 |
c.d.II po chwili zadzwonił telefon. zrozumiała tylko ' chwila' , 'no już' i ' 5min ' spojrzał na nią i oznajmił, ze wszyscy na nich czekają i powinni się pośpieszyć. nie chciała tam iść, nie chciała pokazywać wszystkim tego w jakim była stanie. uśmiechnęła się tylko i powiedziała, że jest jej zimno więc pójdzie do domu. nie czekała na jego odpowiedź po prostu odeszła wraz ze wspomnieniami i łzami które pojawiły się w jej błękitnych oczach...
|
|
 |
c.d. jedno słowo zmiażdżyło jej duszę i serce za jednym razem. nie miała pojęcia co ma robić i myśleć, ale on wciąż szedł nie zatrzymując się ani na chwilę. jego skurwysyńskie i obojętne zachowanie doprowadzało ją do histerii, a na dodatek zaczął kopać jej pod nogi piłkę. jak by sam fakt powstrzymywania się od łez był zbyt małym osiągnięciem. nie zwracała uwagi na to co robił, szła w ciszy i teraz to on kierował się za jej śladami pozostawionymi w śniegu. po dłuższej chwili powiedziała cichym tonem ' to wszystko co masz mi do powiedzenia' , 'nie, ale nie wiem co mam powiedzieć' ,' nie no najlepiej nic nie mówić fakt, lepiej kurwa milczeć'. nie mogła, nie mogła znieść jego dziecinnej postawy i tego jakim dupkiem okazał się po raz kolejny... ale mimo to wciąż szli, a on wciąż bawił się tą cholerną piłką i za każdym razem kopał ją pod jej nogi, do momentu aż spojrzała się na niego z pogardą i powiedziała 'spierdalaj'. zatrzymał się i wziął piłkę w ręce.
|
|
 |
zebrała sie w sobie i podeszła do niego, stali sami. zaproponował żeby poszli na papierosa, zgodziła sie jednym skinieniem głowy. nie wiedziała jak ma zacząć rozmowę więc powiedziała pierwsze co przyszło jej na myśl ' słyszałam, że chcesz zacząć się z nią spotykać', jego odpowiedź była nic nie znacząca, prosta 'nie wiem, chyba. ale wiesz, chujowo być z kimś z klasy' . zabrakło jej odwagi na dalszą rozmowę, milczała, aż powiedział ' a co, nie lubisz jej?' . przez dłuższą chwile się zastanawiała co ma odpowiedzieć, aż wreszcie wykrztusiła z siebie 'nie, no nic do niej nie mam, po za tym nie moja sprawa' .spojrzał się na nią jak by oczekiwał innej odpowiedzi, ale ona była zdezorientowana i pozbawiona złudzeń. zaczął iść, a ona podążyła jego kierunkiem mamrocząc pod nosem ' nie zastanawiałeś się ...' , ' nad czym' , 'czy nie myślałeś o powrocie do siebie, żeby znów ty i ja znaczyło my' . nastąpiła krótka cisza, która zdawała się być wiecznością. wreszcie odpowiedział 'nie..'
|
|
 |
dławię się tymi cholernymi wspomnieniami, o tobie, o mnie, i o nas. mam ochotę spieprzyć stąd jak najdalej, ale coś mnie powstrzymuje. nie wiem co, i nie wiem kto. nie mam ochoty na nic.. może to intuicyjne serce podpowiada, żebym została w miejscu w którym tak często przebywaliśmy razem?
|
|
 |
sama nie wiem co myśleć. po raz kolejny czas gdy mi już nie zależy i nie widzę nadziei dla nas i wtedy dzieje się coś czego nigdy nie zrozumiem. Stajemy sie dla siebie w jakiś sposób bliżsi. No i dzięki chorym akcjom jego byłej dziewczyny mamy wspólny temat żeby sie pośmiać i złapać rozkminę . nie rozumiem czemu związał się z nią , oprócz tego że jak ona sama powiedziała 'Mt. potrzebuje zapomnieć o tobie'. ale to mało istotne, tak na prawdę zadziwia mnie to zrządzenie losu jakie wciąż nam towarzyszy.
|
|
 |
i uwielbiam te wieczory gdy mam do swojej dyspozycji czekoladowe ciasto i wszystkie sezony 'przyjaciół'.
|
|
 |
a powstrzymywanie się od łez opanowałam do perfekcji .
|
|
 |
otworzyłam okno i usiadłam na parapecie, na twarzy poczułam tylko chłodny powiew wiatru od którego powoli zamarzały mi policzki, zapaliłam papierosa i poczułam tą cudowną błogość towarzyszącą kolejnym buchom. właśnie wtedy mam świadomość jak dym wypełnia moje płuca, oraz pustkę będącą w mojej podświadomości, a specyficzny zapach przypomina wspólne pocałunki i Twój dotyk. niby tak niewiele, a jednak wspomnienia powróciły...
|
|
 |
oszukując swoją podświadomość powtarzam sobie 'mam w niego wyjebane' ...
|
|
 |
boli mnie, boli mnie jak cholera to w jaki sposób jesteśmy na siebie obojętni, w końcu świata poza sobą nie widzieliśmy. niestety ty potrafiłeś 'zapomnieć' dzięki temu plastikowi, bynajmniej jak to ona napisała do mnie w wiadomości ' starasz się zapomnieć i być szczęśliwym z kim innym'. może gdyby nie wyjebała z tym tekstem do mnie gówno by mnie to obeszło, ale takim ciziom nie odpuszczam, więc kilka moich wizyt na osiedlu i jej szczeniackie zachowanie zmieniło obrót sprawy. nie twierdzę, że cieszy mnie to, że jesteś sam. ale wolę to niż jak miałbyś prowadzać się z tą tanią podróbką barbie. I po mimo tego jakie relacje nas łączą dziś jestem pewna tego, że szybko godnego zastępcy na moje miejsce nie znajdziesz.
|
|
 |
|
a-mbicja. b-raterstwo. c-zas. d-onguralesko. e-goizm. f-okus. g-odność. h-ip hop. i-ndywidualność. j-akość. k-ocham. l-ojalność. ł-agodność. m-iłość. n-adzieja. o-ryginalność. p-rawdziwość. r-odzina. s-zacunek. t-en typ mes. u-parta. w-iara. z-rozumienie. / veriolla
|
|
 |
|
zamknij oczy, daj odpocząc powiekom - nie płacz. weź wdech , poczuj haust powietrza - żyj dla siebie. / veriolla
|
|
|
|