 |
-hahahah, łamaga z ciebie. jak mogłaś spaść ze schodów? jeszcze zrozumiałbym, gdybyś piła, ale totalnie trzeźwa? nie, po prostu nie wierzę. kaleka! - śmiał się ze mnie, kiedy jechaliśmy samochodem, a ja zwijałam się na przednim siedzeniu z bólu. mimo wszystko uśmiechnęłam się do niego - ale ty kochasz tą łamagę... - otulił mnie miłym spojrzeniem, pełnym uczucia i troski - kocham, kocham... - jego ton brzmiał tak miękko, że poczułam jak rozgrzewa mi się serce. / egoistyczna.suka
|
|
 |
"obróciłem się tylko na chwilę, a ona już była w połowie drogi!" mówił głośno tłumacząc całe zdarzenie mojej mamie. "nie mogłaś choć chwilę poczekać? gdybym się obrócił to może zdążyłbym cię jeszcze złapać" spojrzał tym razem na mnie, a ja z grymasem na twarzy, który miał przypominać uśmiech pokręciłam głową z dezaprobatą. / egoistyczna.suka
|
|
 |
właśnie schodziliśmy ze schodów. przemek potknął się, a ja zaczęłam się z niego śmiać, że chyba coś pił. nie zdążyłam dokończyć zdania a już jak długa leżałam na samym dole i dość mocno uderzyłam się w czoło. szybko do mnie podbiegł i postawił na ziemi. przytuliłam się do niego mocno i wymamrotałam tylko, że mi słabo. obudziłam się po chwili, leżąc na ziemi, a nade mnie klęczał chłopak i szturchał, abym się ocknęła. powoli podniósł mnie i zaniósł do łóżka. "musiałaś to zrobić dziś? jeden dzień przed sylwestrem? nie mogłaś spaść z tych schodów w niedzielę?" marudził. ja tylko uśmiechnęłam się do niego, a stróżki łez i krwi zaczęły lecieć mimo woli. przytulił mnie i pogłaskał po włosach "no już, kochanie, nie płacz, przecież to nie twoja wina." / egoistyczna.suka
|
|
 |
- To co robisz w Sylwestra?
- Siedzę w domu na mej sofie, w kapciach samych albo bez
|
|
 |
Masz zęby jak żołnierz - co drugi padnij, a co trzeci wystąp...
|
|
 |
Ten rok nie był idealny, ale jednym z lepszych. /pojebanezycie
|
|
 |
Już jutro ostatni dzień grudnia i zarazem ostatni dzień roku. Czas podsumować, to co działo się w moim małym sercu przez te 365 dni. Na pewno się zmieniłam, na pewno poznałam dużo ludzi i samą siebie. Cierpiałam ale też się cieszyłam. W moim sercu bardzo dużo się stało, ale nie chce pamiętać moich załamań psychicznych i nieprzespanych nocy. Chce pamiętać dobre chwile, takie jak choćby bieganie o 5 rano. Dziękuje tym, którzy wyniszczyli moją psychikę, dzięki temu jestem silniejsza i dziękuje tym, którzy tu byli. Dziękuje ze nawiązane przyjaźnie, dziękuje za poznanie, może nie do końca ale zawsze jakieś samej siebie. Dziękuje. /pojebanezycie
|
|
 |
- Jakiś nałóg ?! - Tak , patrzenie w jego oczy
|
|
 |
Wierność? Dla Ciebie kochanie abstrakcja.
|
|
 |
|
Co w Niej jest takiego szczególnego? Nie wiem, ale chcę to sprawdzać do końca życia.
|
|
 |
jechałam z chłopakiem i kumplem przez kalisz. nagle obróciłam się i patrzałam przez szybę z przyklejonym do niej nosem. -szła tam jakaś twoja koleżanka? - zapytał Kamil, na co razem z Przemkiem wybuchnęliśmy śmiechem. -ja i koleżanka?! - zapytałam. - w moim życiu utrzymuję kontakty tylko z dwiema kobietami. jest nią moja mama i Alex. / egoistyczna.suka
|
|
 |
jak spędziłam święta? bezapelacyjnie szybko. kłótnia z rodzinką podczas kolacji wigilijnej, później kilka szybkich shot'ów i łażenie z chłopakiem po piżdżącym dworze podczas deszczu. pierwszy dzień świąt spędzony na dyskotece. zaprzyjaźniłam się z wódką i litrami piwa. drugi dzień - armagedon w głowie i brzuchu, prawie cały przespany. szczerze to aż boję się sylwestra i nowego roku. / egoistyczna.suka
|
|
|
|