Wyimaginowany świat, wyimaginowany świat. Przyjemny, ciepły wiatr przedziera się do mojego pokoju, oczekuję iż polecę z nim poznawać krańce świata. Nie teraz, odpowiadam szeptem, aby pobliskie drzewa tego nie usłyszały. Szepczę ci to jak przyjacielowi największą tajemnicę, nie mogę z tobą polecieć, muszę odnaleźć się w realności. Nagle wiatr ze złością kołyszę gałęziami, swoim szumem krzyczy do mnie, robi mi wyrzuty sumienia. Odpowiadam: jeszcze razem polecimy, ale proszę daj mi chwilę wytchnienia. Wszystko cichnie, tylko lekki podmuch wiatru zadomowił się w mej głowie.
|