myślałam, że to miłość. przez długi czas wmawiałam sobie, że jestem zakochana. ale ile można oszukiwać nawet samą siebie ? nie mówiąc o wszystkich wokół. ale pamiętam, ze kiedyś poczułam smak miłości. studiowałam wtedy każdą literę w wiadomości od niego. skakałam pod sufit, z powodu każdego dwukropka i gwiazdki. szukałam go wzrokiem tam, gdzie nie miał prawa być i nie mogłam wyzbyć się z go z myśli, nawet we śnie. wtedy wiedziałam, że to właśnie to. a teraz ? teraz na pełnej automatyce odpisuję "ja ciebie też", oddaję pocałunki myśląc o sprawdzianie z matematyki i chwytam obojętnie za rękę, wspominając jak w książkach opisywali te uczucia całkiem inaczej./nieswiadomosc
|