otworzyłam okno i usiadłam na parapecie, na twarzy poczułam tylko chłodny powiew wiatru od którego powoli zamarzały mi policzki, zapaliłam papierosa i poczułam tą cudowną błogość towarzyszącą kolejnym buchom. właśnie wtedy mam świadomość jak dym wypełnia moje płuca, oraz pustkę będącą w mojej podświadomości, a specyficzny zapach przypomina wspólne pocałunki i Twój dotyk. niby tak niewiele, a jednak wspomnienia powróciły...
|