 |
|
Całkiem sama, oglądałam zaćmienie księżyca siedząc na parapecie w moim pokoju, paląc papierosa i pijąc czerwone wino z butelki. Łzy mimowolnie ciekły po mych policzkach, w dłoni błyszczał srebrny przedmiot – żyletka – moja mała przyjaciółka, ukojenie nerwów. Przejechałam po ręce, raz, drugi, trzeci. Kreski utworzyły literę – M, potem dorysowałam serduszko. Pamiątka długotrwała, nie jak napisy mazakiem, które przywykliśmy nosić na co dzień. W tym momencie nie ma Cię, a ja potrzebuję czegoś stałego, bym pamiętała, że niedługo cierpienie się skończy i będziemy razem. Na zawsze.
|
|
|
|
Nasze ostatnie spotkanie, zakończyło krótkie pożegnanie, gdy wtuliłam się mocno w Twoją klatkę piersiową, doskonale czując każde żebro. Spojrzałam też w górę, by dostrzec najukochańsze, czekoladowe tęczówki, świeciły się one nienaturalnym blaskiem, były pełne łez, które wylewałeś, kiedy kopałeś w szafę czy próbowałeś wyskoczyć przez okno. Prawie popełniłeś samobójstwo by być ze mną, a to wszystko z miłości. Wiesz, brakuje mi Ciebie, przekomarzania, oświadczyn, noszenia na rękach, namiętnych pocałunków, delikatnego dotyku. Tęsknię coraz mocniej. Chyba umieram.
|
|
 |
|
Mój przyjaciel jeśli można Go tak nazwać jest chwilami jest zajebisty ale są takie chwile że nie można wytrzymać.Mam ochotę mu wszystko powiedzieć ale nie jestem takim człowiekiem ze by coś powiedzieć po prostu nie potrafię bo jest moim kolegom.Przy każdej sprzeczce mi wszystko wypomina każdą jego pomoc kierowaną do mnie.Dla mnie przyjaciel kolega może być biedny jak mysz kościelna przecież przyjaźni nie polega na darowaniu ani na kasie tylko na szczerości zrozumieniu drugiej osoby
|
|
|
|
Pewnego ładnego dnia wyjdę z domu nikt mnie już nie zobaczy więcej.;(
|
|
|
|
zamach na własne życie to najgorszy, a dla niektórych też ostatni, przejaw . Jeżeli ktoś myśli, że tylko odważna osoba może się tego dopuścić – jest w błędzie, ponieważ sekunda odwagi nie jest w stanie zrównoważyć takiego aktu tchórzostwa. Trzeba pamiętać, że nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy, a jeśli się przedwcześnie kończy dwa metry pod ziemią, to znaczy, że się źle skończyło.
|
|
|
|
Ale czy popełnienie samobójstwa jest rozwiązaniem.Są plusy i minus tego.Plusem jest to że już nie będę miał problemów o nic się nie będę musiał martwić.Minusem jest to że zostawię naj bliże osoby co oni sobie wtedy o mnie po myślą ale i tak maja o mnie złe zdanie po prostu jestem po pierdolony.Nie wiem co mam robić to sam nie wiem mam jeden wielki strach jak myślę o dorosłym życiu.Przecież ja sobie nie poradzę wcale.Mam jeden wielki dołek z którego nie mogę wyciągnąć jakiś pozytywnych wniosków.
|
|
|
|
Nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim.Boje się co będzie ze mną po skończeniu osiemnastego roku.Nie mam skończonej szkoły wyższej niż gimnazjum nigdzie mnie nie chcą do pracy przez moją zjebana chorobę.Bardzo mocno nie chcę skończyć jak mój ojciec tylko dla niego naj ważniejszy alkohol.Chyba naj lepszym rozwiązaniem będzie po pełnić samobójstwo.W
|
|
|
|
wiesz, zakochałam się w Tobie, ale czuję, że masz wyjebane we wszystko. prawdą jest, iż gdybyś naprawdę chciał, napisałbyś do mnie chociaż jedną wiadomość, a tak od czterech, długich dni nie mam nic.
|
|
|
|
Jest mi źle smutno ciężko chyba skończę to wszystko
|
|
|
|
Moje życie przynosi mi przykre scenariusze życia.W domu bieda i nic więcej o tym nie można powiedzieć.Ciągłe awantury z mamą.Mam już dosyć.Dziękuje moim przyjaciel-om Adzie Oli Misice Mateuszowi Dawidowi Marcelowi i całej reszcie dziękuje że są koło mnie i wytrzymują z takim człowiekiem jak ja.Oni mnie tylko trzymają przy życiu.Jeszcze raz dziękuje ;(
|
|
|
|
Jedna kobieta odebrała kilku osób naj ważniejsza osobę przyjaciela chłopaka dla mojej świetnej,ukochanej przyjaciółce .Każdy teraz trudzi się Go odnaleźć ale i tak wszystkie plany to tylko wielkie złudzenia.Nic konkretnego nie możemy wy myśleć aby miało jakieś skutki pozytywizmu.Pozdrawiam ukochaną przyjaciółkę Adę i składam jej naj większe wyrazy współczucia.Trzymam kciuki za Nia żeby to wszystko wytrwała wiem że już traci jak największą nadzieje ale za wsze morze na mnie liczyć
|
|
|
|
Mam takich przyjaciół że oni mnie cenią za wytrwałość za silny charakter ale to nie jest prawda ja nie mam silnego charakteru.Pokazuje w towarzystwie wesołego człowieka który nie przejmuje się niczym , nie jest załamany tym wszystkim.Wracam do domu wieczorem kładę się do łózka i wtedy ten cały żal wychodzi z mojego serca potrafię nie zasnąć przez kilka godzin.Myślec co będzie dalej ale i tak żaden z tego wniosek nie wychodzi zadaje sobie pytanie czy ja jestem czegoś warty?Czy może jestem jednym wielkim nie udacznikiem który tylko wszystko umie z pieprzyć.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
