 |
Zatrzymajmy się w tej szarej, zabieganej rzeczywistości. Zastanówmy się, co byśmy zrobili gdyby zabrakło naszych rodziców, a chociażby jednego z nich. Nasz świat byłby inny, często ich nie doceniamy co jest ogromnym błędem, kłócimy się, ubliżamy. Dopiero gdy ich zabraknie, rozumiemy jak wiele straciliśmy. Doceniajmy rodziców. | desperacko
|
|
 |
Śniłeś mi się, tak właśnie Ty. Sama nie wiem dlaczego, skoro zapomniałam o Tobie, o naszej wspólnej przeszłości. W śnie występowały momenty naszego rozstania, tego jak oddalaliśmy się od siebie coraz bardziej. Płakałam przez sen, przeżywam to rozstanie za każdym razem coraz mocniej. Aż w końcu obudziłam się, spojrzałam na poduszkę która była cała mokra od łez, łez które miały w sobie przeszłość. | desperacko
|
|
 |
chore pretensje o to, że udawałam, kłamałam. pytania o to, co się stało, dlaczego - czemu już nie palę się do rozmów z Nim, które obiecaliśmy sobie utrzymać, czemu notorycznie nie mam dla Niego czasu, nie chcę spacerów, pojawiania się na tych samych vixach. nie rozumiał. nie zdawał sobie sprawy z tego, że jeśli oderwę się od książki, prasowania, zmywania czy filmu, a zajmę się Nim - wszystko wróci. powroty bolą.
|
|
 |
obserwowałam jak się przemęcza. późnym wieczorem zamykał się w czterech ścianach, wiązał rękawice na rękach i walił w worek treningowy, wylewając wszystko to, co czuł. każdego ranka pojawiał się w szkole, przesączony najlepszymi perfumami, z zadziornym uśmiechem na ustach. zgrywał się. omiatając swoim głosem, słowami kolejne laski, zapominał o wymazywaniu bólu ze spojrzenia. codzienne trenowanie by nie mieć czasu myśleć o przeszłości, inne zdobycze by jakoś odbić swoją gorycz na płci żeńskiej - żeńskiej, bo ja do niej należałam, ja złamałam Jego serce. wojownik, chciał rewanżu.
|
|
 |
Ciągle wracam do tych miejsc, w których się spotykaliśmy. Już wiem, że nie spotkam Cię pod klatką palącego szluga i pijącego browara. Nie przytulę się do Ciebie i nie wypłaczę w ramię, nie usłyszę tych zdań, w których opisujesz jak bardzo mnie kochasz. Cholernie tęsknie, wiesz? | desperacko
|
|
 |
Było już grubo po 24, ciągle w mojej głowie krążyły myśli związane z Tobą, analizowałam wszystkie błędy i sytuacje, które nie powinny mieć miejsca. Owinęłam się kołdrą, nogi podgięłam pod samą klatkę piersiową, w ręku trzymałam telefon i patrząc na nie widziałam Ciebie, Twoje zdjęcie. Nie minęło dużo czasu, już po chwili byłam cała we łzach, we łzach w których były zamieszczone wspomnienia, każdy nasz wspólny dzień, każda chwila, każde kocham. Myślami byłam przy Tobie, przeklinając tego u góry, który zabiera tak cudownych ludzi. W końcu wycieńczenia płaczem usnęłam. | desperacko
|
|
 |
Siedząc w kościele nie myśląc o tym co mówi ksiądz, wróciłam do wspomnień, do tego jacy byliśmy szczęśliwi, jak bardzo Cię kochałam i jak bardzo tęsknie za naszą codziennością. Łzy cisnęły mi się na zewnątrz, ze wszystkich sił próbowała je powstrzymać i śpiewałam drżącym głosem jakąś pieśń, nawet nie wiem jaka to była. W końcu nie wytrzymałam i uroniłam kilka łez, po czym szybko się ogarnęłam i wczułam się w modlitwę, by w końcu zapomnieć o Tobie. | desperacko
|
|
 |
Widzisz te łzy ? To naiwność spływająca po policzkach / sticktogether
|
|
 |
Z perspektywy Jego ramion wszystko wydawało się lepsze. Powiedzmy te płatki śniegu nie były puchem lepiącym się do ubrań, a wyimaginowanymi gwiazdkami, które opadały Mu na włosy. Stawanie na palcach kończyło się całusem, a nie pudłem spadającym z regału na głowę. Niemiecki przestał być nie do przejścia, gdy między licznymi regułkami, rzucał różniące się pytanie - z propozycją pójścia do kina, czy gdziekolwiek. Jego bluzy w mojej szafie, perfumy na półce pasowały równie perfekcyjnie jak On sam w moim sercu. Teraz, kiedy noce utożsamiają się z ciepłym kakao i romansidłem w którym szukam naszych imion, zastanawiam się, jakim prawem zabrano mi to lepsze życie. / definicjamiloscii
|
|
 |
W każdej myśli odgrywasz główną rolę. | desperacko
|
|
 |
Są ludzie cenniejsi niż klejnoty, złoto i cały majątek tego świata, a nawet niż nasze własne szczęście. Nazywamy ich przyjaciółmi. /chockoboom
|
|
|
|