 |
zapomnimy. spalimy kilka paczek L&M, opróżnimy parę trunków, ulokujemy uczucia nie tam gdzie trzeba.przestaniemy żyć przeszłością , uda się , musi ./slaglove
|
|
 |
wsłuchiwałam się w rytmiczne uderzanie kropel deszczu,przejeżdżające auta, lefrektorami rozświetlały moją twarz ukazując czarne smugi, zatracałam się we wspomnieniach niczym w opróżnionej już butelce wódki, z każdą chwila uświadamiałam sobie że mam coraz mniej, a jedyne co mi pozostało to kilka promili krążących w żyłach, nikotynowy dym w płucach i resztki miłości w ledwie bijącym mięścniu po lewej stronie mojej klatki piersiowej./ slaglove
|
|
 |
zapukałam w jego drzwi. czułam jak mi bije serce, bałam się co chce mi powiedzieć. usłyszałam jego tate który powiedział " prosze " weszłam i zanim zdążyłam zapytać o Damiana jego tata go zawołał. poszliśmy do pokoju. zaczeliśmy rozmawiać, ale najbardziej utkwiły mi w myślach słowa " powinniśmy się rozstać, co jak taka sytuacja się powtórzy ? nie chce tego. widziałaś co się działo wtedy ". zachowałam spokój, byłam a raczej udawałam obojętną " zrób jak chcesz, ja ci wierze, decyzja należy do ciebie ". nie odpowiedział, zaczeliśmy rozmawiać na inne tematy. gdy już musiałam iść spytałam czy podjął decyzje, nie odpowiedział mi tylko wstał podszedł i zaczął mnie całować. " czyli co ? " ponowiłam pytanie. " no chyba bym cie nie całował " powiedział uśmiechając się. ulżyło mi. pocałowałam go i poszłam z zadowoleniem.
|
|
 |
najbardziej boli zdrada osoby na której ci zależało, której ufałeś i dla której zrobiłbyś wszystko.
|
|
 |
bałam się każdego kolejnego dnia. że będzie jeszcze gorszy niż poprzednie. że któregoś nie wytrzymam nadmiaru złych informacji, sytuacji, wiadomości, rozmów, słów.
|
|
 |
siedziałam paląc papierosa i myślałam o tym wszystkim. ile jeszcze złego się stanie. jak bardzo jeszcze wszystko się spierdoli. ile jeszcze złych wiadomości usłysze. ile zniosę, czy jestem na tyle silna żeby przetrwać je wszystkie.
|
|
 |
zadzwoniła do mnie zapłakana przyjaciółka, nim dokończyła pytanie czy mogłabym do niej przyjść. już do niej biegłam. gdy dowiedziałam się co jej się stało najpierw rozjebałam pół rzeczy na jej biurku a później objęłam ją i chciałam wiedzieć tylko kto jej to zrobił żeby wbić mu kose w brzuch.
|
|
 |
a najgorzej jest usłyszeć od własnych rodziców że jest się dziwką, szmatą, kurwą, narkomanką, alkoholiczką i dilerką. że cie nienawidzą, że jesteś pomyłką. i że pójdą na policje, na mnie i moich znajomych.
|
|
 |
chciałabym zapomnieć o wszystkim. chociaż na chwile myśleć że jest i już zawsze będzie dobrze. że już zawsze będę z nim. że w końcu poczuje że moi rodzice na prawde są moimi rodzicami. że w końcu nie będzie problemów z policją i narkotykami.
|
|
 |
na następny dzień zadzwonił telefon. dzwonił Damian. odebrałam z uśmiechem. ale gdy usłyszałam " musimy porozmawiać, chyba się rozstaniemy, chodzi o wczoraj, przemyślałem wszystko, jak będziesz mogła to przyjdź do mnie to pogadamy" uśmiech zgasł a ja poczułam jakbym się dusiła. ale powiedziałam że jak tylko będę mogła to przyjde.
|
|
 |
zapaliłam szluga, uspokoiłam się. i poszłam z powrotem do niego, nawet nie pukając. siedział, cały się trząsł. podeszłam do niego i próbowałam wyjaśnić że mu wierze. że wszystko się wyjaśniło. na początku był za bardzo zdenerwowany ale później porozmawiał ze mną na spokojnie i się pogodziliśmy.
|
|
 |
poszłam do niego. powiedziałam czego się dowiedziałam. oczywiście zaczęła się awantura. wyszłam trzaskając drzwiami. wybiegła za mną jego siostra która była świadkiem całej kłótni. płakała bo czuła się winna, ona była jej przyjaciółką i to do niej przychodziła. tłumaczyła mi wszystko, że to nie prawda. nie wiedziałam już komu wierzyć, łącząc fakty, podobałam się chłopakowi który mi to powiedział. zadzwoniłam do niego, rozpłakałam się. na początku trzymał swoją wersje ale gdy tak płakałam przyznał w końcu że to nie prawda że po prostu chciał być ze mną. ulżyło mi.
|
|
|
|