 |
|
nie był ideałem. miał mnóstwo wad, które widziałam. ale ja nie szukam ideału, szukam osoby, przy której moje serce jest szczęśliwe, a to zdarza się rzadko.
|
|
 |
|
i teraz kiedy powinnam zapomnieć wszystko nagle z uporem przypomina mi go. wszędzie widzę samochody takie jakim jeździ. wszędzie słyszę muzykę, która kojarzy mi sie wyłącznie z nim. wszędzie słyszę jego imię. to chore. jak mam zapomnieć, kiedy ciągle tkwi w mojej głowie?
|
|
 |
|
dziwne uczucie, kiedy rankiem idąc do pracy uświadomiłam sobie, że już Go nie ma w moim życiu. codziennie idąc tą drogą od samego ranka myślałam o Nim, o tym co było, co mówił, co robi, o planach. a dziś poczułam dziwną pustkę. nie mam już na co czekać. nie mam już Go.
|
|
 |
|
myślę, że Bóg widział jak kończą mi się siły, jak nie dawałam rady, jak z dnia na dzień nie radziłam sobie z sytuacją, dlatego stwierdził, że w końcu coś musi mi wyjść, i dziękuje Mu, że mam po co wstawać rano, że mam gdzie iść, że będę w stanie się sama utrzymywać. to bardzo pomoga mi wydostać się z dołka, w który spadłam. i mam nadzieję, że z czasem wszystko się ułoży na dobre, tak do końca.
|
|
 |
|
nie mam nawet ochoty iść spać, bo jeśli zasnę zaraz będzie ranek, trzeba będzie wstać z łóżka, uświadomić sobie to wszystko jeszcze raz, ubrać się, ogarnąć, i iść do ludzi, a przecież ja wcale nie mam na to sił. od kilku godzin siedzę bezczynnie w jednym miejscu, a wszystko jest jakby za mgłą i najchętniej spędziłabym tak resztę życia, albo do czasu, kiedy wrócisz do mnie, a nie, ty nigdy nie wrócisz.
|
|
 |
|
udajesz silną, twardą, to przecież on jest dupkiem, i nieważne, że nie boli, że nic, że do przoduu, że wszystko ok, ale kiedy widzisz jak na twoim miejscu staje inna dziewczyna tak naprawdę twoje serce krzyczy z bólu, chcąc nie chcąc do oczu napływają ci łzy, chcąc nie chcąc cierpisz, i kurwa możesz nie przyznać się do tego, że złamał ci serce, ale dobrze wiesz, że to zrobił. nienawidzisz myśli, że może spędzać takie chwile z inną jak spędzał z tobą, że dotyka go inna, że całuje inne usta, że jego oczy, które były dla ciebie idealne patrzą już nie w twoje ale w oczy innej. i możesz udawać, że to nie boli, ale długo tak nie pociągniesz.
|
|
 |
|
myślałam, że po czymś takim znowu będę miała rozmazany tusz, przekrwione oczy, brak sił, jednak wręcz przeciwnie maluję się staranniej niż kiedykolwiek, czuję się sliniejsza niż kiedykolwiek, jakgdyby nigdy nic, jakby nikt nie zadał mi znowu cierpienia, jakby mnie to nie obchodziło, nie ruszyło, jakby mi nie zależało, a zależało mi jak chuj, jak bardzo rzadko mi zależy, więc albo po prsotu stałam się sliniejsza niż poprzednim razem, gdy przez to przechodziłam, albo zwyczajnie oszukuję samą siebie i po paru dniach trzymania się wybuchnę, wszystko emocje wyjdą ze mnie, upadnę i nie będę miała siły wstać, nie będę miala siły wziąść oddechu, boję się tego.
|
|
 |
|
łzy spadają na podłogę jedna po drugiej. powtarzam sobie 'muszę być silna', ale kurwa to nie takie proste. pęka mi serce. straciłam wszystko, kolejny chuj odebrał mi wiarę i nadzieję. nie mam nic.
|
|
 |
|
wiesz, kiedys bylam naiwna. wybaczałam. jednak życie sprawiło, że mam twardą dupę. więc kolego, raz zjebałeś spierdalaj. nie mam zamiaru utrzymywać z tobą kontaktu. może nie zrozumiesz o co mi chodzi ale kiedyś ci to wygarne. więc żegnam. zapominanie czas staart.
|
|
 |
|
nie będę płakać. nie, kurwa ! nie będę wycierać pół nocy łez w poduszkę, kiedy on będzie w klubie łapał jakąś panienkę za dupę. skoro tak woli, to przecież nie warto o Niego walczyć uświadom to sobie moje ty głupie naiwne serce!
|
|
 |
|
zapomnę. no dobra, może nie zapomnę, ale z czasem nie będę dławić się łzami kiedy będę myśleć o Nim. będę mogła oddychać wspominając Go. jestem tego pewna, więc muszę być teraz silna, wytrzymam.
|
|
 |
|
na myśl, że muszę o Nim zapomnieć. że był, ale już nie będzie nie mogę oddychać. duszę się. nie wytrzymię tego bólu kolejny raz.
|
|
|
|