 |
kocham Cię .. chcę poczuć, a nie tylko usłyszeć.
|
|
 |
` dziwne uczucie, niby wiesz ze mu zależy, ale już tego nie czujesz jak kiedyś. brak tej pewności, słowa nie zastąpią czynów. ciągle dokuczanie sprawia, że stajemy się jak kumple.
|
|
 |
Niektóre marzenia choć realne nie spełnią się.
|
|
 |
Życie , nie sprawia , że spotykasz ludzi , których chcesz spotkać . Życie daje Ci ludzi , którzy muszą Ci pomóc , zranić Cię , pokochać , opuścić i sprawić , że staniesz się osobą , którą masz się stać .
|
|
 |
Wyjeżdżasz mi tu kurwa z jakimiś gorzkimi żalami . Było się zastanowić zanim głupot napierdoliłeś . Skończyłam z tobą męska dziwko , więc wypierdalaj i nie wracaj . || embraacebitch.
|
|
 |
Widziałem ją z daleka... jak zwykle bawiła się swoimi kręconymi włosami rozmawiając z koleżankami, ale tym razem była jakby nieobecna. Podszedłem do jej paczki i przywitałem się, ale na mój widok jej uśmiech znikł i zaczęła nerwowo rozglądać sie po całym korytarzu. Była zakłopotana i nic dziwnego w końcu jeszcze tak niedawno byliśmy parą. "z kim idziesz na studniówkę?" - wyrwała mnie z zamyślenia koleżanka Patrycji. "A co jesteś chętna?"- szybko odpowiedziałem puszczając jej przy tym oko. Pomimo hałasu usłyszałem jak Patrycja nerwowo oddycha więc spojrzałem na nią z zaciekawieniem a ona nic nie mówiąc odeszła. Przez chwilę śledziłem ją wzrokiem, nie rozumiałem co znowu zrobiłem nie tak że odeszła wkurzona na mnie.
|
|
 |
-Uważasz że jesteś najlepszy? -Nie, uważam że jestem najlepszy dla ciebie
|
|
 |
[cz2]Wiedziała że to co było kiedyś jest już skończone i nie może do tego wrócić, musi nauczyć się żyć bez niego tylko że on był dla niej jak powietrze, bez niego się dusiła powoli umierając. Brakowało jej jego zielonych oczów, ciepłego torsu i uśmiechu, który goił wszystkie rany. Woda zrobiła się zimna, ale to jej nie przeszkadzało. Wyświetlacz jej komórki się zaświecił więc sięgnęła po nią, w chwili kiedy zobaczyła jego imię na ekranie prawie upuściła komórkę do wody. Nie wiedziała czego mógłby chcieć, ale ważne że się odezwał, dzięki temu przez kilka sekund poczuła coś podobnego do szczęścia. "Chyba ostatnim razem zostawiłem u ciebie bluzę. mogę po nią wpaść?" - spytał a ona zdenerwowana rzuciła komórką w ścianę. Jej płacz przerodził się w szloch, nie umiała się powstrzymać. Czekała na coś innego, miała nadzieję że jeszcze go interesuje a tymczasem przegrała z głupią bluzą.
|
|
 |
[Cz1]Zmęczona całą nocą tańczenia i ogólnie bawienia się zamknęła drzwi od łazienki i spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Powinna być szczęśliwa a nie załamana. Pomimo że makijaż podkreślił jej urodę i zatuszował oznaki depresji zostało coś co zdradzało wszystkie jej uczucia- oczy. Patrzyła jak gorąca woda zapełnia wnętrze wanny i przypomniał jej się powód jej depresji. Z oczu popłynęły jej łzy, była zbyt zmęczona żeby powstrzymać płacz więc nie przejmując się nim zdjęła sukienkę i weszła do wanny. Pasma jej kręconych włosów delikatnie opadały na jej nagie ciało. Na jej twarzy widoczny był rozmazany tusz, wyglądała okropnie i tak się czuła. Z jej historii mógłby powstać fantastyczny dramat, ale granie głównej roli nim zwyczajnie jej nie odpowiadał. Kochała i to ją zniszczyło. Spędzanie czasu w ramionach innego wcale nie pomagało tylko jeszcze bardziej rozdrapywało rany.
|
|
 |
Nie muszę kochać żadnego chłopaka żeby być szczęśliwą. to chyba naszywa się niezależność.
|
|
 |
To takie dziwne uczucie myśleć o nim i nie czuć tego ciepła na sercu...
|
|
 |
"oh, I’m sorry. I forgot I only exist to You when You need something.///
och, przepraszam. zapomniałam że istnieję tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebujesz."
|
|
|
|