Już jutro ostatni dzień grudnia i zarazem ostatni dzień roku. Czas podsumować, to co działo się w moim małym sercu przez te 365 dni. Na pewno się zmieniłam, na pewno poznałam dużo ludzi i samą siebie. Cierpiałam ale też się cieszyłam. W moim sercu bardzo dużo się stało, ale nie chce pamiętać moich załamań psychicznych i nieprzespanych nocy. Chce pamiętać dobre chwile, takie jak choćby bieganie o 5 rano. Dziękuje tym, którzy wyniszczyli moją psychikę, dzięki temu jestem silniejsza i dziękuje tym, którzy tu byli. Dziękuje ze nawiązane przyjaźnie, dziękuje za poznanie, może nie do końca ale zawsze jakieś samej siebie. Dziękuje. /pojebanezycie
|