 |
|
Domówka u Niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała Ją zapachem Jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na Jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. BUZIA ;) Zerknęła jeszcze na Niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów.'Ugięły się pod Nią kolana. Miała wrażenie, że Jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
 |
|
Następna afera w domu wybiegłam zapłakana do parku sięgnęłam do kieszenie po tel i wystukałam 'tam gdzie zawsze ... potrzebuje cię' - nie mineły 3 min a siedział koło mnie 'mocno boli?' zapytał mój skarb wskazując na podbite oko 'dlczego ja?' zapytałam ' co ty?' zapytał ' dlaczego mnie wybrałeś mógłbyś mieć każdą' - zapytałam ' bo ty jesteś inna ' odpowiedział ' tzn? jaka? ' zapytałam ' wyjątkowa,piękna, kochana, szczera, nie jesteś jak inne dziewczyny jesteś naturalna ' powiedział przytulając mnie ' jak ty ze mną wytrzymujesz? ' powiedziałam trochę z uśmiechem ' przezwyczajenie kotek ' odpowiedział ' w takim razie udowodnij mi że mnie kochasz' powiedziałam ' w jaki sposób? ' zapytał ' zatańcz dla mnie kaczuchy ' odpowiedziałam nie musiałam powtarzać dwa razy :D 'dlaczego mi to robisz' powiedział zdyszany ' chciałam cię wytestować przed odejściem' odpowiedziałam ' co? jakim odejściem? ' załamał się ' zawaliłeś test nie poradzisz sobie be zemnie zostaje' odpowiedziałam całując go ;*
|
|
 |
|
Gadałam z kolegami z tylnej ławki , w pewnej chwili usłyszałam pytanie ' a twoim zdaniem co to jest miłość? ' zapytała mnie nauczycielka ' Hmmm miłość ... Dla mnie to jak dwa różne owoce , pierw rosną osobno i są całe, potem gdy dojrzeją wrzuca się je razem do sałatki, truje się je różnymi przyprawami , zjada i po kilku godzinach powstaje jedno wielkie gówno które potem się rozpada na kilka części' odpowiedziałam, odwróciłam się i znowu powróciłam do dawnego życia przeżuwając gume do żucia :)/amitolipton
|
|
 |
|
Wyszłam ze szkoły, kiedy dopadł mnie on. 'Odprowadzę Cię' Mruknął mi do ucha. 'Nie, masz matme. Spadaj, już raz ją przeze mnie opuściłeś' Warknęłam, dając mu buziaka w policzek i pobiegłam do kolegów, z którymi uwielbiałam wracać do domu. Nie musiałam długo czekać na esa: 'Teraz już wszystko rozumiem' Myślałam, że nie wyrobię z beki. Wiedziałam, że jest zazdrosny, ale nie wiedziałam, że o kolesi o dwa lata młodszych ode mnie. Zaraz drugi sms. 'Kurwa no, zaraz im przypierdolę' Odwróciłam się, a on szedł niedaleko nas. Trzeci sms. 'Pierdolnę im, nie powstrzymasz mnie.' I rzeczywiście, podbiegł. Ale zanim zdążył cokolwiek zrobić, złapałam go i dałam mu buziaka. 'Dobra, powstrzymasz' Powiedział, przyciągając mnie bliżej siebie. /uwielbiam !
|
|
 |
|
-nie będzie ci zimno ? -nie . -chcesz moją kurtkę ? -nie . -kurwa jak ci moją kurtkę proponuje to masz wziąć ! co ty filmów nie oglądasz !?/amitolipton i kumpel ;D
|
|
 |
|
- siema stary. jest tak zimno, a Ty bez nauszników ? gdzie masz swoje ? - nie noszę ich od czasu nieszczęśliwego wypadku. - jakiego wypadku ? - kumpel zapraszam mnie na wódkę, a ja nie słyszałem./ haha to jest dobre ;D
|
|
 |
|
Sytuacja w aptece. - Dzień dobry, czy są prezerwatywy o smaku truskawkowym? - Tak są. - To poproszę paczkę. A bananowe są? - Są. - A wiśniowe? Facet stojący za nim, już zniecierpliwiony odszywa się: " Panie, będziesz pieprzyć, czy kompot robić? xD [ hahahah, wymiękłam] :D
|
|
 |
|
- telefon Ci dzwoni, nie odbierzesz? - nie. - odbierz, może to coś ważnego. - siedzisz mi na kolanach, więc nie możesz dzwonić, a co może być ważniejszego od Ciebie? / ♥
|
|
 |
|
Stanął przed nią i wbił swój wzrok w jej nieziemsko piękne oczy. " Kochasz mnie ? " Spuściła głowę milcząc. " A chociaż mnie lubisz ?" Nadal stała w milczeniu a po jej policzkach spływały łzy. " Czyli mam odejść? " Podniosła głowę i przez łzy mówiła. " Tak idź, bo tak łatwiej no nie ? Teraz się kurwa obudziłeś ? Teraz ? Kocham się w Tobie od roku ! Rozumiesz od roku a Ty co ? Nawet mnie nie zauważałeś. A teraz nagle przypominasz sobie o moim istnieniu ? Jesteś żałosny.. ! " Szeroko otworzył oczy. " No co się kurwa gapisz ". Złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie. " Naprawię to. Naprawię to i będzie tak jak chcesz. Tylko.. tylko musisz mi wybaczyć." Odwróciła się do niego plecami. " Słyszysz ? " Uśmiechnęła się i cicho wyszeptała " Wybaczone." Odwrócił ją z powrotem w swoją stronę " Co mówiłaś ? " Uśmiechnęła się i krzyknęła " Wybaczone masz ! " Pocałował ją./amitolipton
|
|
 |
|
Cz. 2 . - a bajer skuteczny tak samo u każdej , Z nie jedną się przespałem , co drugą na osiedlu lizałem , ale tylko z jedną wychodzę wieczorami na faje , z jedną mogę tylko szczerze porozmawiać , , jedynej zaufać . & . jedyną uwielbiam wkurwiać drapiąc ją po głowie , ale jestem tylko przecież skurwielem , który nie ma uczuć mała , więc eksperta od tych spraw we mnie się nie doszukasz . - nie świadomy tego co właśnie jej powiedział , spojrzał mi jak nigdy głęboko w oczy - dziękuje ci - przytuliłam go mocno , nie myśląc nad tym że miałam w swoich ramionach osiedlowego skurwiela , w tamten chwili był kimś o wiele więcej
|
|
 |
|
Cz 1 . Usiadłam z kumplem na oparciu ławki , robiliśmy to zawsze wieczorami , kiedy gasły na osiedlu wszystkie latarnie . Odpaliliśmy szluga - zazwyczaj jaraliśmy jednego na pół , śmiał się że w razie co zaszkodzi nam tak samo i w tym samym czasie . - Słuchaj , skąd u was , facetów taki instynkt że aktualna laska przy waszym boku jest akurat tą jedyną , na amen . ? - głowiąc się nad tym dłuższą chwile , postanowiła obarczyć go tym samym problemem - wpatrywałam się w niego dłuższy czas , zaciągając się dymem papierosa . On natomiast wypuszczał dym z ust , robiąc z niego kółka , twierdził że jest w tym mistrzem . Podrapał się po głowie i rzucił tylko krótko - Mnie się pytasz . ? - spojrzałam na niego i śmiejąc się nic nie powiedziałam . - wiesz , ja nie mam w sobie uczuć , jestem tu tylko " osiedlowym pluszakiem " . albo jak kto woli " lovelasem " . . Oglądam się za zgrabnymi dupami które przejdą obok mnie na osiedlu , do każdej na imprach leci ta sama śpiewka
|
|
 |
|
cz 2. Zaczęli ją nazywać zwykłą prostytutką. Nie wiedziała skąd ma wziąć kasę na siupę. Notorycznie więc zaczęła sprzedawać własną dupę. Nic nie jadła i jej ciało bardzo szybko chudło. Z pięknej dziewczyny zmieniła się w straszydło. Biała Dama zawładnęła całym jej światem. Z przyjaciółki stała się najgorszym katem. Zaczęła brać coraz większe ilości. Ta zdradliwa Pani znała jej słabości. Sypała grube kreski na blacie stołu. Chemiczna moc wpychała ją do dołu. Została sama ze sobą, wysoka i szpetna. Lecz przyszedł Anioł Śmierci i zabrał ją do piekła.
|
|
|
|