 |
tyle słów i spojrzeń mam jeszcze dla Ciebie./N
|
|
 |
nienawidzę tęsknić za kimś, kogo nigdy nie miałam i zapewne nie będę mieć. nienawidzę tęsknić i wmawiać wszystkim wokół, że już zapomniałam./ N
|
|
 |
stanęła półnago przed lustrem. jego gładka powierzchnia odbijała wiotkie ciało. wystające kości obleczone bladą skórą. tylko tak czuła się bezpiecznie. widząc każde żebro i każde zakrzywienie. była wtedy tak pozornie silna, lekka i czysta. pusta. myślała czasem, że wraz z kilogramami straci wagę tej miłości. że będzie jej lżej, dużo lżej. ale nie było. cholernie uparte serce wciąż wybijało swój rytm, może trochę nie równo ale jednak. nie powstrzymało go nawet kilka głębokich nacięć wzdłuż linii żeber i na nadgarstkach. a ona przecież tak bardzo chciała przestać istnieć. stać się kupką kości, a potem pyłem. po prostu, zniknąć. / nieswiadomosc
|
|
 |
myślałam, że to miłość. przez długi czas wmawiałam sobie, że jestem zakochana. ale ile można oszukiwać nawet samą siebie ? nie mówiąc o wszystkich wokół. ale pamiętam, ze kiedyś poczułam smak miłości. studiowałam wtedy każdą literę w wiadomości od niego. skakałam pod sufit, z powodu każdego dwukropka i gwiazdki. szukałam go wzrokiem tam, gdzie nie miał prawa być i nie mogłam wyzbyć się z go z myśli, nawet we śnie. wtedy wiedziałam, że to właśnie to. a teraz ? teraz na pełnej automatyce odpisuję "ja ciebie też", oddaję pocałunki myśląc o sprawdzianie z matematyki i chwytam obojętnie za rękę, wspominając jak w książkach opisywali te uczucia całkiem inaczej./nieswiadomosc
|
|
 |
kolejny z tych dni, kiedy silna wola wysiadała. kolejny w którym nie liczyło się nic, bo przecież najważniejszy sens życia odszedł z blond tapeciarą. znów się poddała, na nowo przeżywając tą samą sytuację. wzięła z lodówki wielki talerz pełen ciast, kawałków tortu i czekolady. zaniosła go do pokoju i zaczęła to wszystko jeść. słodycz mieszała się ze słonym posmakiem łez. nie miała dla kogo pięknie wyglądać i dla kogo być szczupła. po chwili jednak rzuciła talerz na podłogę, rozmazując łzy na całej twarzy. "zostawił mnie, bo była ładniejsza". "odszedł, bo była chudsza". "to przeze mnie". wmawiała sobie, z obrzydzeniem patrząc na jedzenie. chwila słabości minęła. posprzątała resztki ciast i wyrzuciła stłuczony talerz. tylko znów któregoś dnia zemdlała, głodząc się do granic. bo chciała być piękna, dla niego. niszcząc się psychicznie i fizycznie przez nic nie wartego kłamcę. / nieswiadomosc
|
|
 |
nigdy nie byłeś i nie będziesz częścią mojego życia. jesteś jego całością.
|
|
 |
2012, proszę, nie pozwól mi stracić wiary w ludzi. / N
|
|
 |
- To już rok, mała.- powiedział zachrypniętym głosem, siedząc na moim łóżku. odchyloną do tyłu głowę opierał o ścianę.- Najpiękniejszy rok mojego życia. - szepnęłam, kierując w jego stronę zaspane oczy i szeroki uśmiech.- Chciałabym, by takich lat było więcej i... - Cii.- przerwał mi.- już to wszystko zaplanowałaś, prawda? - Co? - zapytałam zdziwiona. kolorowe blaski choinki majaczyły na jego twarzy.- Zaplanowałaś sobie kolejne lata, dom, rodzinkę i pewnie kota, co? -O co ci chodzi? - tak nie chciałam doprowadzić do kłótni. nie dziś, nie w Wigilię.- O to, że ułożyłaś sobie to całe zasrane życie nawet nie pytając mnie o zdanie. - Jak to nie.. - Przestań. Nie zaprzeczaj. Może nie mam racji, może to tylko błahy powód, bym sam mógł się usprawiedliwić.- Usprawiedliwić? Za co? - To był wspaniały rok, kochanie. Dwanaście miesięcy temu, w ten zimowy wieczór się zaczął. I dziś się zakończy.- oczy napełniły mi się łzami.- Dlaczego ? Właśnie dziś? - Żeby bardziej bolało.- szepnął i wyszedł./N
|
|
 |
znów zaparzyłam dwie kawy, zamiast jednej. znów wylałam do zlewu czarny płyn z twojego ulubionego kubka. znów nie chwyciłam za uszko i poparzyłam sobie dłonie. usiadłam na kuchennym blacie i spoglądałam przez okno. kolejny dzień pełen szarych chmur, tam na niebie i tu, w życiu. monotonne próby przetrwania kolejnej doby, opartej na wciąż tym samym pytaniu: dlaczego ? i choć wiem to dobrze, tak bardzo dobrze, nadal mam nadzieję, że któregoś dnia ten drugi kubek kawy nie będzie pomyłką, a ty znów zapukasz do moich drzwi z szerokim uśmiechem i podwiędłą różą. i będzie jak dawniej. jakby nigdy nie padło między nami słowo "koniec"./nieswiadomosc
|
|
 |
przygryzam zimne dłonie, kierując się piąty raz w ciągu godziny w to samo miejsce. otwieram drzwi i nie zaświecając światła podążam w kąt. blaski choinki tańczą na ścianach. pochylam się i zaglądam pod nieduże drzewko. cholera, i tym razem Cię tam nie ma. / nieswiadomosc
|
|
 |
chciałabym życzyć Mu miłości. tej do mnie, konkretniej. / N
|
|
|
|