 |
Wierzę w ludzi, ale im nie ufam. / Kavu Zet.
|
|
 |
Mieć wakacje, gdy mam dwanaście lat. Cieszyć się tą beztroską, która już nigdy nie wróci i nie zdawać sobie sprawy z tego, co tak naprawdę znaczy dorosłość. / Kavu Zet.
|
|
 |
Boję się, że dojdziemy do momentu, w którym zaczniemy się nienawidzić. Nie chcę tego tak samo jak nie chcę, by nasze uczucie stało się tylko rutyną. Że będziemy się wkurwiać na siebie częściej niż z sobą kochać, a łączyć będzie nas tylko kilka słów przysięgi. Przeraża mnie to, choć wiem, że teraz jest pięknie. Kocham cię i wiem, że ty również mnie kochasz. Mówią, że gdy mężczyzna i kobieta wychodzą z urzędu stanu cywilnego i uśmiechają się przed obiektywem aparatu fotograficznego, jeszcze tego nie wiedzą, ale któreś z nich stanie się mordercą. Nawet jeśli tak, nie chcę innego mordercy. Nie chcę innego mężczyzny, bo żaden inny nie wyzwala we mnie takich uczuć jak ty. / Kavu Zet.
|
|
 |
I nagle wszystko umarlo w nas. Zobacz co odległość robi z ludźmi. Niszczy ich tak bardzo ze nie mogą być ze soba nawet jeśli coś czuja do siebie a też nie potrafią żyć bez siebie nawet jeśli to boli. Każdy dzień bez niego jest jak dzień bez słońca, deszczowy, burzliwy a nawet z piorunami. Zdarza sie też duszny ze nie ma nawet czym oddychać. przychodzi taki dzień gdy nagle uświadamiasz sobie po co mieć ze sobą kontakt i meczyc sie skoro odległość wszystko skreśliła. Każda nadzieje na lepsze jutro, każde plany dotyczące naszej przyszłości, każde obietnice,plany i wszystko co było z Nami związane. Jednak po co skreslac coś co może być uratowane tylko potrzeba chęci i sily. Ale to koniec. Koniec naszej miłości którą razem zbudowalismy. Może nie było łatwo, może nie widzielismy sie jednak przywiazalam sie do Ciebie z każdym dniem coraz bardziej. Łatwo nie było miedzy nami ale za to pięknie
|
|
 |
"Biorą mnie za kogoś, kim chyba nigdy nie będę." Bonson
|
|
 |
"A jednak wszystko jest podobne do siebie, bez celu, bez znaczenia. Robimy dalej to samo, wyznaczamy sobie jakieś sztuczne cele. Władza. Kasa. Dzieciaki. Wypruwamy sobie żyły, żeby to osiągnąć. Albo nigdy tego nie osiągamy i jesteśmy sfrustrowani na wieki, albo się nam udaje, a wtedy zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę mamy to gdzieś. A później zdychamy. I koło się zamyka." Lolita Pille
|
|
 |
Pamiętam, gdy wyjaśniałam mu, że: "ja cóż, włóczęga, niespokojny duch. Ze mną można tylko pójść na wrzosowisko i zapomnieć wszystko", a on odpisał: "a ja mam ochotę na chwileczkę zapomnienia właśnie z Tobą". Kto by pomyślał, że ta chwila przeciągnie w pięć lat i plany wspólnego życia. / Kavu Zet.
|
|
 |
Ci, którzy szafują pojęciami Boga, Honoru i Ojczyzny, czasem są skurwielami bez skrupułów. "Hipokryci dla mnie daremnie ukryci". / Kavu Zet.
|
|
 |
Legia to kurwa. Sędzia to chuj. Nie chcemy takiego mistrza. I chociaż kibicuję Lechowi, współczuję Jadze. W meczu z nami sędzia nie odgwizdał Kownasiowi spalonego, w meczu z Ległą dojebał karnego z dupy. Przepraszam, że nie obywa się bez przekleństw, ale wkurwia mnie już polska liga. Co to w ogóle ma być? Jedna drużyna pokazała autentyczną wolę walki (zarówno w meczu z nami, jak i w meczu z Legią), a Mistrz i ViceMistrz kombinują jak po najmniejszej linii oporu zdobyć tytuł. Gdzie piękno sportu i uczciwa gra? Ja pierdolę, już, kurwa, brak mi słów. / Kavu Zet.
|
|
 |
"Proszę cię, zapomnij. Nie ściągaj spodni, nie jestem pierwszą lepszą i sorry, ale wcale nie mam ochoty się z tobą pieprzyć."
|
|
 |
"Czy są dobre rządy i złe rządy? Nie, są tylko złe rządy i rządy jeszcze gorsze. Czy pewnej nocy będzie błysk i spiekota, w której wyparujemy, gdy akurat będziemy się dymać, robić kupę, czytać komiks albo wkładać znaczki do klasera? Nagła śmierć to nic nowego, niczym nowym nie jest też nagła śmierć na masową skalę. Ale ulepszyliśmy wyrób; opieramy się przecież na stuleciach wiedzy i kultury; biblioteki są zawalone, zapchane, zaduszone książkami; wspaniałe obrazy sprzedają się za setki tysięcy dolarów; medycyna potrafi przeszczepić ludzkie serce; na ulicy nie da się odróżnić wariata od normalnego człowieka i nagle okazuje się, że nasze życie znowu spoczywa w rękach idiotów. Bomby może już nigdy nie spadną; a może spadną. Raz, dwa, trzy, cztery, maszerują oficery..." Bukowski < 3 / idealne!
|
|
|
|