 |
|
widzielismy sie wczoraj, nie bylam w stanie z toba nawet porozmawiac, wiedziales co zrobilam, nie chciales mnie widziec, prosiles bym nigdy juz sie nie odezwala, bym nigdy juz nie zadzwonila, chciales mnie juz nigdy nie zobaczyc.. nie poddalam sie jednak przyszlam na twoj dzisiejszy mecz, patrzylam na ciebie z lzami w oczach, przeciez tak bardzo cie kocham, wiedzialam ze to koniec, jednak gdy tylko widzialam cie przy pilce, strzelajacego gola czulam sie dumna, szczesliwa, nie moglam uswiadomic sobie ze to juz koniec, ze nie jestes moj..
|
|
 |
|
i do tej pory mam nadzieje, ze cie odzyskam, przeciez to niemozliwe, ze szybki wyskok po ogromnej ilosci alkoholu moze zniszczyc to wszystko co budowalismy przez tyle miesiecy, ta milosc o ktorej zawsze mowilismy niezniszczalna, na zawsze.. czy przetrwa? czas pokaze.
|
|
 |
|
zawsze balam sie tego, ze to on zniszczy wszsytko, ze pokruszy moj swiat na miliardy kawalkow, ze przestanie mnie kochac, ze mnie zdradzi, oklamie, uderzy, tak przeciez to na niego kazdy mowil- chuj, to on zdradzal poprzednie dziewczyny, obracal przypadkowe laski,mial wyjebane na caly swiat.. ale to przy nim poczulam sie zajebiscie szczesliwa, to z nim spedzilam najlepsze, niezapomniane chwile, to jemu dalam wszystko co tylko moglam, i tak to ja zjebalam..
|
|
 |
|
Złapałam się na tym że zbyt często analizuję każdy jego ruch , każdy jego gest , każde jego słowo. / nacpanaaa
|
|
 |
|
Taak , kocham te akcje gdy mój tatuś postanawia ogarnąć jakiś obiad.Gotuję dwie godziny po czym podając danie do stołu patrzy na mnie groźnym wzrokiem i mówi 'nieważne jakby smakowało masz mówić że pyszne' w końcu widząc moją minę chwyta za telefon i dzwoni po pizzę. Nie ma co , jego talent kulinarny jest po prostu nie do podrobienia / nacpanaaa
|
|
 |
|
i boje sie tych wakacji, boje sie, nie bedzie codziennego zimnego piwka na poczatek dnia, nie bedzie siedzenia i smiania sie z glupot, ie bedzie woncu tych pieknych oczu, ktore przepelnione sa kurwikami, nie bedzie wpolnego spiewania i wkoncu nie bedzie naszych chwil, nie bedzie nas, ty bedziesz gdzies, ja tez.
|
|
 |
|
zabierz mnie na piwo, na papierosa, zabierz mnie ze soba, przeciez zostaly nam 2 miesiace do tak samo dlugiej rozlaki, czy wytrzymamy? czy uda nam sie to przyzwyciezyc? czy gdy wroci bedziemy tak bardzo spragnieni siebie, ze nie oderwiemy sie od siebie nigdy, czy moze juz zupelnie zobojetnieni? czy zadne nie zdradzi drugiego? co bedzie dzialo sie na imprezach beze mnie? a co bez niego? tego nie wiemy, zajmijmy sie teraz.
|
|
 |
|
i po co tyle osob mowi mi, ze on jest chujem, ze na pewno nie zmienil sie, ze zawsze bedzie zbyt pewny siebie, ze zawsze bedzie za duzo pil, jaral, ze nie jest dla mnie, ze wkoncu mnie zdradzi, ze jestesmy para alkoholikow, ze za bardzo lubimy dobra zabawe, ze nie mamy zahamowan, dlaczego nikt nie potrafi uwierzyc, ze cos nas laczy, ze przez 7 miesiecy mnie nie skrzywdzil, ze jest idealnie? chore pierdolenie..
|
|
 |
|
Najgorsze w tym wszystkim było to iż doskonale wiedziałam w co się pakuję.Nikt nie podjął tej decyzji za mnie , wszystko we mnie krzyczało 'nie wolno , weź się ogarnij'. Zrobiłam na przekór , jak zawsze.Wiedziałam jakie będą tego konsekwencje , wiedziałam że to nie wyjdzie mi na dobre , wiedziałam że będę cierpieć ale ta wiedza była niczym w porównaniu do mojego uporu bo kiedy coś sobie postanowię to nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać nawet ja sama z całkowitą świadomością że przecież sobie szkodzę / nacpanaaa
|
|
 |
|
powiedz mi kiedy tak naprawdę jest już źle . Wtedy kiedy nie radzisz sobie z własnym życiem czy wtedy gdy nawet nie chcesz sobie z nim radzić ? / nacpanaaa
|
|
|
|