![ciekawe kiedy zrozumiesz że na prawdę cię kocham..](http://files.moblo.pl/0/7/28/av65_72808_mnnmj.jpg) |
ciekawe kiedy zrozumiesz że na prawdę cię kocham..
|
|
![wiesz ja nie ogarniam tego.. tego że Ty.. taki zwykły Ty taki nikt.. tak na mnie wpłynął tak mnie zmienił.. i.. i odszedł..](http://files.moblo.pl/0/7/28/av65_72808_mnnmj.jpg) |
wiesz ja nie ogarniam tego.. tego że Ty.. taki zwykły Ty, taki nikt.. tak na mnie wpłynął, tak mnie zmienił.. i.. i odszedł..
|
|
![... poznali się przypadkiem.. bardzo się polubili.. byli razem.. ale to był dziwny związek.. ona go kochała.. on się bawił.. odchodził od niej i wracał gdy tylko była mu do czegoś potrzebna.. pewnego dnia zadzwonił i zaprosił ją na spacer.. myślała że się zmienił. długo rozmawiali.. było na prawdę dobrze.. ale do czasu.. kilka dni później dowiedziała się że on założył się o to z kolegą.. gdy szła do niego.. zobaczyła go z inną.. podeszła. a on ją wyśmiał.. uciekła. długo jeszcze spacerowała.. gdy wracała do domu nie zauważyła nadjeżdżającego samochodu.. zginęła na miejscu.. a on? on zrozumiał że to ją na prawdę kocha kładąc kwiaty na jej grobie..](http://files.moblo.pl/0/7/28/av65_72808_mnnmj.jpg) |
(...)poznali się przypadkiem.. bardzo się polubili.. byli razem.. ale to był dziwny związek.. ona go kochała.. on się bawił.. odchodził od niej i wracał gdy tylko była mu do czegoś potrzebna.. pewnego dnia zadzwonił i zaprosił ją na spacer.. myślała że się zmienił. długo rozmawiali.. było na prawdę dobrze.. ale do czasu.. kilka dni później dowiedziała się że on założył się o to z kolegą.. gdy szła do niego.. zobaczyła go z inną.. podeszła. a on ją wyśmiał.. uciekła. długo jeszcze spacerowała.. gdy wracała do domu nie zauważyła nadjeżdżającego samochodu.. zginęła na miejscu.. a on? on zrozumiał że to ją na prawdę kocha kładąc kwiaty na jej grobie..
|
|
![słyszał wszystko co mówiłam. 'poczekaj' usłyszałam jego głos przez mikrofon. stanęłam. 'przepraszam. przepraszam cię za wszystko. za to że cię zraniłem wtedy w mieście. za to co powiedziałem. wolałem zburzyć to ja niż żeby zburzyli to wszystko inni. zwracam się teraz do was wszystkich. mam dość takiego życia rozumiecie? śpiewać nie przestanę ale dajcie mi spokój. ja nie chcę być sławny. chcę żyć ! nie dla kasy i dla fanów tylko dla niej. kocham ją.' powiedział. odwróciłam się. podszedł do mnie popatrzył w oczy i pocałował. nie sądziłam że stać go na takie coś..że się odważy. zrezygnował ze wszystkiego dla mnie. musiałam uwierzyć w tą miłość. nie miałam innego wyjścia. cz.11 mojekuurwazycie](http://files.moblo.pl/0/6/2/av65_60295_580055_364920153569171_100001535686367_989151_631642902_n.jpg) |
słyszał wszystko co mówiłam. 'poczekaj' - usłyszałam jego głos przez mikrofon. stanęłam. 'przepraszam. przepraszam cię za wszystko. za to że cię zraniłem wtedy w mieście. za to co powiedziałem. wolałem zburzyć to ja, niż żeby zburzyli to wszystko inni. zwracam się teraz do was wszystkich. mam dość takiego życia, rozumiecie? śpiewać nie przestanę, ale dajcie mi spokój. ja nie chcę być sławny. chcę żyć ! nie dla kasy i dla fanów, tylko dla niej. kocham ją.' - powiedział. odwróciłam się. podszedł do mnie, popatrzył w oczy i pocałował. nie sądziłam, że stać go na takie coś..że się odważy. zrezygnował ze wszystkiego dla mnie. musiałam uwierzyć w tą miłość. nie miałam innego wyjścia. [cz.11] / mojekuurwazycie
|
|
![nie chciałam ich unikać. to by było bez sensu. wokół mnie stali wszyscy uczniowie. 'czego wy ode mnie chcecie? co wam mam powiedzieć? że normalnemu człowiekowi który realizuje swoje marzenia poprzez śpiewanie zepsuliście życie? że robicie sensacje wokół niego tylko dlatego bo śpiewa? bo robi to co kocha? zabraliście mu wszystko co najcenniejsze. zabraliście mu prywatność prawdziwą rodzinę prawdziwych znajomych. zabraliście mu życie normalnego nastolatka. nie potraficie tego zrozumieć prawda? postawcie się w jego sytuacji chodź na moment. ja tak zrobiłam i zrozumiałam wszystko. spędziłam z nim cały dzień który udowodnił mi jak bardzo pragnie normalnego życia. nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo cieszył się że przez jeden dzień miał spokój od was i od swojej sławy. to co robicie jest żałosne. zajmijcie się swoim życiem bo w jego już za wiele spieprzyliście' powiedziałam i poszłam ignorując wszystkie spojrzenia skierowane w moją stronę. on tam był. cz.10 mojekuurwazycie](http://files.moblo.pl/0/6/2/av65_60295_580055_364920153569171_100001535686367_989151_631642902_n.jpg) |
nie chciałam ich unikać. to by było bez sensu. wokół mnie stali wszyscy uczniowie. 'czego wy ode mnie chcecie? co wam mam powiedzieć? że normalnemu człowiekowi, który realizuje swoje marzenia poprzez śpiewanie, zepsuliście życie? że robicie sensacje wokół niego, tylko dlatego bo śpiewa? bo robi to co kocha? zabraliście mu wszystko co najcenniejsze. zabraliście mu prywatność, prawdziwą rodzinę, prawdziwych znajomych. zabraliście mu życie normalnego nastolatka. nie potraficie tego zrozumieć, prawda? postawcie się w jego sytuacji chodź na moment. ja tak zrobiłam i zrozumiałam wszystko. spędziłam z nim cały dzień, który udowodnił mi, jak bardzo pragnie normalnego życia. nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo cieszył się, że przez jeden dzień miał spokój od was i od swojej sławy. to co robicie jest żałosne. zajmijcie się swoim życiem, bo w jego już za wiele spieprzyliście' - powiedziałam i poszłam, ignorując wszystkie spojrzenia skierowane w moją stronę. on tam był. [cz.10] / mojekuurwazycie
|
|
![patrzyłam na niego ze zdziwieniem. kompletnie nie docierało do mnie to co mówił. 'myślałam że naprawdę chcesz pomocy. i że masz w sobie uczucia. myślałam że potrafisz być normalnym człowiekiem dla którego liczy się coś więcej niż tylko rzeczy materialne. masz tą bluzę masz te okulary. i tak to wszystko jest nic nie warte. wspomnienia z dzisiejszego dnia też są nic nie warte' powiedziałam odwracając się. 'ja nie chcę żeby ludzie to zepsuli rozumiesz?!' zatrzymał mnie. 'nawet nie będą musieli. ty już to zrobiłeś' oznajmiłam i poszłam. nie powstrzymałam łez. to było coś okropnego. on był okropny..miał puste wnętrze. przez kolejne kilka dni nie mogłam się pogodzić z tym co się stało. nikomu o niczym nie wspomniałam. nie chciałam robić sensacji z tego że cały dzień spędziłam ze sławnym facetem.chciałam zapomnieć ale nie umiałam. przeszkodzili mi w tym też jego ludzie którzy czekali na mnie pod naszą szkołą. dowiedzieli się o wszystkim. cz.9 mojekuurwazycie](http://files.moblo.pl/0/6/2/av65_60295_580055_364920153569171_100001535686367_989151_631642902_n.jpg) |
patrzyłam na niego ze zdziwieniem. kompletnie nie docierało do mnie to co mówił. 'myślałam, że naprawdę chcesz pomocy. i że masz w sobie uczucia. myślałam, że potrafisz być normalnym człowiekiem, dla którego liczy się coś więcej, niż tylko rzeczy materialne. masz tą bluzę, masz te okulary. i tak to wszystko jest nic nie warte. wspomnienia z dzisiejszego dnia też są nic nie warte' - powiedziałam, odwracając się. 'ja nie chcę, żeby ludzie to zepsuli, rozumiesz?!' - zatrzymał mnie. 'nawet nie będą musieli. ty już to zrobiłeś' - oznajmiłam i poszłam. nie powstrzymałam łez. to było coś okropnego. on był okropny..miał puste wnętrze. przez kolejne kilka dni nie mogłam się pogodzić z tym co się stało. nikomu o niczym nie wspomniałam. nie chciałam robić sensacji z tego, że cały dzień spędziłam ze sławnym facetem.chciałam zapomnieć, ale nie umiałam. przeszkodzili mi w tym też jego ludzie, którzy czekali na mnie pod naszą szkołą. dowiedzieli się o wszystkim.[cz.9] / mojekuurwazycie
|
|
!['nie wiem. nie mój interes' odpowiedziałam śmiejąc się. świetnie się bawiliśmy naprawdę. nie sądziłam że właśnie TEN chłopak potrafi być taki kiedy kryje się przed całym światem. 'i jak ci się podoba życie zwykłej dziewczyny?' zapytałam mając na myśli mnie. 'jest cudowne naprawdę. takie życie jest życiem jak w bajce. jest cudowne. jest takie beztroskie niewinne bezproblemowe. moje tylko się takie wydaje ale to jest istny koszmar. a ty jesteś cudowna. niewiele jest takich dziewczyn' mówił. 'chyba czas się zbierać' stwierdziłam. złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę miasta. 'no więc musimy to zakończyć' powiedział kiedy wchodziliśmy do centrum. 'ale że co zakończyć?' zapytałam. 'no nas. wszystko co się dzisiaj wydarzyło' oznajmił. patrzyłam się na niego ze zdziwieniem. 'i jeśli możesz oddaj mi moją bluzę i okulary nie chcę by ktokolwiek dowiedział się że się spotkaliśmy' poprosił. cz.8 mojekuurwazycie](http://files.moblo.pl/0/6/2/av65_60295_580055_364920153569171_100001535686367_989151_631642902_n.jpg) |
'nie wiem. nie mój interes' - odpowiedziałam, śmiejąc się. świetnie się bawiliśmy, naprawdę. nie sądziłam, że właśnie TEN chłopak potrafi być taki, kiedy kryje się przed całym światem. 'i jak ci się podoba życie zwykłej dziewczyny?' - zapytałam, mając na myśli mnie. 'jest cudowne, naprawdę. takie życie jest życiem jak w bajce. jest cudowne. jest takie beztroskie, niewinne, bezproblemowe. moje tylko się takie wydaje, ale to jest istny koszmar. a ty jesteś cudowna. niewiele jest takich dziewczyn' - mówił. 'chyba czas się zbierać' - stwierdziłam. złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę miasta. 'no więc musimy to zakończyć' - powiedział, kiedy wchodziliśmy do centrum. 'ale że co zakończyć?' - zapytałam. 'no nas. wszystko co się dzisiaj wydarzyło' - oznajmił. patrzyłam się na niego ze zdziwieniem. 'i jeśli możesz oddaj mi moją bluzę i okulary, nie chcę by ktokolwiek dowiedział się, że się spotkaliśmy' - poprosił. [cz.8] / mojekuurwazycie
|
|
![w tamtym momencie nie interesowało mnie czy go to zabolało czy nie. wiedziałam że tego mu było potrzeba. że jedynym wyjściem żeby mu pomóc jest prawda od której uciekał. do tej pory unosił się dumą. nikt nie był wstanie powiedzieć mu wszystkiego prosto w oczy. bał się z jego strony odrzucenia które i tak daje każdemu. do swojego serca już nie potrafi przyjąć nic. to jest jak obsesja. dla niego liczy się tylko kasa fani i wszystko co z tym związane. 'dzięki' powiedział patrząc się na mnie ze zdziwieniem. 'no sorry ale...' . 'ale to nie było ironiczne. ja naprawdę ci dziękuję. właśnie tego oczekiwałem. prawdy chciałem. i tylko tyle. wiesz..wydaje mi się jednak że ja z tego już się nie uratuje że już nie zmienię swojego życia. nie umiem.' mówił ze smutkiem. 'jesteś pewien?' zapytałam próbując rozluźnić atmosferę i wrzuciłam go do jeziora. 'oszalałaś?jak ja teraz się pokażę na ulicy' krzyknął chlapiąc mnie wodą. cz.7 mojekuurwazycie](http://files.moblo.pl/0/6/2/av65_60295_580055_364920153569171_100001535686367_989151_631642902_n.jpg) |
w tamtym momencie nie interesowało mnie czy go to zabolało czy nie. wiedziałam, że tego mu było potrzeba. że jedynym wyjściem, żeby mu pomóc jest prawda, od której uciekał. do tej pory unosił się dumą. nikt nie był wstanie powiedzieć mu wszystkiego prosto w oczy. bał się z jego strony odrzucenia, które i tak daje każdemu. do swojego serca już nie potrafi przyjąć nic. to jest jak obsesja. dla niego liczy się tylko kasa, fani i wszystko co z tym związane. 'dzięki' - powiedział, patrząc się na mnie ze zdziwieniem. 'no sorry, ale...' . 'ale to nie było ironiczne. ja naprawdę ci dziękuję. właśnie tego oczekiwałem. prawdy chciałem. i tylko tyle. wiesz..wydaje mi się jednak, że ja z tego już się nie uratuje, że już nie zmienię swojego życia. nie umiem.' - mówił ze smutkiem. 'jesteś pewien?' - zapytałam, próbując rozluźnić atmosferę i wrzuciłam go do jeziora. 'oszalałaś?jak ja teraz się pokażę na ulicy' - krzyknął, chlapiąc mnie wodą. [cz.7] / mojekuurwazycie
|
|
!['nie sądzę' stwierdziłam. 'ale ty mnie nawet nie znasz!' stwierdził oburzony. 'no właśnie' odpowiedziałam. 'nic nie rozumiesz' stwierdził. 'no pewnie. masz mnie za tak zwykłą dziewczynę że sugerujesz że nie zrozumiem twojego życia które wygląda jak życie prawdziwej gwiazdy' powiedziałam. 'nie to miałem na myśli...' . 'więc co? ' . 'chodzi o to że twoje życie całkiem różni się od mojego' . 'no tak. jesteś bogaty. przyjaciół traktujesz jak swoich niewolników a od rodziców bierzesz tylko kasę. codziennie rozdajesz setki autografów. atakują cię fani. przecież ty tylko śpiewasz. przez głupie covery na youtube jesteś sławny. wiesz czym nasze życie się różni ? w tym że w twoim życiu nie ma uczuć nie ma prawdziwej miłości przyjaźni. nie ma nic. twoje życie jest puste. nic już nie osiągniesz jeśli będziesz dalej siedział w tym bagnie które do tej pory tak bardzo ci się podobało' powiedziałam wszystko co leżało mi na sercu. cz.6 mojekuurwazycie](http://files.moblo.pl/0/6/2/av65_60295_580055_364920153569171_100001535686367_989151_631642902_n.jpg) |
'nie sądzę' - stwierdziłam. 'ale ty mnie nawet nie znasz!' - stwierdził oburzony. 'no właśnie' - odpowiedziałam. 'nic nie rozumiesz' - stwierdził. 'no pewnie. masz mnie za tak zwykłą dziewczynę, że sugerujesz, że nie zrozumiem twojego życia, które wygląda jak życie prawdziwej gwiazdy' - powiedziałam. 'nie to miałem na myśli...' . 'więc co? ' . 'chodzi o to, że twoje życie całkiem różni się od mojego' . 'no tak. jesteś bogaty. przyjaciół traktujesz jak swoich niewolników, a od rodziców bierzesz tylko kasę. codziennie rozdajesz setki autografów. atakują cię fani. przecież ty tylko śpiewasz. przez głupie covery na youtube jesteś sławny. wiesz czym nasze życie się różni ? w tym, że w twoim życiu nie ma uczuć, nie ma prawdziwej miłości, przyjaźni. nie ma nic. twoje życie jest puste. nic już nie osiągniesz, jeśli będziesz dalej siedział w tym bagnie, które do tej pory tak bardzo ci się podobało' - powiedziałam wszystko co leżało mi na sercu. [cz.6] / mojekuurwazycie
|
|
![ale z drugiej strony wiedziałam że go to naprawdę męczy. 'czego ode mnie oczekujesz?' zapytałam. 'nie wiem naprawdę. chodźmy się gdzieś przejść. chcę się z tego wszystkiego otrząsnąć.' zaproponował. 'że co proszę?! przecież wszystkie twoje fanki jak zobaczą nas razem oszaleją z zazdrości ! ' powiedziałam z ironią rzucając go poduszką. ' to nie było śmieszne!' krzyknął śmiejąc się. wyszliśmy z domu. nie wiem gdzie szliśmy i nie wiem dlaczego na to wszystko się zgodziłam. może i będę tego żałować ale chciałam mu pomóc. 'znam takie jedno świetne miejsce gdzie nikogo tam nie ma może tam się przejdziemy?' zaproponował. 'jasne' odpowiedziałam. tam gdzie mnie zaprowadził było pięknie. może faktycznie było to zwykłe jezioro ale miało w sobie magie. coś cudownego. przez długą chwilę się nie odzywaliśmy aż w końcu przerwał ciszę. 'czy mogłabyś coś do mnie mówić? ja rozumiem że mnie nie lubisz ale myślę że jakbyś mnie poznała to byś mnie polubiła cz.5 mojekuurwazycie](http://files.moblo.pl/0/6/2/av65_60295_580055_364920153569171_100001535686367_989151_631642902_n.jpg) |
ale z drugiej strony wiedziałam, że go to naprawdę męczy. 'czego ode mnie oczekujesz?' - zapytałam. 'nie wiem, naprawdę. chodźmy się gdzieś przejść. chcę się z tego wszystkiego otrząsnąć.' - zaproponował. 'że co proszę?! przecież wszystkie twoje fanki jak zobaczą nas razem oszaleją z zazdrości ! ' - powiedziałam z ironią, rzucając go poduszką. ' to nie było śmieszne!' - krzyknął, śmiejąc się. wyszliśmy z domu. nie wiem gdzie szliśmy i nie wiem dlaczego na to wszystko się zgodziłam. może i będę tego żałować, ale chciałam mu pomóc. 'znam takie jedno świetne miejsce, gdzie nikogo tam nie ma, może tam się przejdziemy?' - zaproponował. 'jasne' - odpowiedziałam. tam gdzie mnie zaprowadził, było pięknie. może faktycznie było to zwykłe jezioro, ale miało w sobie magie. coś cudownego. przez długą chwilę się nie odzywaliśmy, aż w końcu przerwał ciszę. 'czy mogłabyś coś do mnie mówić? ja rozumiem, że mnie nie lubisz, ale myślę, że jakbyś mnie poznała, to byś mnie polubiła [cz.5] / mojekuurwazycie
|
|
!['daj sobie spokój ok? nie przyszedłem tu słuchać zbędnych komentarzy więc daj mi skończyć. owszem było to zajebiste na początku. czułem się lepszy od pozostałych facetów. to był taki lans. to było po prostu świetnie naprawdę. nie umiem tego wyrazić słowami po prostu. ale po jakimś czasie zrobiło się to nudne. ludzie nie dają mi prywatności. ja już nie mam własnego życia. gdzie jestem ja tam są oni. czuję się jak jakaś gwiazda za którą wszędzie ugania się paparazzi. no co się tak patrzysz? może to głupio brzmi ale tak jest. ja nie wiem co ja mam robić. przyszedłem do ciebie bo wtedy jak cię popchnąłem powiedziałaś że nie jesteś jedną z lasek która się mną jara więc będziesz tak miła i mi coś poradzisz?' zakończył swoją wypowiedź pytaniem. przez długą chwilę patrzyłam się na niego i nic nie mówiłam. nie wiedziałam co myśleć o całej sytuacji. to było dziwne. z jednej strony chciałam odmówić bo w końcu sam się w to wszystko wpakował cz.4 mojekuurwazycie](http://files.moblo.pl/0/6/2/av65_60295_580055_364920153569171_100001535686367_989151_631642902_n.jpg) |
'daj sobie spokój, ok? nie przyszedłem tu słuchać zbędnych komentarzy, więc daj mi skończyć. owszem, było to zajebiste na początku. czułem się lepszy od pozostałych facetów. to był taki lans. to było po prostu świetnie, naprawdę. nie umiem tego wyrazić słowami, po prostu. ale po jakimś czasie zrobiło się to nudne. ludzie nie dają mi prywatności. ja już nie mam własnego życia. gdzie jestem ja, tam są oni. czuję się jak jakaś gwiazda, za którą wszędzie ugania się paparazzi. no co się tak patrzysz? może to głupio brzmi, ale tak jest. ja nie wiem co ja mam robić. przyszedłem do ciebie, bo wtedy jak cię popchnąłem, powiedziałaś, że nie jesteś jedną z lasek, która się mną jara, więc będziesz tak miła i mi coś poradzisz?' - zakończył swoją wypowiedź pytaniem. przez długą chwilę patrzyłam się na niego i nic nie mówiłam. nie wiedziałam co myśleć o całej sytuacji. to było dziwne. z jednej strony chciałam odmówić, bo w końcu sam się w to wszystko wpakował [cz.4] / mojekuurwazycie
|
|
|
|