 |
w zmęczonych nadziejach pękają szwy .
|
|
 |
mózg nigdy nie będzie w stanie pojąć tego, czego nie poczuło serce .
|
|
 |
uczyniłeś samotnymi moje serce, duszę i najdrobniejszy nawet skrawek skóry . szczęśliwa jestem tylko wówczas, gdy zamykam oczy i znów jesteś mój . żyję w świecie szczelnie ukrytym pod moimi powiekami, byleby tylko mieć Cię obok . / spancz
|
|
 |
powoli przestaję istnieć . spadam w przepaść, nie potrafiąc poruszać ciężkimi skrzydłami tęsknoty i żalu, mijając po drodze setki wspomnień Twojej roześmianej twarzy . zostawiam za sobą przeszłość, do której tak bardzo chciałabym się wzbić, jednak ten potworny głaz w przełyku i ciało przesiąknięte łzami ciągną w dół, obijając mnie o kolejne rozczarowania . / spancz
|
|
 |
stałeś się moją obsesją, zamieniłeś moją spokojną dotąd egzystencję w wieczne czekanie na Twój dotyk, w nieustanną pogoń za Twoimi oczami w nadziei, że wreszcie się odwrócisz, zobaczysz moją podziurawioną duszę i usłyszysz wyjące z bólu serce . to nie jest miłość, to paranoja . / spancz
|
|
 |
Mam problem, mam poważny problem z przeszłością, no i w chuj teraźniejszych problemów, wciąż mam dość sporo nałogów, wciąż zbyt wielu ludzi uważa mnie za swojego wroga, nadal wybieram facetów z którymi z góry skazana jestem na niepowodzenie i bycie niedocenianą, nadal obiecuje sobie że wszystko ponaprawiam, że jakoś to będzie, głupia, naiwna ja, wciąż nie dopuszczam do świadomości faktu, że od jakiegoś czasu nie mogę się w tym wszystkim odnaleźć.
|
|
 |
niszczę się . wykańczam tkanka po tkance . coś we mnie umiera za każdym razem, gdy powraca świadomość, że nie mogę już nazywać Twoich błyszczących oczu swoimi, że nie mogę mieć Twojej ręki na wyciągnięcie mojej, że nie poczuję już Twojego policzka tuż przy moim ... jestem uzależniona od Twojego trwania przy mnie . brak Ciebie mnie wykańcza . powoli znikam, tonąc w bezsensownej tęsknocie . / spancz
|
|
 |
Nie mam pieniędzy, czasu, papierosów, Ciebie.
|
|
 |
dzięki miłości, którą dostałam i straciłam, jestem w stanie leżeć pod Twoimi drzwiami, byleby móc słuchać Twoich kroków, kiedy przechodzisz z sypialni do kuchni .
|
|
 |
tęsknota jest umysłową chorobą mojego serca . / spancz
|
|
 |
odszedłeś . zostawiłeś mnie, wplątaną w pajęczynę gorzkich wspomnień . samą, pośród tysiąca obcych uśmiechów, zagubioną w korytarzach własnych myśli, nie widzącą zupełnie nic, pustą w środku . / spancz
|
|
 |
Twoje ramiona- niekruszące się ciasto .
|
|
|
|