(...)poznali się przypadkiem.. bardzo się polubili.. byli razem.. ale to był dziwny związek.. ona go kochała.. on się bawił.. odchodził od niej i wracał gdy tylko była mu do czegoś potrzebna.. pewnego dnia zadzwonił i zaprosił ją na spacer.. myślała że się zmienił. długo rozmawiali.. było na prawdę dobrze.. ale do czasu.. kilka dni później dowiedziała się że on założył się o to z kolegą.. gdy szła do niego.. zobaczyła go z inną.. podeszła. a on ją wyśmiał.. uciekła. długo jeszcze spacerowała.. gdy wracała do domu nie zauważyła nadjeżdżającego samochodu.. zginęła na miejscu.. a on? on zrozumiał że to ją na prawdę kocha kładąc kwiaty na jej grobie..
|