 |
|
Chwilami przetoczą się kłębowiskiem scenariusze, dialogi i sposoby, tak, przyciągasz mnie tak jak ja ciebie i mógłbym wszystko, mógłbym zabrać cię do mojego świata by doświetlić go twoim ale nie wierzę, ani sobie, ani tobie, dojdziemy tylko tam gdzie prowadzą wszystkie historie.
|
|
 |
|
I dziwić się, że zmysły odchodzą gdy szaleńczych chwil posucha. Dziwić się, że widzę zjawy gdy po horyzont pustynia, że tańczę z wiatrem gdy wichry namiętności utknęły w księgarniach.
|
|
 |
|
Między zimą a wiosną, między snem a życiem, między śmiercią a działaniem, prawdą a wolą, ciszą a zdaniem.
|
|
 |
|
Największą walką z jaką zmaga się człowiek to ta pomiędzy myślami, które znają prawdę a sercem, które nie chce jej dostrzec.
|
|
 |
|
Kolejny stopień, nie potrafię się zatrzymać
znowu tak blisko aż zachłysnęły się oczy.
Ciepło wabi mnie, przymusza niczym heroina
łatwo oszukany, że życie mnie zaskoczy.
Nie patrz tak na mnie, nie znajdziesz tu nic dobrego
tylko pogoń za wiatrem oraz pragnień burze.
Odejdź gdy możesz, nie wołaj "i co z tego"
tu zamiast tulipanów mam kolczaste róże.
Powiało dzisiaj ciepłem, zapachniało Tobą
spojrzeniem mnie mamiłaś, rozsądek żeś skradła
Trochę gdzieś zabłądziłem i nie jestem sobą
może trafisz do mnie słuchając szeptów diabła.
|
|
 |
|
oto cały paradoks: wrażliwość to ostatnia rzecz, którą chcę, abyś we mnie widział, lecz pierwsza, której w tobie szukam
|
|
 |
|
Z doświadczenia wiem, że życie komplikuje się na dwa sposoby albo samemu coś spieprzysz albo wszechświat zrzuca na ciebie tonę łajna kiedy za dobrze idzie ci układanie tych wszystkich klocków. Dlatego właśnie zawsze lubiłem samemu niszczyć to co buduję.
|
|
 |
|
Szacunek działa w dwie strony. Jeśli chcesz go doświadczyć, musisz go okazywać.
|
|
 |
|
Jestem ucztą zmienialności.
|
|
 |
|
Małżeństwo to związek, w którym jedna strona zawsze ma rację, a druga to mąż.
|
|
 |
|
Niczego mi nie potrzeba, niczego mi nie brak a jednak promienie coraz zuchwalszego słońca zaglądają przez okna i ponętnie głaszczą skórę, muskają wargi wspominając cieplejsze dni, gorące noce, błyszczące ciała, szepczące usta. Niczego mi nie brak a jednak myśli krążą gdzieś między pierwszymi pąkami, gałązkami w których buzują już soki. Szukają blasków życia, zakazanych owoców, ukrytej energii do walki o nasze usmiechy? Wracam, patrzę w monitor, patrzę na plan, to tylko wiosna, znowu zwodzi kłamstwami, że czegoś mi brak.
|
|
 |
|
nie może być bezsilna i nie dawać sobie rady. MUSISZ. bo s oni tego oczekują. to nic, że nie masz siły i nie mozesz dać sobie rady. MUSISZ
|
|
|
|