Stałam przed Nim totalnie bezradna.
Widziałam jak w spoconej dłoni drży zapalniczka.
Widziałam przeszywający mnie wzrok pełen smutku i tęsknoty.
W końcu wezbrałam w sobie całą odwagę. Pomimo guli uwiązanej w moim gardle
wydukałam ochrypłym tonem 'Ty mnie kochasz, prawda?'.
gdy to usłyszał mimowolnie spięły mu się mięśnie.
po kilku sekundach, nieśmiało skinął głową.
|