|
Wiedziałam. Po prostu wiedziałam, że znów wrócą te dni kiedy nie będę miała siły wstać z łóżka, że wszyscy ludzie będą wydawać mi się odrażający, że nie będę miała ochoty na nic kompletnie prócz Twojego towarzystwa. Wykończysz mnie kiedyś człowieku.
|
|
|
Wiesz co mnie jeszcze trzyma przy tym cholernym życiu? Myśl, że jeszcze nastapi taki dzień, że wsiądę do tego pieprzonego autobusu i wrócę do Polski, że gdy tylko przyjadę na miejsce zrobię się na bóstwo i wyruszę w te miejsca gdzie mogę Cię spotkać, a gdy już tak się stanie to uśmiechnę się szeroko i powiem Ci jak miło Cię widzieć oraz jak strasznie tęskniłam. Potem odejdę i poczekam na Twój krok. I albo Go zrobisz albo zakończymy to raz na zawsze. Definitywnie i nieodwołalnie.
|
|
|
Wciąż przeraża mnie ta myśl, że przez następne 4 miesiące nie będę miała okazji by Cie spotkać, zobaczyć choć przez chwilę...
|
|
|
Baw się dzisiaj dobrze. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Ci tego życzę. Wybaw się za nas dwoje, ja nie mogę zresztą nawet nie potrafię... I choć nie powinno mnie to już interesować to fakt boję się trochę, że nie będziesz się bawił tylko w towarzystwie kolegów ale i tych zdzir których tak nie znoszę, mimo to ciesze się, że jesteś szczęśliwy po tym wszystkim co przeszedłeś.
|
|
|
Bywa, że człowiek choć na moment odrywa się od tej cholernej rzeczywistości i najzwyczajniej w świecie zapomina. Niestety po tych kilku chwilach błogości wszystko wraca z podwojoną siłą. I właśnie to są te pieprzone wspomnienia których za nic nie można się pozbyć. Jedynym wyjściem z sytuacji jest zastąpienie ich innymi na których stworzenie nawet nie mamy już sił.
|
|
|
Wiesz, wraz z upływem czasu dochodzi do mnie to jak bardzo byłam naiwna. Zaufałam Ci jako jedynemu, uwierzyłam w każde 'kocham', w każde słowo które do mnie kierowałeś... Nie wiem, może było warto bo ta naiwność dała mi najpiękniejsze chwile w życiu ale niestety również całe mnóstwo bólu i tęsknoty. Najgorsze jest to, ze w tym rachunku nie wyszłam na plusie i w gruncie rzeczy chyba to najbardziej boli.
|
|
|
|
myśli jeszcze czasem o mnie - tak jak kiedyś ? jak wtedy gdy każdy mój uśmiech miał dla Niego ogromne znaczenie? gdy nie pozwolił mi na zaśniecię zanim nie dostałam smsa na dobranoc? zajmuję jeszcze jakieś miejsce w Jego życiu? przyśnię mu się czasem? zatęskni za mną? wątpię .. / veriolla
|
|
|
Widocznie chciałam zbyt wiele. Jak ta kretynka walczyłam o tych kilka uśmiechów, kilka chwil przy Tobie, o moment szczęścia. I co? Przez chwile je miałam. Ale od samego początku powinnam była liczyć się z tym, że to nie potrwa długo. Przecież ktoś taki jak Ty nie potrafi kochać. A jeśli już to na pewno nie kogoś takiego jak ja.
|
|
|
Nie potrafię już normalnie funkcjonować. Ta pieprzona tęsknota i brak Twej obecności mnie niszczy. Z każdym dniem coraz bardziej odczuwam ten ból którego namiastkę doświadczyłam wtedy gdy Cię straciłam. A może tak naprawdę nigdy Cię nie miałam?
|
|
|
Niezależnie od rozwoju wypadków moje serce, dusza i ciało zawsze będą należeć do Ciebie. Nie obchodzi mnie co z Nimi zrobisz, przyjmij je lub zniszcz - bez Ciebie nie są mi potrzebne.
|
|
|
Wciąż mam Twój obraz przed oczami. Budząc się patrzę na Twoje zdjęcie i mam wrażenie jakbyś był tuż obok. Dopiero po chwili uświadamiam sobie, że nie jesteś i już prawdopodobnie nigdy nie będziesz. I muszę przyznać, że cholernie przeraża mnie fakt iż osobno spędzimy następne dni w dodatku oddaleni o tysiące kilometrów.
|
|
|
|