 |
Wyszła na balkon, usiadła na zimnych kafelkach pod gołym niebem, wyszukała papierosa i zaciągała się z całych sił, przed oczami było szaro od papierosowego dymu, po policzkach spływały jej łzy. W sercu czuła kłucie i niewyobrażalny ból, chęć bycia bardzo blisko niego. W głowie jej się kręciło, oczy piekły. Nie mogła zrobić nic.
|
|
 |
Nigdy w życiu nie powiem że byłam z Tobą nieszczęśliwa. Bo nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa jak wtedy gdy trzymałeś mnie za rękę i mówiłeś `kocham` patrząc mi w oczy. I dla tych wspomnień warto żyć.
|
|
 |
Nie lubię pisać o Tobie. Za każdy razem rozpamiętuję Twoje oczy, w których znajdowałam nadzieję na każdy następny dzień. Usta, których ciepło rozgrzewało mnie w chłodne jesienne wieczory. Mile wspominam serce, którego dobrem obdarowywałeś mnie każdego dnia.. Cholera, znów to robię
|
|
 |
jestem otwarty do tego stopnia, że czujesz me serce.
|
|
 |
tęsknota? to brak oddechu, to łzy na policzkach, to żal w sercu, to nie przespane noce, to wszystko co najgorsze, wiesz.
|
|
 |
bądź kimś, kto usiądzie obok i wysłucha mnie bez otwarcia ust. bądź kimś, kto przytuli, gdy zobaczy chwiejącą się łzę na koniuszku mojej rzęsy. bądź kimś, kto zawsze będzie po mojej stronie, chociażbym dokonywał najgorszych decyzji i robił największe błędy świata.
|
|
 |
Chcę Jego. nie słoik ulubionego dżemu, nie truskawkowego chupa chupsa, nie koktajl owocowy. Odmawiam wszystkiego, co uwielbiam. Zdecydowanie popadłam już w stan desperacji.
Odmawiam tego, bo wciąż mam tą nadzieję, że otrzymam to, co kocham. że otrzymam Ciebie.
Twoje policzki w kolorze mojego ulubionego dżemu.
Usta o smaku truskawkowego chupa chupsa.
I życie jak koktajl owocowy. złudna, pieprzona nadzieja.
A jednak, właśnie ona trzyma mnie przy życiu.
|
|
 |
Stałam przed Nim totalnie bezradna.
Widziałam jak w spoconej dłoni drży zapalniczka.
Widziałam przeszywający mnie wzrok pełen smutku i tęsknoty.
W końcu wezbrałam w sobie całą odwagę. Pomimo guli uwiązanej w moim gardle
wydukałam ochrypłym tonem 'Ty mnie kochasz, prawda?'.
gdy to usłyszał mimowolnie spięły mu się mięśnie.
po kilku sekundach, nieśmiało skinął głową.
|
|
 |
Oddałabym kilka dni swojego życia.
Za darmo. Bez żadnych zahamowań.
Wiesz które dni, prawda? tak, tamten kiedy się poznaliśmy.
Ten kiedy mnie po raz pierwszy pocałowałeś.
Ten w którym wyznałeś mi swoją udawaną miłość.
Ogólnie rzecz biorąc oddałabym wszystkie dni,
spędzone z Tobą. One bolą.
|
|
 |
Jestem zazdrosna o każdą dziewczynę z którą rozmawiasz.
Jestem zazdrosna o wszystkie rzeczy którymi zajmujesz się,
wtedy gdy nie zajmujesz się mną. Wkurwia mnie każda nie wspólnie spędzona chwila.
To obsesja, to choroba, to uzależnienie.
Jestem chora z miłości.
|
|
 |
Obrażeni staliśmy obok siebie opierając się o ścianę.
Ja białe słuchawki w uszach, on identyczne czarne.
Czułam ,że to ja muszę coś zrobić, bo to ja się obraziłam..
Nie wytrzymałam. Zdjęłam swoje słuchawki, stanęłam przed nim i zdjęłam jego słuchawki.
Przytuliłam się tak mocno i usłyszałam tylko jego słowa:
wiem ,że nie możesz beze mnie wytrzymać.
Niestety, karcąc w środku siebie za to, musiałam przyznać mu racje..
|
|
 |
Nie wiem czy to kwestia frustracji czy naiwności,
ale nie potrafię Cię znienawidzić. nawet dzisiaj,
kiedy stojąc przede mną, zwyczajnie obsypujesz mnie obelgami
mam ochotę się na Ciebie rzucić i zacząć całować.
tak seksownie marszczysz czoło, kiedy się złościsz.
kocham Cię, mój melodramatyczny dupku.
|
|
|
|