 |
tęsknie za nim, tęsknie za nim bardziej niż kiedykolwiek mogłam to sobie wyobrazić, tęsknota za nim ociera się niemal o ból. mimo tego pierwsza nie napiszę, nie zadzwonię, nie złożę życzeń. ON nie dorósł do mnie. nie zasłużył też by wiedzieć, że GO kocham
|
|
 |
trzeba było na początku powiedzieć : kochanie, nie zakochuj się we mnie, bo i tak chuj z tego wyjdzie. a nie pierdolić, że może coś z tego będzie.
|
|
 |
Nauczyciel : Wiem kiedy piszesz sms'y na lekcji. Normalnie nikt nie uśmiecha się do swojego krocza.
|
|
 |
to właśnie XXI wiek , gdzie te wszystkie malowane lale puszczają się w wieku 13 lat , gdzie faceci nie odróżniają dwunastolatki od siedemnastolatki , gdzie rodzice nic nie wiedzą o swoich dzieciach , gdzie małolaty piją już od podstawówki , a gdy mają złamane serce , myślą o samobójstwie... bez sensu ? uwierz mi tak jest w tym wieku ! patologia !
|
|
 |
cz7 Jest wigilijny poranek. Kamila obiecała mi, że dostanę tamto coś od Ciebie. Nie mogę się już doczekać, ale trochę się boję... Czekam na nią. Nie wiem, co mam teraz ze sobą zrobić. Jeszcze rok temu zadzwoniłabym do Ciebie, przyjechałbyś pierwszym możliwym autobusem i razem oglądalibyśmy głupkowate komedie, ale tak, racja, to byłoby rok temu... Ale dziś jest dziś, nie jest to możliwe. Może wybiorę się na jakiś spacer, wyobrażę sobie, że idziemy razem.
Przypomniało mi się właśnie nasze coroczne całowanie pod jemiołą. W tym roku tego nie będzie... Wielu rzeczy już nie będzie, a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić, a wiem, że muszę. W myślach podzielę się z Tobą opłatkiem, jakoś przetrwam te wszystkie świąteczne dni. Dziś cały dom ludzi... Na pewno nie uniknę pytań typu Magda, jak się trzymasz? Jak sobie poradziłaś po... nie, nie, nawet przez długopis nie przejdzie mi to słowo.
Czego mogę Ci życzyć na święta? Życzę Ci jednego: czekaj na mnie. Kocham Cię, kocham, bo śmierć nie jest powodem do przestania.
|
|
 |
cz6 Nienawidzę jak ktoś mówi o Tobie w czasie przeszłym. Przecież Ty nadal jesteś! Poprawiam wszystkich dookoła, kiedy mówią był. Nie zniknąłeś tak całkowicie. Czasami mam wrażenie, że czuję gdzieś Twój zapach. Czasami zamiast jednej herbaty robię dwie, oglądając telewizję robię dodatkowe miejsce dla Ciebie, kładąc się jest to samo... Często mówię do Twojego zdjęcia, dotykam Twoich oczu, pytam się o różne rzeczy, bo mam wrażenie, że nadal mogę na Ciebie liczyć. Zwariowałam? Nie... ja tylko tęsknie i nadal nie mogę się pogodzić z utratą Ciebie. Umarłeś, a ja umarłam razem z Tobą. Umarła ma dusza. Czasami nadal nie kontroluję płaczu. Siedzę, wykonuję jakąś codzienną czynność, a nagle ktoś uświadamia mi, że płaczę. Wiem, że za jakiś czas będę potrafiła nad tym zapanować, cierpieć w środku, ale to jeszcze nie teraz. Na to przyjdzie czas, wiem o tym.
|
|
 |
cz5Wczoraj byłam znowu na cmentarzu... Towarzyszyło mi to samo uczucie, co ostatnim razem. Nigdy nie spodziewałam się, że będę mogła odwiedzać Cię tylko w takim miejscu. Wracając stamtąd zauważyłam kogoś. Chłopak. Identyczna kurtka jak Twoja, wzrost prawie taki sam. Moje serce zaczęło bić szybciej, chciałam zacząć biec, pomyślałam, że to był tylko sen, że jesteś tutaj i żyjesz. Ale po chwili uświadomiłam sobie, że to tylko zbieg okoliczności, Ty nadal leżysz w trumnie, przysypany czarną ziemią...
|
|
 |
cz4 Jesteś w mym sercu, to odpowiednie miejsce i najbezpieczniejsze, nikt Cię stamtąd nigdy nie wyciągnie. Nieważne co zrobię w życiu- zawsze tam będziesz. Nie wiem czy kogoś pokocham, na pewno tak, bo całe życie przede mną, ale wiedz, że tylko Ciebie kochałam tak, jak kocha się tylko raz. Tam na górze będziemy już razem, razem na zawsze. Nigdy nie przestanę Cię kochać, ale wiem, że muszę nauczyć się żyć bez Ciebie.
Już dzisiaj w stu procentach rozumiem słowa Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą... nabrały one dla mnie całkiem nowego znaczenia. Nie tak to wszystko miało wyglądać, mieliśmy być ciągle razem, to był nasz plan, z którym wszyscy się zgadzali, ale coś nas rozdzieliło... tylko dlaczego akurat w taki sposób? Nie potrafię odpowiedzieć sobie na to pytanie. Byliśmy zbyt szczęśliwi?
|
|
 |
cz3 Chciałabym, żebyś wrócił... tak, nie może tego zabraknąć w żadnym z mych listów. Jak już mówiłam- tęsknię. Ludzie zarzucają mi, że już tak dużo czasu minęło, a ja nadal to przeżywam. Co ich to obchodzi? Przecież to tylko i wyłącznie moja sprawa. Nadal się nie pozbierałam, nadal jest mi ciężko wstawać z łóżka, nadal ciężko mi się żyje, nadal mam napady płaczu, nadal mam wrażenie, że na mnie patrzysz... tak trudno jest to pojąć ludziom?...
Muszę ułożyć sobie jakoś życie na Ziemi, tylko nie mam na to planu... i w zasadzie to ochoty też, bo bez Ciebie nie ma to sensu. Pomóż mi w tym. Powiedz mi, jak mam to zrobić, proszę...Wiem, że to dzięki Tobie nadal tutaj jestem, żyję. Jesteś przy mnie i nie pozwalasz mi na robienie głupstw, które przychodziły mi do głowy. Wiem, że nie pozwoliłbyś mi na zakończenie tego. Pamiętam, mam żyć mimo wszystko, Ty gdzieś tutaj jesteś... Mówiłeś, że tak będzie, a zawsze dotrzymywałeś obietnic.
|
|
 |
cz2 Wstałam dzisiaj rano i zobaczyłam jak za oknem prószy śnieg. Pamiętasz, jak zawsze chodziliśmy na takie długie zimowe spacery? Ja pamiętam to bardzo dokładnie. Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę, ale boję się, że kiedyś to wszystko straci ostrość...
Budzę się każdego dnia, a Ty śpisz nadal& Śpisz i się nie obudzisz. Nadal za Tobą tęsknię. Równie mocno, a dzisiaj jeszcze bardziej niż zwykle. Chciałabym się dzisiaj do Ciebie przytulić. Przytulić tak jak kiedyś, nie myśleć o wszystkich zmartwieniach, których jest tak bardzo wiele. Za kilka dni Nowy Rok. Wiele osób ma swoje postanowienia, ja także je mam. A raczej mam jedno. Obiecałam już sobie, że nigdy, ale to nigdy, przenigdy Cię nie zapomnę. Nie mogę na to pozwolić. Zbyt wielką rolę odegrałeś w mym życiu. Spróbuję odnaleźć w sobie choć malutką cząstkę optymizmu.
|
|
 |
cz1
Śnieg, choinka, zapach pierników, prezenty gotowe, palące się drewno w kominku, kot wygrzewający się przed nim, ostatnie gotowanie potraw... Niby idealnie, prawda? No właśnie, niby... To pierwsze święta bez Ciebie. Jeszcze rok temu spędzaliśmy je razem. Jeszcze prawie pół roku temu byliśmy razem... A teraz Ciebie nie ma. Z przyzwyczajenia kupiłam także prezent dla Ciebie, nie wiem, co mam z nim zrobić... Nie ma Cię fizycznie, bo być to jesteś, tutaj po lewej stronie, a to najważniejsze, prawda?
|
|
 |
Szkoda, że spierdoliliśmy sprawę mogło być naprawdę dobrze.
|
|
|
|