poszłam do niego. powiedziałam czego się dowiedziałam. oczywiście zaczęła się awantura. wyszłam trzaskając drzwiami. wybiegła za mną jego siostra która była świadkiem całej kłótni. płakała bo czuła się winna, ona była jej przyjaciółką i to do niej przychodziła. tłumaczyła mi wszystko, że to nie prawda. nie wiedziałam już komu wierzyć, łącząc fakty, podobałam się chłopakowi który mi to powiedział. zadzwoniłam do niego, rozpłakałam się. na początku trzymał swoją wersje ale gdy tak płakałam przyznał w końcu że to nie prawda że po prostu chciał być ze mną. ulżyło mi.
|