|
- To zabawne. - O pani, czy śmieszy cię ma miłość, którą chcę cię obdarować. - Nie głupcze. Śmieszy mnie to, iż gotowa byłam zajrzeć w każdy kąt, aby odnaleźć miłość, a tu nadworny błazen, mówi że mnie kocha. - Ludzie mówią że miłość jest niezauważalna, tak jak ja w tym dworze.Byłem osobą, którą przestawiano w każdy kąt, jak zabawkę, w tym bólu ratowało mnie tylko przeświadczenie miłości do pani, czy moje uczucia zostaną odepchnięte? - Nie zostaną, co prawda będąc z tobą, złamię każdą zasadę jaka panuje w mej rodzinie, ale czy miłość nie łamie każdych kajdanów? / >moje.
|
|
|
Połamałam różdżki, zepsułam marzenia, spaliłam nadzieję. Nie ma co się łudzić. Ludzie już tacy będą, cudownie chamscy pod przykrywką grzeczności i ułożenia. Mam dość tej rutyny, cześć, cześć, a słuchaj fajna fryzura, a ta bluzka. A potem widziałaś ją? A jaka ona jest dziwna i głupia. Izoluję się od was. Zadufane społeczeństwo wychowane przez zakłamane media i komercję. Każdy dławi się wszechobecną komerchą, jednak wierzy w jej zasady i cele. Działamy jakby sterowani, ja mam tego dość. Łamię tą głupią linijkę społeczną, ja jestem SOBĄ i nikt mnie pod nią mierzyć nie będzie.
|
|
|
http://bursztynowadziewczynka.wrzuta.pl/audio/2tcvlIfWO83/jaroslaw_wasik_-_nastroje >> Cały dzień nuciłam tą piosenkę. Starałam się w ludziach odnaleźć kolory. Kolory ich humoru, istnienia, wszystkiego. Rozkładam ludzi na malutkie cząsteczki i analizuję wszystko. Może nie długo będę to rysowała? Unicestwiam teorie istnienia, szukam w sobie magii. Kocham swoją inność.
~Powoli rozpracowuję ludzi.~ Nie jestem lekarzem dusz, ani niszczycielem ludzkiego ego. Jednak nasze istnienie, jako ludzi, staję się rutyną.
|
|
|
Krąży, granatowe epicentrum. Brak mi słów na moją codzienność. To chyba ostatni wpis w dniu dzisiejszym, muszę zmienić swój sposób bycia. Kolejna porcja zabarwionej prozy w moim wykonaniu jutro. Trzymajcie się :)
|
|
|
Znów do mnie zmierza, granatowa kreatorka wyobraźni. Osacza swoim złym kolorem moje niebo. Nie wie jak zaatakować, szuka w sobie czegoś wyrafinowanego, atrakcyjnego, niewinnego, a zarazem ostrego i przerażającego. Przyjdź, jeżeli musisz. Obyś tylko przyszła w dzień, burzo...
|
|
|
-Dramaturg z pana-powiedziałam delikatnie. -O mnie mówisz dziecko? Spojrzałam na niego ze złością w oczach, nie chce pomocy, mówi do mnie dziecko?! Przysiadłam na kamieniu i z wielką uwagą przyglądałam się jego poczynaniom. Nie odezwał się już ani jednym słowem, schował twarz w płaszczu. Stał w tej dziwnej pozie ok.5min. -Co pan robi? -zapytałam nie pewnie. Zza płaszcza wyjrzał młodzieniec.-Aktualnie chciałbym ci pokazać uroki młodości. Złapał mnie za rękę i poprowadził na łąkę gdzie tańczyliśmy wśród kwiatów skąpanych w rosie, a latawce oplatały nasze ciała. -Kim jesteś?-zapytałam. Możesz mnie nazywać duchem młodości-odparł z uśmiechem i zanurzył się w kwiatach. // >moje
|
|
|
Przypominam że każdy wpis jest mojego autorstwa. Kopiujesz? Podpisuj.
|
|
|
Wyimaginowany świat, wyimaginowany świat. Przyjemny, ciepły wiatr przedziera się do mojego pokoju, oczekuję iż polecę z nim poznawać krańce świata. Nie teraz, odpowiadam szeptem, aby pobliskie drzewa tego nie usłyszały. Szepczę ci to jak przyjacielowi największą tajemnicę, nie mogę z tobą polecieć, muszę odnaleźć się w realności. Nagle wiatr ze złością kołyszę gałęziami, swoim szumem krzyczy do mnie, robi mi wyrzuty sumienia. Odpowiadam: jeszcze razem polecimy, ale proszę daj mi chwilę wytchnienia. Wszystko cichnie, tylko lekki podmuch wiatru zadomowił się w mej głowie.
|
|
|
Ta noc była cudowna, wirowałam w ciemnej sukni, którą podarowała mi noc, we włosy wpięły mi się gwiazdy, a księżyc niczym najpiękniejsza kolia zawisł na mej szyi. Słyszałam gwar zdawałoby się opustoszałych ulic i tańczyłam nad rzeką, która odbijała od siebie milion świateł.
|
|
|
P l u s. Dziś znowu będę czytała książkę do 3 nad ranem. O tak.
|
|
|
To już ostatni wpis dzisiaj, nawet nie pomyślałam, że wciągnie mnie to tak bardzo. Chcąc podsumować dzień mogę powiedzieć iż: był on taki jak każdy. Może kiedyś pozwolę sobie na odrobinę szaleństwa? Bo aktualnie szaleję tylko prozaicznie i w wyobraźni. Jednak dla mnie rzeczy szalone mają inne kryteria, niż dla większości z was.. Jednak może kiedyś poszalejemy razem? ;d Chmury burzowe nadal krążą, czekają aż będę kładła się spać.. A co mi tam, pomimo wielkiego strachu, może po obcuje z nimi. Zresztą sama nie wiem.. Może znów pooglądam konstelacje gwiazd? Albo czerń nocy ubierze mnie w swoją suknię, a księżyc przyozdobi jak najlepszymi diamentami? Pomimo wszystko proszę o jedno niech mi ta noc minie s p o k o j n i e.
|
|
|
Hmm. Nie poleciałam w górę, nawet nie spróbowałam. Czuję pewną emocjonalno duchową pustkę, która wkrada się do zakamarków mego serca. Coś sprawia że czuję nie przyjemne ukłucie i zatrzymuje mnie na ziemi. Zresztą jestem już tym wszystkim zmęczona, wierzę że coś potrafię i będę to powoli dokonywała, jednak na razie dam sobie z tym wszystkim spokój, poczytam sobie książkę to dzięki niej będę szybowała po niebie, oglądając morze i bananowce. Uwielbiam stawać się bohaterem książki.
|
|
|
|