 |
|
mój powrót z imprezy głównie wygląda tak : krok do przodu, dwa kroki do tyłu . / yezoo
|
|
 |
Może to dlatego, że tylko On jeden nigdy, przenigdy mnie nie okłamał, mówił tylko prawdę, nawet jeśli łamała serce i nigdy, nigdy nie złamał żadnej ze złożonych mi obietnic i może dlatego, że nigdy tak naprawdę się nie pokłóciliśmy i dlatego że nigdy nie ukrywał tego, że dla niego jestem najlepsza, że według Niego żadna nie jest w stanie mi dorównać i że ja myślę o Nim dokładnie tak samo i nawet pomimo tego, że rozstawaliśmy się parę razy i pomimo dystansu jaki nas dzieli i pomimo tego, że nie dano nam wyboru i nie dano nam zbyt wiele czasu, kochamy się, za i pomimo, cholernie, od zawsze, oby na zawsze. / niecalkiemludzka
|
|
 |
dał mi potwierdzenie. gramem słów popchnął mnie do wysnucia wniosków z myślenia. rozkminy były potężne na dentystycznym fotelu, pomieszane z zastanowieniem jak dać do zrozumienia pani doktor, że kopie moje siedzenie od dołu. "myśl pozytywnie", obrazy pojawiające się - mixty, turniej, treningi, śmiech, schizy. to na tym mi zależało: na długich godzinach spędzonych na piasku, na szczęściu. nie chciałam miłości. broniłam się przed nią, więc dlaczego teraz miałabym ściągnąć zbroję? koniec. zwrócę mu te rzeczy, które powinnam. wcisnę na jego nadgarstek bransoletkę, której nie chce z powrotem. oddam mu serce, bo podobno je zabrałam. wracam do tamtego życia...od jutra. któregoś jutra.
|
|
 |
to durne, ale ma mnie. nie mogę zaprzeczyć. nie mogę powiedzieć, że ta sytuacja odsuwa mnie od niego albo, że argumenty stawiające jego osobę w negatywnym świetle, którymi mnie szpikuje, działają. w niewytłumaczalny sposób należę do niego.
|
|
 |
|
żyjesz moim życiem, bo Twoje Ci nie wyszło?
|
|
 |
|
Trzeba być świadomym, że w pewnym momencie niektóre rzeczy mają prawo się po prostu skończyć.
|
|
 |
|
Brakuje Ci Jego oczu, prawda ? Brakuje Ci wszystkich, Jego pocałunków ? Brakuje Ci Jego ciepłych ramion i dłoni ? Brakuje Ci wspólnych kłótni, po których zawsze krzyczałaś "To koniec", ale wracałaś się i całowałaś go w szyję mówiąc "Nie mogę Cię zostawić wariacie, zginął byś beze mnie" ? Zasypiając wyobrażasz sobie, że leżysz na Jego klatce piersiowej, a poduszka położona trochę wyżej to Jego głowa ? Pijąc każdego ranka samotnie herbatę czujesz Jego obecność obok Ciebie ? Zgadzasz się ze mną i czujesz, że zaraz wybuchniesz płaczem ? To tęsknota, ta kurwa zabija wszystkich.
|
|
 |
|
Czuły. Taki właśnie był. Mimo szczerości, bezczelności i niewyparzonego języka, był tak cholernie czuły.
|
|
 |
|
idź i powiedz jej to samo co mnie: że ma ładne oczy, że jej perfumy pachną cynamonową lawendą, że kiedy patrzysz na zdjęcie Wielkiego Kanionu w ramce na biurku, przypominasz sobie o niej, że kiedy się śmieje tak uroczo marszczy czoło . że ją kochasz i że nigdy nie opuścisz . ale powiedz jej również to co mnie, tylko że nie na końcu, ale na samym początku: że tak na prawdę nic dla ciebie nie znaczy i że to co wydawało się być miłością okazało się być tylko złudzeniem . przynajmniej nie będzie robiła sobie nadziei .
|
|
 |
Bóg to banał. być może istnieję, a my niezaprzeczalnie i naiwnie w niego wierzymy, ale co z pytaniami, które nie dają nam spokoju? których nie da się wyjaśnić w żaden racjonalny sposób? wiara. wiara opiera się na wyznawaniu i modleniu się. na chodzeniu do kościoła i szeptaniu swoich grzechów obcemu nam mężczyźnie. ale dla mnie wiara, to przede wszystkim wiara w jego możliwości. mówi się przecież, że jest wszechmocny i dobry, ale czy śmierć, odbieranie życia komuś można nazwać dobrocią? czy wszelakie zło, które istnieję, ból, smutek, cierpienie na świecie jest dobre? nie. to nie my jesteśmy złem. my to nie choroba, bieda, brak pieniędzy czy brak miłości ze strony najbliższych, którzy nigdy tak naprawdę nas nie akceptowali. to taka wymówka. wytłumaczenie, które mąci nam w głowie i usprawiedliwia biblię. być może nie powinnam, być może to za dużo, ale nigdy tego nie pojmę. /happylove
|
|
 |
Nawiązując jeszcze, nie będę już pisał. Pisałem może i wcześniej, wtedy, z jakimiś aspiracjami podobnymi do tych obecnie, będąc podobną osobą, ale tworzyłem również coś potem. To, co macie tutaj, bo warto zauważyć, że to nie wszystko (reszty już nie ma, bo wszystkie zapisane kartki zostały spalone; szkoda papieru ;c) zostanie. Taki ślad po mnie, choć adekwatnie do tego co pisałem to..nie po mnie; głębsze rozważania. Do rzeczy :D Żegnam się z wami, trzymajcie się cieplutko
|
|
 |
Zmiany,zmiany,zmiany. Wyjazd na pluuuus jak najbardziej i chyba powrót do dawnych czasów, mogę powiedzieć. Dawnych, ale nie tych na odwyku, nie tych zatrutych uzależnieniami i destrukcją. Wcześniejszych. A ten ostatni okres, bezproduktywnej egzystencji - wymazuję z pamięci. Nie, nie wyciągam wniosków, a TAK, ZAPOMINAM. Człowiek, który zamknął się w tamtym psychopatycznym świecie, to nie byłem ja.
|
|
|
|