadomo skąd nagle znalazła się w jego pokoju. była to dość dziwna kobieta. skóra blada jak ściana, włosy długie do pasa i białe niczym śnieg a oczy jasno niebieskie. ubrana w długą białą suknię, zrobiła kilka kroków w stronę chłopaka. - nie wiesz kim jestem? jestem twoją najlepszą przyjaciółką. od dawna jestem cały czas przy Tobie. - odpowiedziała spokojnym głosem, a jej twarz nie pokazywała żadnych emocji. chłopak spojrzał na nią zdziwiony po czym zaśmiał się kpiąco. - to niemożliwe. gdyby tak było, to przecież wiedziałbym kim jesteś! masz mnie za idiotę? - zdenerwowany spoglądał na nią teraz z nieukrywaną złością.

On jest z innej bajki. z bajki o rycerzach z żelaznej zbroi mówiących 'jak nie ta to inna'.

idealny dodano: 30 sierpnia 2011

On jest z innej bajki. z bajki o rycerzach z żelaznej zbroi mówiących 'jak nie ta to inna'.

siedziałem pod oknem balkonowym. dym z papierosa mieszał się z zapachem taniego wina wylanego na dywan. moje serce dostawało dziwnych skurczy za każdym razem kiedy przed oczami przeleciał mi slajd cudownych chwil jakiegoś  już teraz odległego  dnia.

idealny dodano: 30 sierpnia 2011

siedziałem pod oknem balkonowym. dym z papierosa mieszał się z zapachem taniego wina wylanego na dywan. moje serce dostawało dziwnych skurczy za każdym razem kiedy przed oczami przeleciał mi slajd cudownych chwil jakiegoś -już teraz odległego- dnia.

Poznała go w wakacje...on z jednego końca świata ona z drugiego...rozstali się...odjechał....zostawił ją mówiąc że nigdy o niej nie zapomni i bardzo ją kocha...na porzegnanie namiętnie ją pocałował...pisali do siebie dzień w dzień...aż wreszcie przestał jej odpisywac....po 2 miesiącach zmnienił status na facebooku z  wolny  do  w związku . Ale nie z nią....

bezposrednia dodano: 29 sierpnia 2011

Poznała go w wakacje...on z jednego końca świata ona z drugiego...rozstali się...odjechał....zostawił ją mówiąc że nigdy o niej nie zapomni i bardzo ją kocha...na porzegnanie namiętnie ją pocałował...pisali do siebie dzień w dzień...aż wreszcie przestał jej odpisywac....po 2 miesiącach zmnienił status na facebooku z "wolny" do "w związku". Ale nie z nią....

widziałem wszystko jakby w spowolnieniu. szła wyprostowana  pewna siebie  lekko kręcąc tymi swoimi biodrami. jej długie brązowe włosy spokojnie kołysały się jakby w takt kroków. jej oczy były takie czarujące. świdrowały wszystko na co patrzyła. jej usta lekko się uśmiechały. na szyi spoczywał srebrny wisiorek z serduszkiem. chciałem  aby w swym sercu miała tylko mnie... moja bogini   myślałem   moja... i tylko moja.

idealny dodano: 29 sierpnia 2011

widziałem wszystko jakby w spowolnieniu. szła wyprostowana, pewna siebie, lekko kręcąc tymi swoimi biodrami. jej długie brązowe włosy spokojnie kołysały się jakby w takt kroków. jej oczy były takie czarujące. świdrowały wszystko na co patrzyła. jej usta lekko się uśmiechały. na szyi spoczywał srebrny wisiorek z serduszkiem. chciałem, aby w swym sercu miała tylko mnie... moja bogini - myślałem - moja... i tylko moja.

 ej mała. zabiorę cię na te obiecane tańce.

idealny dodano: 28 sierpnia 2011

-ej mała. zabiorę cię na te obiecane tańce.

takt bicia serc ich serc  stał się pewnego rodzaju kołysanką dla skołatanych nerwów każdego wieczoru  gdy samotnie leżąc w łóżkach  analizowali i podsumowywali miniony dzień. stał się pewnego rodzaju odskocznią  tak przyjemną i tak niepowtarzalną  że aż niewiarygodną.

idealny dodano: 27 sierpnia 2011

takt bicia serc ich serc, stał się pewnego rodzaju kołysanką dla skołatanych nerwów każdego wieczoru, gdy samotnie leżąc w łóżkach, analizowali i podsumowywali miniony dzień. stał się pewnego rodzaju odskocznią, tak przyjemną i tak niepowtarzalną, że aż niewiarygodną.

wypatrzył ja w tłumie. miała na sobie czarną  obcisłą sukienkę  która uwydatniała jej długie piękne nogi i idealna figurę. jej smukła szyja kusiła go. podszedł bliżej. zauważyła go. gdy był już blisko  delikatnie musnął palcem jej kark...to wystarczyło. odwróciła się i przywarła do niego całym ciałem. tak tańczyli a ich zmysły powoli się budziły. gdy zaczęła dochodzić północ  poznali sie juz na tyle ile miejsce pozwalało. postanowili wyjść. na dworze było chłodno  jak na czerwiec.. szli razem trzymając się za ręce.

idealny dodano: 26 sierpnia 2011

wypatrzył ja w tłumie. miała na sobie czarną, obcisłą sukienkę, która uwydatniała jej długie piękne nogi i idealna figurę. jej smukła szyja kusiła go. podszedł bliżej. zauważyła go. gdy był już blisko, delikatnie musnął palcem jej kark...to wystarczyło. odwróciła się i przywarła do niego całym ciałem. tak tańczyli a ich zmysły powoli się budziły. gdy zaczęła dochodzić północ, poznali sie juz na tyle ile miejsce pozwalało. postanowili wyjść. na dworze było chłodno, jak na czerwiec.. szli razem trzymając się za ręce.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć