 |
Z nikim nie kłóciłam się tak wiele razy. Przez nikogo nie wylałam tylu łez. Na nikim mi tak nie zależało. Z nikim nie spędziłam tylu cudownych chwil. Nie mam komu dziękować za 12 lat znajomości i 9 lat wspaniałej przyjaźni. Do nikogo nie mam pewności, że wróci. Że zawsze, mimo wszystko, między nami się ułoży. Nikomu nie powiem wszystkiego, co mnie trapi. Nikomu, poza Tobą. /chockoboom
|
|
 |
Są ludzie, którzy cieszą nas nawet samą swoją obecnością. Którzy zawsze są obok, bez względu na sytuację. Oni nie pozwolą Ci się poddać. Niezależnie od tego, jak bardzo masz dość. Przywrócą uśmiech na Twoją, zalaną łzami, twarz. Dadzą Ci powód, by dalej żyć. I niezależnie od tego, jak wiele razy życie kopnie Cię w dupę, zawsze Ci pomogą. Będą śmiać się i płakać razem z Tobą. A kiedy nadejdzie taka potrzeba, nagadają Ci jak nikt inny. Dla Twojego dobra. /chockoboom
|
|
 |
Ty też masz wrażenie, że już nie poczujesz czegoś tak silnego do innego? | desperacko
|
|
 |
Moje uczucia co do Ciebie nigdy nie wygasną, nie pękną jak bańka mydlana. Pozostaną na zawsze, może z czasem mi to przejdzie ale zostanie ten pieprzony sentyment, który nie da mi normalnie żyć. | desperacko
|
|
 |
z perspektywy Jego ramion wszystko wydawało się lepsze. powiedzmy te płatki śniegu nie były puchem lepiącym się do ubrań, a wyimaginowanymi gwiazdkami, które opadały Mu na włosy. stawanie na palcach kończyło się całusem, a nie pudłem spadającym z regału na głowę. niemiecki przestał być nie do przejścia, gdy między licznymi regułkami, rzucał różniące się pytanie - z propozycją pójścia do kina, czy gdziekolwiek. Jego bluzy w mojej szafie, perfumy na półce pasowały równie perfekcyjnie jak On sam w moim sercu. teraz, kiedy noce utożsamiają się z ciepłym kakao i romansidłem w którym szukam naszych imion, zastanawiam się, jakim prawem zabrano mi to lepsze życie.
|
|
 |
- Gehen wir in den Tennisclub? - Tut mir leid, ich kann nicht. Ich muss Mutti helfen. Gehen wir schwimmen? - Tut mir leid, ich kann nicht. Ich muss joggen gehen. Gehen wir in den Park? - Tut mir leid, ich kann nicht. Ich muss zu Tante Olga fahren. - Gehen wir in den Park?! - Bartek, pytałeś już. - Będę namolny. Będę pytał, aż się zgodzisz.
|
|
 |
|
Tęsknota. - Efekt uboczny przyzwyczajenia.
|
|
 |
|
Teraz jej nie szanujesz, a pomyśl sobie co byś czuł gdyby miał ją kto inny.
|
|
 |
uwielbiam jak ktoś bawi się moimi włosami, zieloną herbatę z opuncją figową, truskawki z bitą śmietaną, facetów z zielonymi patrzałkami i lekkim zarostem, książki, naleśniki, długie pocałunki. z tym, że widzisz, od jakiegoś czasu ilość gości o podanym opisie, zawęża się do jednego - Ciebie, truskawki, herbata, naleśniki smakują dobrze wyłącznie przy Tobie, a wymarzone wieczory to te, kiedy zawijając sobie na palce moje włosy, cytujesz Zafóna, a potem w formie przypieczętowania stykasz swoje wargi z moimi.
|
|
 |
Ściera Cię zostawiła, to przybiegasz do mnie jak pies z podkulonym ogonem. | desperacko
|
|
 |
pamiętasz tamten dzień, noc właściwie? zmartwienie stanowiła tylko pusta butelka po wódce, która była jedynym antidotum na uczucia. przez kilka godzin nic nas nie zabijało.
|
|
 |
Nie jestem z tych, która przeliże się z każdym, co tydzień nowy chłopak czy nawet przypadkowy seks. Nie to nie ja, więc jak śmiesz powiedzieć, że jestem kurwą czy szmatą? Skarbie, chyba nie znasz znaczenie tych słów. Obrażanie kogoś z byle jakiego powodu to nie jakieś bohaterstwo, ale jeżeli się tym dowartościowujesz to widzę, że spadłeś na głębokie dno. | desperacko
|
|
|
|