głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika honey112

Nawet nie pytaj jakie to uczucie  kiedy najbliższa osoba się od Ciebie odwraca. W jednej chwili tracisz wszystko  co jest dla Ciebie najważniejsze. Zostajesz sam mimo otaczających Cię ludzi  którzy pytają co się stało tylko po to  żeby mieć satysfakcje  że w Twoim idealnym życiu coś się właśnie spieprzyło. Zostajesz z niczym  bo przecież on ma Twoje serce. Bo odszedł i zabrał je ze sobą nie myśląc o tym jak będziesz się czuć. Wtedy nawet najweselsza piosenka  czy najzabawniejsza komedia nie są w stanie poprawić Ci humoru  bo nie umiesz przestać myśleć o tym  co właśnie straciłaś. Pocieszasz się tym  że on wciąż gdzieś tam jest  że przecież masz go we wspomnieniach  że kiedyś obiecał  że w jakiś sposób będzie obok Ciebie zawsze  ale po chwili zdajesz sobie sprawę  że przecież obiecał też  że nigdy nie odejdzie  a przecież odszedł. Nawet nie zwrócił uwagi na to  jak bardzo go kochasz.   dontforgot

sticktogether dodano: 25 lipca 2012

Nawet nie pytaj jakie to uczucie, kiedy najbliższa osoba się od Ciebie odwraca. W jednej chwili tracisz wszystko, co jest dla Ciebie najważniejsze. Zostajesz sam mimo otaczających Cię ludzi, którzy pytają co się stało tylko po to, żeby mieć satysfakcje, że w Twoim idealnym życiu coś się właśnie spieprzyło. Zostajesz z niczym, bo przecież on ma Twoje serce. Bo odszedł i zabrał je ze sobą nie myśląc o tym jak będziesz się czuć. Wtedy nawet najweselsza piosenka, czy najzabawniejsza komedia nie są w stanie poprawić Ci humoru, bo nie umiesz przestać myśleć o tym, co właśnie straciłaś. Pocieszasz się tym, że on wciąż gdzieś tam jest, że przecież masz go we wspomnieniach, że kiedyś obiecał, że w jakiś sposób będzie obok Ciebie zawsze, ale po chwili zdajesz sobie sprawę, że przecież obiecał też, że nigdy nie odejdzie, a przecież odszedł. Nawet nie zwrócił uwagi na to, jak bardzo go kochasz. / dontforgot

nie chcę kłótni  chcę jeszcze wiele z Tobą przeżyć. nie wyobrażam sobie  że mogłoby Nas nie być.   Tałi

sticktogether dodano: 25 lipca 2012

nie chcę kłótni, chcę jeszcze wiele z Tobą przeżyć. nie wyobrażam sobie, że mogłoby Nas nie być. | Tałi
Autor cytatu: yezoo

W końcu zrozumiałam  że Cię nie zastąpię. Przestałam próbować pakować się w jakieś zakochania  umawiać na nudne randki i pozwalać  aby mój język w styczności z innym niż Twój przypominał sobie czego mu tak naprawdę brakuję. Potrzebowałam wielu imprez  litrów alkoholu i kilkanaście ramek na ogarnięcie tego  że pustym pocałunkiem nie zastąpię tego co było z Tobą  zrozumiałam że dotyk jest wart coś dopiero wtedy  gdy przytula Cię ktoś ważny. Musiałam się stoczyć  by dojść do tego  że po prostu muszę przecierpieć  przeczekać i wypłakać swoje  by móc zacząć żyć na nowo. esperer

sticktogether dodano: 25 lipca 2012

W końcu zrozumiałam, że Cię nie zastąpię. Przestałam próbować pakować się w jakieś zakochania, umawiać na nudne randki i pozwalać, aby mój język w styczności z innym niż Twój przypominał sobie czego mu tak naprawdę brakuję. Potrzebowałam wielu imprez, litrów alkoholu i kilkanaście ramek na ogarnięcie tego, że pustym pocałunkiem nie zastąpię tego co było z Tobą, zrozumiałam,że dotyk jest wart coś dopiero wtedy, gdy przytula Cię ktoś ważny. Musiałam się stoczyć, by dojść do tego, że po prostu muszę przecierpieć, przeczekać i wypłakać swoje, by móc zacząć żyć na nowo./esperer
Autor cytatu: esperer

Pierwsze spotkanie z osobą poznaną poprzez moblo zaliczone  cookiez  :

definicjamiloscii dodano: 25 lipca 2012

Pierwsze spotkanie z osobą poznaną poprzez moblo zaliczone; cookiez_ :*

   Myślisz  że ja będę o niego zazdrosny? chuja kurwa  myślałem  że coś może być między nami  ale się kurwa myliłem.   Nie myślę tak. Po prostu potrzebowałam pieprzonej czułości i niestety  tylko on mógł mi ją w tamtym momencie dać  jak widać. Na marginesie  jeśli Cię to w jakimś stopniu jeszcze interesuje  chuja mi to dało. Jestem mu wdzięczna jedynie za pewne wsparcie i rozmowę  bo choć był blisko mnie i usilnie chciałam  żeby to mi wystarczało to jednak   no nie styka. Bo do Ciebie przywiązałam się na innej płaszczyźnie  której on nie zapełni. Nie jest Tobą  rozumiesz? I nawet nie chciałabym  żeby był  bo... chciałabym  w pewnym stopniu  Ciebie  lecz cała reszta buzujących się we mnie zastanowień  sądzi  że dam radę. Teraz  natomiast nie dałabym rady gdybym kiedyś musiała przechodzić przez to na nowo. Zresztą  cholera. Nie ma tematu. Trzymaj się  po rozmowach i spotkaniu z nim miało być łatwiej...? boli  kurwa.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

"- Myślisz, że ja będę o niego zazdrosny? chuja kurwa, myślałem, że coś może być między nami, ale się kurwa myliłem. - Nie myślę tak. Po prostu potrzebowałam pieprzonej czułości i niestety, tylko on mógł mi ją w tamtym momencie dać, jak widać. Na marginesie, jeśli Cię to w jakimś stopniu jeszcze interesuje, chuja mi to dało. Jestem mu wdzięczna jedynie za pewne wsparcie i rozmowę, bo choć był blisko mnie i usilnie chciałam, żeby to mi wystarczało to jednak - no nie styka. Bo do Ciebie przywiązałam się na innej płaszczyźnie, której on nie zapełni. Nie jest Tobą, rozumiesz? I nawet nie chciałabym, żeby był, bo... chciałabym, w pewnym stopniu, Ciebie, lecz cała reszta buzujących się we mnie zastanowień, sądzi, że dam radę. Teraz; natomiast nie dałabym rady gdybym kiedyś musiała przechodzić przez to na nowo. Zresztą, cholera. Nie ma tematu. Trzymaj się" po rozmowach i spotkaniu z nim miało być łatwiej...? boli, kurwa.

  muszę odebrać  proszę. zaraz wrócę  tylko z nią porozmawiam.   jakimś cudem wyraził zgodę na moją prośbę  a ja odbierając połączenie od przyjaciółki  odchodziłam coraz dalej. w końcu usiadłam na ławce  chowając twarz w dłonie. opowiadałam jej o tym  co się dzieje  ocierając wierzchem dłoni kolejne łzy wypływające na policzki. poczułam jak siada za mną  obejmując szczelnie udami moje uda.   nie płacz. boże  nie płacz przez tego skurwysyna. ja go nie rozumiem  jego decyzji. nigdy nie zrozumiem.   tulił mnie do siebie  kiedy kończyłam rozmowę. potrafił być przy mnie tak blisko  tak dotkliwie i czule  ze świadomością  że moje serce jest teraz całkiem niedostępne i oddalone  nie mając na uwadze tego  iż znów będę torturować jego mięsień  wbijając się tuż koło mostka.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

- muszę odebrać, proszę. zaraz wrócę, tylko z nią porozmawiam. - jakimś cudem wyraził zgodę na moją prośbę, a ja odbierając połączenie od przyjaciółki, odchodziłam coraz dalej. w końcu usiadłam na ławce, chowając twarz w dłonie. opowiadałam jej o tym, co się dzieje, ocierając wierzchem dłoni kolejne łzy wypływające na policzki. poczułam jak siada za mną, obejmując szczelnie udami moje uda. - nie płacz. boże, nie płacz przez tego skurwysyna. ja go nie rozumiem, jego decyzji. nigdy nie zrozumiem. - tulił mnie do siebie, kiedy kończyłam rozmowę. potrafił być przy mnie tak blisko, tak dotkliwie i czule, ze świadomością, że moje serce jest teraz całkiem niedostępne i oddalone, nie mając na uwadze tego, iż znów będę torturować jego mięsień, wbijając się tuż koło mostka.

  no masz tego szluga  bierz.   wyciągałam do niego paczkę  dopóki nie zabrał jej ode mnie.   i to też masz.   unikał mojego wzroku  patrząc na moją rękę trzymającą jego bransoletkę.   nie chcę tego. zabierz ją  nie chcę jej  kurwa.   rzuciłam mu ją. próbował mi ją oddać  odsunęłam się  kładąc ją na ziemi. wszyscy patrzyli na nas zdziwieni tym jak to wszystko potoczyło się w ten sposób. nieświadomy niczego dzieciak podszedł do niego i zaczął pieprzyć coś o tym jaką ma fajną bransoletkę i czy przypadkiem nie chce mu jej oddać.   zapytaj jej  jak się zgodzi to bierz.   zagryzłam wargę  nie dając żadnej odpowiedzi.   pierdolę to wszystko.   syknął  wsuwając przedmiot młodemu w ręce.   daj mi to. daj mi tą cholerną bransoletkę...   mruknęłam z bezsilności  wyrywając mu ją ze świadomością  że to ten jeden element  który musi pozostać między nami jako namacalne wspomnienie  na jego nadgarstku  tymczasem nadal jest na moim.

definicjamiloscii dodano: 24 lipca 2012

- no masz tego szluga, bierz. - wyciągałam do niego paczkę, dopóki nie zabrał jej ode mnie. - i to też masz. - unikał mojego wzroku, patrząc na moją rękę trzymającą jego bransoletkę. - nie chcę tego. zabierz ją, nie chcę jej, kurwa. - rzuciłam mu ją. próbował mi ją oddać, odsunęłam się, kładąc ją na ziemi. wszyscy patrzyli na nas zdziwieni tym jak to wszystko potoczyło się w ten sposób. nieświadomy niczego dzieciak podszedł do niego i zaczął pieprzyć coś o tym jaką ma fajną bransoletkę i czy przypadkiem nie chce mu jej oddać. - zapytaj jej, jak się zgodzi to bierz. - zagryzłam wargę, nie dając żadnej odpowiedzi. - pierdolę to wszystko. - syknął, wsuwając przedmiot młodemu w ręce. - daj mi to. daj mi tą cholerną bransoletkę... - mruknęłam z bezsilności, wyrywając mu ją ze świadomością, że to ten jeden element, który musi pozostać między nami jako namacalne wspomnienie; na jego nadgarstku, tymczasem nadal jest na moim.

Juz umarlem kilka razy. Ty tez. Nie wierzysz? A pomysl. Ile razy Cie ktos zranil czules  jak serce niemalze obumiera  oczy niemalze wypadaja z nadmiaru lez  uszy wysiadaja z nadmiaru uslyszanych slow  ze przeciez wszystko bedzie dobrze. Mozg nie wytrzymuje z nadmiaru lez  a zmysl smaku Ci sie popsul i wyczuwasz tylko slonosc swoich lez  bo przeciez kolejnej wodki czy papierosa juz dawno nie. Zaladek juz nie daje rady  wykreca sie w kazda mozliwa strone  a nogi odmawiaja posluszenstwa. Kazdy mial kilka takich malych smierci. Nie ciala  a duszy.  samoczynnie

sticktogether dodano: 23 lipca 2012

Juz umarlem kilka razy. Ty tez. Nie wierzysz? A pomysl. Ile razy Cie ktos zranil czules, jak serce niemalze obumiera, oczy niemalze wypadaja z nadmiaru lez, uszy wysiadaja z nadmiaru uslyszanych slow, ze przeciez wszystko bedzie dobrze. Mozg nie wytrzymuje z nadmiaru lez, a zmysl smaku Ci sie popsul i wyczuwasz tylko slonosc swoich lez, bo przeciez kolejnej wodki czy papierosa juz dawno nie. Zaladek juz nie daje rady, wykreca sie w kazda mozliwa strone, a nogi odmawiaja posluszenstwa. Kazdy mial kilka takich malych smierci. Nie ciala, a duszy. /samoczynnie
Autor cytatu: samoczynnie

ten świat jest taki kruchy jak ciasto francuskie.a człowiek jeszcze słabszy jakby nawet nie ważył kilogram.jesteśmy tacy bezradni jeśli chodzi o to co się wkoło dzieję.nie zatrzymamy śmierci kosi nas jak rolnicy pola latem.tak łatwo nas zabiera jak naiwne dzieci pedofile którzy kuszą słodyczami.tak szybko jakby to był wyścig formuły 1.i tak naprawdę nie powinniśmy być pewni minuty godziny dnia bo może właśnie w nas rodzi się jakaś choroba a może zaraz coś nas potrąci.śmierć jest tak nieprzewidywalna i tak niesprawiedliwa gorzej niż polskie sądy.zabiera nam nas bo tak naprawdę nie musimy być blisko związani z osobą aby dotknęła nas ich śmierć.dosięga nasze zakamarki serca i pozostawi nowy ślad i nowe refleksje.i znowu nie jesteśmy już tymi kim byliśmy. znowu jesteśmy nowym JA.znowu słabszym i znowu z większą dawką bólu we krwi.znowu więcej łez na policzkach i znowu smutek jako najbliższy kumpel. 'samoczynnie'  nie znaliśmy się ale ja też dziękuję i mam nadzieję że będzie ci tam lepiej..

sticktogether dodano: 23 lipca 2012

ten świat jest taki kruchy jak ciasto francuskie.a człowiek jeszcze słabszy jakby nawet nie ważył kilogram.jesteśmy tacy bezradni jeśli chodzi o to co się wkoło dzieję.nie zatrzymamy śmierci,kosi nas jak rolnicy pola latem.tak łatwo nas zabiera jak naiwne dzieci pedofile,którzy kuszą słodyczami.tak szybko jakby to był wyścig formuły 1.i tak naprawdę nie powinniśmy być pewni minuty,godziny,dnia,bo może właśnie w nas rodzi się jakaś choroba,a może zaraz coś nas potrąci.śmierć jest tak nieprzewidywalna i tak niesprawiedliwa gorzej niż polskie sądy.zabiera nam nas,bo tak naprawdę nie musimy być blisko związani z osobą,aby dotknęła nas ich śmierć.dosięga nasze zakamarki serca i pozostawi nowy ślad i nowe refleksje.i znowu nie jesteśmy już tymi kim byliśmy. znowu jesteśmy nowym JA.znowu słabszym i znowu z większą dawką bólu we krwi.znowu więcej łez na policzkach i znowu smutek jako najbliższy kumpel./'samoczynnie' -nie znaliśmy się,ale ja też dziękuję i mam nadzieję,że będzie ci tam lepiej..
Autor cytatu: skejter

Przychodzi moment  gdy przestajesz czekać. Nie  nie przestajesz kochać po prostu uświadamiasz sobie  że nie macie już szans. Nie patrzysz na wyświetlacz telefonu z nadzieją  że zobaczysz tam jego imię  na gadu siedzisz na niewidocznym i nie łudzisz się nawet  że odwiedza choćby Twój profil na fejsie. Wypychasz go ze swojego życia  zaczynasz jakoś funkcjonować bez tego durnego uczucia w środku  że coś może jeszcze nadejść. Przykro mi  nic już się nie wydarzy  on nie wróci  nie odbudujecie niczego na nowo. Możesz spać spokojnie skarbie  już nie błąkasz się w moich snach. esperer

sticktogether dodano: 23 lipca 2012

Przychodzi moment, gdy przestajesz czekać. Nie, nie przestajesz kochać,po prostu uświadamiasz sobie, że nie macie już szans. Nie patrzysz na wyświetlacz telefonu z nadzieją, że zobaczysz tam jego imię, na gadu siedzisz na niewidocznym i nie łudzisz się nawet, że odwiedza choćby Twój profil na fejsie. Wypychasz go ze swojego życia, zaczynasz jakoś funkcjonować bez tego durnego uczucia w środku, że coś może jeszcze nadejść. Przykro mi, nic już się nie wydarzy, on nie wróci, nie odbudujecie niczego na nowo. Możesz spać spokojnie skarbie, już nie błąkasz się w moich snach./esperer
Autor cytatu: esperer

nigdy mi go nie zastąpisz . choćbyś próbował wszystkimi sposobami . możesz kupić takie same perfumy  zmienić styl na taki jaki miał on  możesz zacząć szanować kobiety  a nawet próbować poprawiać mi humor w ten sam sposób jak on to robił . ale nic się nie zmieni . bo patrząc w twoje oczy widzę kolor jego tęczówek  czując twój dotyk pamiętam jak on dotykał  pamiętam wszystko  jak całował  jak śmiał się z moich dennych problemów  pamiętam jak zbierałam opieprz za niejedzenie śniadań . i wiesz co  nie chcę zapominać  bo był ideałem . wymarzonym . najlepszym .

sticktogether dodano: 23 lipca 2012

nigdy mi go nie zastąpisz . choćbyś próbował wszystkimi sposobami . możesz kupić takie same perfumy, zmienić styl na taki jaki miał on, możesz zacząć szanować kobiety, a nawet próbować poprawiać mi humor w ten sam sposób jak on to robił . ale nic się nie zmieni . bo patrząc w twoje oczy widzę kolor jego tęczówek, czując twój dotyk pamiętam jak on dotykał, pamiętam wszystko, jak całował, jak śmiał się z moich dennych problemów, pamiętam jak zbierałam opieprz za niejedzenie śniadań . i wiesz co, nie chcę zapominać, bo był ideałem . wymarzonym . najlepszym .
Autor cytatu: ansomia

 Myślałaś: kocha  beze mnie nie będzie potrafił żyć. Nie zdradzi  będzie go ostro sumienie gryźć. Gówno prawda. To tylko twoja wizja w tym temacie. W tobie miałem ciężar  a oparcie mam w bracie. Nienawidzisz mnie  tego  co było między nami. Ale widząc mnie  wspomnienia wybuchają jak dynamit  Bas Tajpan   Nienawidzisz mnie

definicjamiloscii dodano: 21 lipca 2012

"Myślałaś: kocha, beze mnie nie będzie potrafił żyć. Nie zdradzi, będzie go ostro sumienie gryźć. Gówno prawda. To tylko twoja wizja w tym temacie. W tobie miałem ciężar, a oparcie mam w bracie. Nienawidzisz mnie, tego, co było między nami. Ale widząc mnie, wspomnienia wybuchają jak dynamit" Bas Tajpan - Nienawidzisz mnie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć